Po walce w Kędzierzynie-Koźlu lepsi goście
PlusLiga
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
1:3
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
3 stycznia 2024, 18:20
Kędzierzyn-Koźle
20:25 17:25 25:21 20:25

W meczu 14. kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle uległa rywalom z Zawiercia. Po falstarcie kędzierzynianie wygrali w trzeci partii, niestety nasz zespół nie zdołał doprowadzić do tie-breaka, przegrywając 1:3.

Mecz rozpoczęliśmy składem z Marcinem Januszem na rozegraniu, Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, Bartoszem Bednorzem i Danielem Chitigoiem na przyjęciu, środkowymi Dmytro Pashytskyym i Twanem Wiltenburgiem oraz Erikiem Shoji (libero).

Udany start zagwarantowały nam zagrywki Łukasza Kaczmarka (3:1), na odpowiedź gości nie musieliśmy długo czekać, szczęście zawiercian przy zagrywce Butryna doprowadziło do wyrównania (3:3). Przy wymianie sił w ataku mogliśmy liczyć na celne zagrania duetu Chitigoi/ Kaczmarek (7:7).  Zawiercianie mogli liczyć na efektowne obrony swojego libero, w dłuższych wymianach nie zawodził Patryk Łaba i podopieczni trenera Winiarskiego wyszli na jednopunktowe prowadzenie (10:11). Niestety chwilę później ponownie przy zagrywkach Butryna goście nam uciekli (10:13), zmuszając Tuomasa Sammelvuo do reakcji. Nie było to jednak ostatnie słowo kędzierzynian, skuteczne zagrania  Twana Wiltenburga i Łukasza Kaczmarka pozwoliły nam wrócić gry, dodatkowo błąd ustawienia zawiercian doprowadził do wyrównania (16:16). W końcówce seta uaktywnił się blok przyjezdnych, problemy z przebiciem się przez ścianę zawiercian miał na lewym skrzydle Bartosz Bednorz i ponownie to przyjezdni byli o krok dalej (18:21). Czujna gra gości w bloku i skuteczny atak Zniszczoła dały naszym rywalom pierwsza piłkę setową przy stanie 20:24. Tej szansy nasi rywale nie zmarnowali, wygrywając 25:20.

Zagrywki Daniela Chitigoia i Twana Wiltenburga zagwarantowały naszej drużynie udany start w kolejnej odsłonie spotkania, kolejne kontrataki kończyli Wiltenburg z Kaczmarkiem i prowadziliśmy 5:1. Niestety zryw gości nastąpił wyjątkowo szybko, do zagrań w ataku Mateusz Bieniek dodał celny serwis i zawiercianie odzyskali kontakt punktowy (6:5). Przy wymianie ciosów na siatkę utrzymywała się gra na styku (9:9, 11:11). Niestety po raz kolejny naszej drużynie przytrafiły się błędy, swoje szanse w kontratakach wykorzystał Łaba i przyjezdni odwrócili sytuację, prowadząc 15:13. Kolejne błędy po naszej stronie siatki i skuteczność rywali w kontratakach zmusił Tuomasa Sammelvuo do wykorzystania dwóch przerw na żądanie w krótkim czasie (15:21). Niestety przerwa na żądanie niewiele zmieniła, czujna gra zawiercian w bloku i kolejne szanse wykorzystywane przez Butryna postawiły nasz zespół w trudnej sytuacji, seta zakończył punktowy serwis Kwolka (17:25).

Po wyrównanym początku trzeciego seta (3:3) tym razem szybciej do głosu doszli kędzierzynianie (7:4). Czujność Tuomasa Sammelvuo przy wykorzystywaniu wideoweryfikacji i skuteczne zagrania Twana Wiltenburga na środku siatki umacniały nas na prowadzeniu. W zagraniach z lewego skrzydła szans nie marnował Daniel Chitigoi i prowadziliśmy 11:8. Do skutecznych ataków Łukasz Kaczmarek dodał jeszcze punktowy serwis i przy czteropunktowym prowadzeniu ZAKSY to trener Winiarski musiał interweniować. Przerwa uspokoiła grę zawiercian, a kolejne serwisy Karola Butryna niemal doprowadziły do wyrównania (12:11). Nasz zespół z niewygodnego ustawienia wyprowadził punktowy blok, w tej części meczu na poprawę przyjęcia w miejsce Daniela Chitigoia wszedł  Korneliusz Banach. Kolejne kontrataki naszego zespołu i czujna gra w bloku uspokoiły nieco grę, Marcin Janusz do celnych ataków swoich kolegów dodał jeszcze punktowy serwis i było 17:13. Po błędzie w ataku Butryna dystans wzrósł do pięciu oczek, jednak seria zagrywek Tavaresa przywróciła nadzieję podopiecznym trenera Winiarskiego (18:16). Kluczowa faza seta to kolejne bloki duetu Wiltenburg/Kaczmarek (22:19). Losy rywalizacji przedłużył jeszcze Mateusz Bieniek (22:19), utrzymując swoją dobra grę ZAKSA nie wypuściła prowadzenia, wygrywając 25:21.

Czwarty set to dość wyrównany początek, tym razem dość długo żadna z ekip nie była w stanie wypracować wyższego prowadzenia. Regularnie blok rywali obijali Daniel Chitigoi  z Łukaszem Kaczmarkiem, skuteczną grą w bloku popisywał się Dima Pashytskyy i utrzymywała się gra na styku (4:4, 7:7). Niestety nie ustrzegliśmy się błędów, a te zawiercianie wykorzystali bezbłędnie, do tego skuteczny w kontratakach Łaba wyprowadził swój zespół na prowadzenie 15:12. Po przerwie na żądanie Tuomasa Sammelvuo skutecznie szeregi przyjęcia poruszył Marcin Janusz, a przy skutecznych zagraniach Łukasza Kaczmarka odzyskaliśmy kontakt punktowy (14:15). Niestety podopieczni Michała Winiarskiego doprowadzili do kolejnego zwrotu akcji, celność ataków Bieńka, w połączeniu z błędami po naszej stronie siatki pozwoliła zawiercianom odetchnąć z ulgą przy stanie (16:19). Kędzierzynianie walczyli do końca, i tak po punktowej zagrywce Daniela Chitigoia przy stanie 19:20 trener gości postanowił przerwać grę. W końcówce nie brakowało kontrowersji przy decyzjach sędziowskich, niestety mimo walki tego seta nie zdołaliśmy uratować (20:25).

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3
(20:25, 17:25, 25:21, 20:25)