#ZAKSAfamily na pomoc Ukrainie

Wsparcie dla uchodźców z Ukrainy, w które aktywnie włączyli się Kelli Smith i Erik Shoji, przy dużym wsparciu Davida Smitha pokazało, jak wiele może dać praca zespołowa. – To coś niesamowitego widzieć Kelli i inne osoby zaangażowane w pomoc dla Ukrainy. Ta grupa osób zrobiła coś niesamowitego – podkreśla Erik Shoji. O początkach akcji, motywacji do działania i sile zespołowości porozmawialiśmy z inicjatorką akcji – Kelli Smith i libero Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle – Erikiem Shoji.

SIŁA LOKALNEJ SPOŁECZNOŚCI

Kelli Smith i Erik Shoji pokazali, jak dużą siłę w niesieniu pomocy mają media społecznościowe. O zaangażowaniu Kelli, Erika i lokalnej społeczności z Kędzierzyna-Koźla i Sławięcic w akcję pomocy dla uchodźców z Ukrainy było głośno. Wszystko za sprawą rozmiarów, do jakich wyrosła inicjatywa kilku osób. Jak przyznała Kelli Smith początek działań, kiedy do Polski zaczęli przyjeżdżać uchodźcy z Ukrainy, wyglądał podobnie jak w innych miastach Polski. Również w Kędzierzynie-Koźlu lokalna społeczność chętnie włączyła się do pomocy.

W pierwszej chwili widziałam co jest organizowane tutaj na miejscu w Kędzierzynie-Koźlu, mam na myśli różnego rodzaju zbiórki potrzebnych produktów. Kupiłam trochę rzeczy, jedzenia, ale widząc skalę potrzeb osób przyjeżdżających tutaj zaczęłam rozmawiać z moimi przyjaciółmi, m.in. z Martą Koziarską i powiedziałam, że spróbować zebrać pieniądze na tę pomoc wspólnie z moimi przyjaciółmi ze Stanów Zjednoczonych – o pierwszych zbiórkach mówiła Kelli Smith. Od kilku lat mieszkająca z rodziną w Kędzierzynem-Koźlu żona środkowego Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, udowodniła, że nie potrafi biernie obserwować, kiedy inni pracują.  – Na początek Marta spytała czy moglibyśmy zebrać 900 zł, aby pomóc pewnej kobiecie z Ukrainy w przetłumaczeniu dokumentacji. Mówiliśmy o osobie, która jest nauczycielem i miała możliwość podjęcia pracy w szkole w Sławięcicach. Dałam krótką informacje na moich mediach społecznościowych i po kilkunastu minutach mieliśmy zebraną dwukrotność tej kwoty. Pomyślałam więc, że to jest ogromny potencjał, który możemy wykorzystać pomagając innym. Ponownie za pomocą mediów społecznościowych podzieliłam się informacją, że jeśli jest ktoś kto chciałby pomóc bezpośrednio osobom z Ukrainy, które zatrzymały się w Kędzierzynie, a zna mnie i ufa na tyle że wie, że każdą zebraną złotówkę przeznaczę najlepiej jak można żeby pomóc tym osobom, to kontynuujemy zbiórkę pieniędzy. Rozpoczęliśmy od czegoś małego, co dość szybko nabrało rozmiarów, jakich się nie spodziewałam – o początkach całej akcji mówi Amerykanka.

Jak przyznaje Kelli Smith również w Stanach Zjednoczonych, razem z Davidem, aktywnie działają lokalnie. W Kaliforni, gdzie na co dzień mieszkają, spora część zaangażowania społeczności lokalnej koncentruje się wokół kościoła. To właśnie wiara ukształtowała Kelli, dla której pomoc innym jest czymś oczywistym. – W USA jesteśmy częścią kościoła, skupiającego lokalną społeczność. Razem z Davidem wielokrotnie angażowaliśmy się w lokalne działania. Chrześcijaństwo uczy nas otwartości, pomagania innym. Osobiście czuję, że to jaka jestem to kwestia mojej wiary. Chcę pomagać innym najlepiej jak mogę, czuję że to jest naturalne.

SKALA POMOCY, KTÓRA PRZEROSŁA OCZEKIWANIA

Jeden sygnał Kelli wystarczył, aby cała akcja nabrała tempa, a w akcję pomagania włączył się również libero ZAKSY – Erik Shoji. – Erik zaangażował się, także aktywując swoje media społecznościowe. Ma naprawdę wielu followersów, co wpłynęło na rozpowszechnienie informacji o całej akcji. Dzięki współpracy mogliśmy dotrzeć do dużo większej liczby osób – dodaje Kelli. Jak się okazuje mimo wieloletniej znajomości rodzin Smith i Shoji to właśnie w Polsce udało im się wspólnie działać na taką skalę. – Z Kelli znamy się ponad 10 lat, jesteśmy przyjaciółmi. Dlatego widząc jej zaangażowanie nie zastanawiałem się zbyt długo i bardzo chętnie dołączyłem do całej akcji. Kelli jest bardzo dobrze zorganizowana, wszystko tutaj poukładała, oczywiście przy dużym udziale osób z Kędzierzyna-Koźla. Mimo że znamy się z Kelli tak długo to chyba pierwsza nasza tego typu wspólna akcja. Do tej pory nie mieliśmy okazji mieszkać w tym samym miejscu, z wyłączeniem okresu letniego. Nie mieliśmy więc ani sposobności ani czasu. Wierzę jednak, że to dopiero początek i wspólnie jeszcze coś zorganizujemy w przyszłości – dodaje Erik.

