Za Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pierwszy trening w AGSM Forum Verona. – Spodziewamy się ciężkiego spotkania, takiego jak rozgrywaliśmy z Lube czy Zenitem Kazań – przed meczem finałowym mówił Kamil Semeniuk.
„Do tego meczu podejdziemy nastawieni pozytywnie, niezależnie od tego co się wydarzy będziemy cały czas razem. To tylko jedno spotkanie, trudno teraz przewidzieć jaki ono będzie miało przebieg. Obie drużyny mają szansę zwyciężyć i przejść do historii ale zobaczymy jak będzie. Wiemy jakimi zawodnikami dysponuje Trentino, w swoim półfinale rozgrywek również trafili na trudnego rywala. Dlatego też spodziewamy się ciężkiego spotkania, takiego jak rozgrywaliśmy z Lube czy Zenitem Kazań. Na pewno będziemy przygotowani na taki bój. Wiemy, że musimy dać siebie maksimum, aby z tej batalii wyjść zwycięsko.”
„Na pewno mam dużo miłych wspomnień związanych z miastem czy klubem. Dla mnie to znajoma hala, szatnie, tereny wkoło – droga do hali. Tak naprawdę wróciłem w miejsce, gdzie spędziłem sporo czasu. Wracam do Werony w najlepszym momencie – na finał Ligi Mistrzów. Teraz jednak koncentrujemy się na tym, po co tutaj przyjechaliśmy – na zdobyciu trofeum. Z pewnością to byłoby najlepsze zakończenie sezonu, jakie moglibyśmy sobie wymarzyć. Mamy świadomość tego, co możemy osiągnąć, mimo to stąpamy twardo po ziemi. Musimy pokazać swoją siatkówkę, zagrać na swoim dobrym poziomie i mam nadzieję, że to wystarczy, abyśmy to my się cieszyli w sobotę.”
„Myślę, że ten cały mikro cykl, jaki mieliśmy tzn. kilka dni wolnego, następnie dni ciężkiej pracy i stabilizacja techniki oraz skupienie się na naszym przeciwniku- będzie miało bardzo duży wpływ na rywalizację finałową. Ale gramy jeden mecz także dyspozycja dnia również nie będzie bez znaczenia. Gramy z Trentino, to świetny zespół, uważam jednak, że wszystko jest w naszych rękach. Jest to zespół, który ma bardzo duże walory ofensywne, także jeżeli będą się czuli świetnie na zagrywce i co za tym idzie będą skuteczni w bloku to może być ciężko. Jednak my niejednokrotnie pokonując wielkie zespoły pokazywaliśmy, że potrafimy grać przeciw tak mocnym ekipom. Wierzę, że jesteśmy w stanie wygrać z Trento.”
„Co prawda Włosi zakończyli sezon wcześniej, są tego plusy i minusy. Można powiedzieć, że my jesteśmy w rytmie meczowym, podczas gdy 3,5 tygodnia, jakie mieli Włosi po swoim ostatnim meczu to dość dużo czasu na odpoczynek. Ciężko jednak w tej chwili ocenić co przeważy, jestem jednak dobrej myśli. Każdy z nas jest bardzo dobrze przygotowany mentalnie i fizycznie do wielkiego finału. Wszyscy czekaliśmy na to spotkanie, to ostatni mecz w sezonie. Stawką jest wygrana w Lidze Mistrzów, co nie zdarza się często. Jesteśmy bardzo zmotywowani.”
Podziel się!