Po przegranej z rywalami z Zawiercia podopieczni Andrei Gardiniego drugiego dnia turnieju w Katowicach mierzyli się z przedstawicielami ligi niemieckiej. ZAKSA kontrolując przebieg rywalizacji pokonała United Volleys Franfurt 3:0.
Tym razem od początku meczu nasz zespół zanotował dobry start, spora w tym zasługa Łukasza Kaczmarka, który pewnie obijał blok rywali również w kontratakach. Nasz atakujący mógł liczyć na wsparcie Rafała Szymury, a przy błędach własnych rywali z Niemiec podopieczni Andrei Gardiniego prowadzili już 8:3. Podobnie jak pierwszego dnia turnieju także tym razem niezłe noty w polu serwisowym zbierał Tomasz Kalembka, ustawienie ze środkowym w polu serwisowym pozwoliło naszej drużynie zwiększyć przewagę na 10:4. Niestety tego rytmu nie utrzymaliśmy do końca, a podopieczni Stelio DeRocco uaktywniając się w bloku i kontratakach w ekspresowym tempie zniwelowali dystans (9:11). Reagując na sytuację Andrea Gardini przywołał swoich podopiecznych do siebie, powrót do gry to ponownie popis środkowych, tym razem w bloku i kontrach aktywny był Mateusz Sacharewicz i odzyskaliśmy pięciopunktową zaliczkę- 14:9. Kontrolując sytuacje ZAKSA pewnie zmierzała do końca partii, w końcówce seta nieco bardziej widoczni byli jeszcze Szymura z Koopersem i nasz zespół prowadził już 21:14. Asy serwisowe zespołu z Frankfurtu nieco podbudowały gości z Niemiec, jednak skuteczne ataki Łukasza Kaczmarka dopełniły formalności i to ZAKSA wygrała 25:20.
W drugiej partii spotkania na wypracowanie przewagi przez nasz zespół musieliśmy nieco dłużej czekać. Początki seta to wymiana sił w ataku, wykorzystując dokładne dogrania swoich kolegów Przemysław Stepień uaktywniał grę przez środek (2:2). Przy nierównej grze siatkarze obu ekip popełniali błędy w polu serwisowym, tę pechową serię – punktując zagrywką – przerwał dopiero Brandon Koopers. Kanadyjczyk nie ustrzegł się jednak błędów na siatce, co wykorzystali Niemcy. Gra na styku trwała do stanu po 6, pierwszą serię zanotowaliśmy przy zagrywkach Mateusza Sacharewicza. Presja dobrej zagrywki wicemistrzów Polski zmusiła rywali do błędów, i tak po chwili mogliśmy się pochwalić pięciopunktową zaliczką -11:6. Na skrzydłach niezmiennie nie zawodził Rafał Szymura, obijając blok rywali, podopieczni trenera DeRocco również próbowali tego manewru, co przy kolejnych kontrach pozwoliło im wrócić do gry (13:16). Odbudowanie tak wysokiego prowadzenia utrudniały błędy popełniane przez nasz zespół, dopiero zagrania Sacharewicza i pomyłki Niemców pozwoliły ZAKSIE odzyskać kontrolą nad spotkaniem, zmuszając Stelio DeRocco do przerwania gry (15:20). Mimo kolejnych prób podejmowanych przez siatkarzy United Volleys Frankfurt podopieczni Andrei Gardiniego nie pozwolili odebrać sobie przewagi, kiwka Łukasza Kaczmarka w środek boiska dała naszej drużynie decydujący punkt (21:25).
O ile dwie pierwsze partie rozgrywane były pod dyktando ZAKSY, to w trzecim secie sytuacja wyglądała nieco inaczej. Już w pierwszej akcji Niemcy pokazali, że nie zamierzają oddać meczu bez walki. Rywalom odpowiedział Rafał Szymura, tym razem popisując się skuteczną kiwką. Efektywność w kontratakach i celność zagrywki tym razem sprzyjały Schwarzowi i jego kolegom i to United Volleys Frankfurt prowadził 4:1. Zagrania z Szymurą z drugiej linii i piłki oddawane przez rywali pomogły naszej drużynie wyrównać stan i wrócić do gry na styku (6:5). Niestety po naszej stronie siatki nie zabrakło nieporozumień, a rywale znaleźli sposób na zatrzymania Łukasza Kaczmarka. Autowe ataki wicemistrzów Polski i zepsute zagrywki po raz kolejny dały kilkupunktową zaliczkę ekipie z Frankfurtu. Kiedy rywale niebezpiecznie nam uciekli przy stanie 14:11 Andrea Gardini sięgnął po przerwę na żądanie. Cierpliwa gra przyniosła oczekiwane rezultaty, co prawda pierwsze akcje po krótkiej przerwie nie były szczególnie udane, jednak w kluczowej części partii to ZAKSA wrzuciła kolejny bieg. W tej części meczu na wyróżnienie zasługiwała regularność w ataku Brandona Koopersa, siatkarze z Niemiec mimo prób nie byli w stanie wybronić zagrań naszego skrzydłowego. Dominacja podopiecznych Stelio DeRocco szybko przeszła do historii, od stanu 18:18 gra rozpoczęła się praktycznie od nowa. Kiwki Rafała Szymury i punktowy serwis Łukasza Kaczmarka wyprowadziły nasz zespół na prowadzenie 22:20. Niemcy próbowali jeszcze doprowadzić do wyrównania, własnymi błędami zaprzepaścili swoje szanse i to ZAKSA wygrała 25:22 i w całym meczu 3:0.
United Volleys Frankfurt -ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(20:25, 21:25, 22:25)
Podziel się!