Współpraca międzynarodowa okazała się niesamowitym sukcesem, a jej skala przerosła same oczekiwania Kelli. – Jestem bardzo dumna i wdzięczna za to jak zareagowali ludzie ze Stanów Zjednoczonych. Skala tej pomocy przerosła moje oczekiwania. Moim pierwszym celem było zebranie około 40 tysięcy złotych, a w tej chwili udało nam się zebrać ponad 285 tysięcy, co jest naprawdę niesamowite. Do tego osoby, które wpłacają środki nie są moimi bezpośrednimi znajomymi, w tej chwili to raczej  znajomi znajomych, osoby które widząc ten post poczuły się zainspirowane i przekazały go dalej, tak cała akcja nabrała niesamowitych rozmiarów – dodaje nasza rozmówczyni.

Erik Shoji zdradza, że po cichu wierzył w równie mocne zaangażowanie społeczności Amerykańskiej. –Widząc reakcję ludzi na całą akcję z jednej strony byłem zaskoczony, z drugiej spodziewałem się tego. Wierzyłem, że wielu Amerykanów nie przejdzie obojętnie wobec trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się ukraińscy uchodźcy i chętnie włączą się w pomoc. Spotykaliśmy się z tym, że znajomi mówili nam, że sami zastanawiali się nad tym, jak mogą pomóc, a nie do końca wiedzieli jak. Szczególnie chciałbym podkreślić rolę Kelli, która wzięła na siebie ogromną odpowiedzialność. To zaangażowanie przyniosło efekty, a nasi znajomi ze Stanów Zjednoczonych i całego świata otworzyli się na pomoc i udało nam się zebrać wysoką kwotę – kontynuuje libero Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

CICHYCH BOHATERÓW JEST JEDNAK WIĘCEJ

Mówimy o jednej z akcji, w którą zaangażowali się Kelli z Erikiem, ale te działania nie byłyby możliwe bez wsparcia osób zaangażowanych lokalnie, takich, jak m.in. przyjaciółka Kelli – Marta Koziarska. – Martę poznałam, kiedy pierwszy raz przyjechałam do Kędzierzyna, spędzałyśmy razem sporo czasu. Ta współpraca nawiązała się naturalnie. Ona mieszka tutaj od dawna, zna miasto i wielu ludzi, zarówno w Kędzierzynie, jaki Sławięcicach. Dlatego też dużo osób zwracało się do niej z zapytaniem o możliwość pomocy osobom z Ukrainy, rozmawiałyśmy o tym i tak po prostu zaczęłyśmy razem działać. Zbieraliśmy gotówkę, ale też na przykład meble czy inne sprzęty do wyposażenia mieszkań. Ludzie w Kędzierzynie oferowali ukraińskim rodzinom swoje mieszkania, często jednak były to mieszkania, które potrzebowały dodatkowego wyposażenia, jak na przykład pralki, sofy czy dodatkowe łóżka, czy chociażby rowery lub inne akcesoria dla dzieci. Dla nas to było równie ważne, bo dzieci muszą mieć dzieciństwo i staraliśmy się jak mogliśmy, żeby im ułatwić tę trudna sytuację – dodaje Kelli Smith, podkreślając swoją więź z lokalna społecznością w Kędzierzynie-Koźlu i okolicach. – Zrozumiała również jak wspaniali ludzie mnie otaczają. Ja jestem tylko pomocnikiem i wiem, że takich osób tutaj w Kędzierzynie i okolicach jest naprawdę dużo. Wielokrotnie podkreślałam, że bardzo lubię to miasto, jest nam tutaj dobrze, teraz jednak czuję jeszcze większą więź, wiem jak wielu jest tu niezwykłych, zaangażowanych ludzi, troszczących się o innych i gotowych do pomocy drugiej osobie.

Zbiórka pieniędzy czy podstawowych artkułów była jednam z rodzajów pomocy. Zaangażowanie Kelli i Erika na tym jednak nie poprzestało. Jak podkreśla libero czołowego klubu w Polsce i Europie mimo napiętego kalendarza meczów również jego koledzy z drużyny chcieli jak najmocniej włączyć się do działań. – Pomagali nam nie tylko zawodnicy ZAKSY, ale także ich partnerki i rodziny. Wspólnie w Hali Azoty przygotowywaliśmy paczki dla rodzin. To było bardzo miłe widzieć ich zaangażowanie.

Dodatkowo Erik Shoji z Davidem Smithem organizowali siatkarskie treningi dla dzieci z Ukrainy. – Spotkaliśmy się w jednej ze szkół w Kędzierzynie-Koźlu. Próbowaliśmy pouczyć ich trochę siatkówki, bardzo chcieliśmy spróbować zaangażować ich fizycznie – dodaje reprezentant Stanów Zjednoczonych.

Zbiórka, w która zaangażowani się Keli Smith i Erik Shoji jest prowadzona regularnie, a owoce ich pomocy będziemy oglądać jeszcze przez wiele miesięcy.