– Ważne, że trener dokonuje pojedynczych zmian, oczywiście nie może sobie pozwolić na wymienienie całej szóstki, bo każdego przeciwnika trzeba szanować – o roli zmienników w meczu z MKS-em Będzin mówił Paweł Zatorski.
W konfrontacji z MKS-em Będzin ZAKSA nie pozwoliła sobie na utratę seta. W porównaniu ze spotkaniem inaugurującym sezon ligowy nasz zespół tym razem kontrolował rywalizację od pierwszych do ostatnich akcji meczu. -Ten mecz był dużo łatwiejszy od pierwszego spotkania. Zagraliśmy ze sobą kilka meczów i nabraliśmy zgrania. My zaprezentowaliśmy się dużo lepiej, na pewno pomogła nam nasza hala i kibice – mówił po spotkaniu, wybrany MVP rywalizacji Paweł Zatorski.
Rozgrywany awansem mecz z będzinianami był znakomitą okazją do przetestowania rożnych wariantów ustawienia. Andrea Gardini rotował składem, dając szansę gry zawodnikom dotychczas nie prezentującym się w pełnym wymiarze. –Ważne, że trener dokonuje pojedynczych zmian, oczywiście nie może sobie pozwolić na wymienienie całej szóstki, bo każdy zespół w naszej lidze jest groźny i każdego przeciwnika trzeba szanować – o zmianach i roli wyrównanego składu mówił libero wicemistrzów Polski.
Piątkowe spotkanie było pierwszym meczem rundy rewanżowej, rozgrywanym awansem. Ze względu na przełożenie spotkania ZAKSA w okresie świątecznym będzie miała nieco więcej wolnego. – Fakt, że liga zgodziła się na przełożenie tego meczu cieszy. Od początku swojej przygody z PlusLigą nie pamiętam, żebym nie grał meczu po świętach. W tym roku tak się stało i dzięki temu będziemy mieć chwilę więcej wytchnienia w tym okresie poświątecznym – podsumował Paweł Zatorski.
Podziel się!