Wygrywamy w Zawierciu, rywalizacja wraca do Kędzierzyna
Aluron CMC Warta Zawiercie
2:3
Aluron CMC Warta Zawiercie
17 kwietnia 2019, 17:30
Zawiercie
25:16 25:23 19:25 18:25 12:15

Wyjątkowo zacięty był drugi z półfinałów z udziałem naszego zespołu. Po falstarcie w dwóch pierwszych setach wróciliśmy do gry, doprowadzając do tie-breaka. Po 2,5 godzinnej walce w imponującym stylu wygraliśmy 3:2, pozostając w grze o wielki finał.

Gospodarze spotkanie rozpoczęli nerwowo – od zerwanego ataku Malinowskiego. Dość szybko, przy wymianie ciosów na siatce, gra się wyrównała. Przy rywalizacji punkt za punkt mogliśmy liczyć na skutecznego w ataku Łukasza Kaczmarka. Naszym zawodnikom odpowiadali Rejno z Walińskim 3:3). Pierwsze kontrataki należały do zawiercian i to właśnie miejscowi mogli się pochwalić dwupunktową zaliczką. Znakomite zagrywki Benjamina Toniuttiego doprowadziły do wyrównania jeszcze przed przekroczeniem progu dziesiątego punktu (7:7). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie i po chwili znowu musieliśmy szukać serii punktowych (11:8). Passę rywali przerwał Olek Śliwka, jednak wciąż nie mijały problemy naszego zespołu z przyjęciem serwisu i Andrea Gardini musiał reagować (13:9). Pauza na żądanie naszego trenera wybiła z rytmu Ferreirę, na środku siatki mogliśmy liczyć na Mateusza Bieńka, na lewym skrzydle konfrontację z potrójnym blokiem rywali wygrywał Sam Deroo przywracając nam nadzieję. Niestety miejscowi zdołali podwyższyć prowadzenie do pięciu oczek (13:18). Wraz z rozwojem seta gospodarze nabierali rozpędu, w ataku nie mylił się Malinowski i Andrea Gardini ponownie zdecydował się przerwać grę (14:21). Zagrywki Ferreiry pogrążyły nasz zespół, po kolejnej serii było ja 24:15. Tej zaliczki zawiercianie nie wypuścili z rąk, obejmując prowadzenie w meczu (25:16).

ZAKSA Kedzierzyn-Kozle - Aluron Virtu Warta Zawiercie

Zdecydowanie lepiej dla naszego zespołu rozpoczął się kolejny set spotkania, czujna gra w bloku i pewne ataki Sama Deroo dały nam dwa oczka zaliczki – 2:0. Gra się dość szybko wyrównała, jednak wciąż to nasz zespół był o krok dalej. Sygnał do ataku dał swoim kolegom Łukasz Wiśniewski znakomite zagrywki naszego środkowego i czujna gra na siatce ZAKSY dały nam nieco wyższe prowadzenie, zmuszając trenera gospodarzy do wykorzystania przerwy na żądanie (5:8). Na tym nie zamierzaliśmy poprzestać, przy zagrywkach Łukasza Kaczmarka wykorzystaliśmy ważny kontratak (efektowny atak Śliwki z drugiej piłki) i nasz zespół wyraźnie nabrał wiatru w żagle. Do znakomitych zagrywek swoich kolegów nasz kapitan dodał asa serwisowego i ZAKSA prowadziła 14:10. W tej partii rywale popełnili też więcej błędów, a nasi zawodnicy wykorzystywali każde potknięcie. W kluczowej części seta nie zabrakło nerwowości, sytuację punktując zagrywką uspokoił nieco Olek Śliwka, sprytem na siatce wykazał się Ben Toniutti i było już 20:17. Niestety nie utrzymaliśmy tej zaliczki, zerwany atak Łukasza Kaczmarka dał miejscowym kontakt punktowy (20:21), a po chwili na tablicy wyników widniał remis po 21. Niestety sprawdził się najczarniejszy scenariusz i zawiercianie odwrócili losy seta, wygrywając 25:23.

W trzecim secie na boisku zobaczyliśmy Rafała Szymurę, na pozycję atakującego przestawiony został Olek Śliwka. Mimo trudnej sytuacji nasz zespół nie zamierzał rezygnować, podobnie jak we wcześniejszej partii mogliśmy liczyć na dobrze dysponowanego w polu serwisowym Łukasza Wiśniewskiego i to ZAKSA prowadziła 6:3. Równie celnie piłkę w stronę rywali posyłał Olek Śliwka, a w kontrach ręki w ataku nie wstrzymywał Rafał Szymura. Seria zagrywek Rafała pozwoliła naszej drużynie zwiększyć prowadzenie do sześciu punktów -10:4. Cierpliwa gra naszego zespołu przynosiła oczekiwane rezultaty, w sytuacyjnych piłkach ‘zimną krew’ zachowywał Łukasz Wiśniewski i dystans systematycznie wzrastał (7:13). Nieco problemów sprawiły nam ponownie zagrywki Ferreiry, ZAKSĘ z trudnego ustawienia wyprowadził Rafał Szymura. Na skrzydłach nie mylił się również Sam Deroo i prowadziliśmy 16:10. Do znakomitych ataków nasz zespół dodał punktowe bloki i przy stanie 19:12 trener miejscowych musiał reagować. W kluczowym momencie seta swoje noty poprawił jeszcze Łukasz Wiśniewski (15:22). Wyciągając wnioski z poprzedniego seta tej zaliczki nie wypuściliśmy z rąk, pierwszą piłkę setową dał nam Rafał Szymura (17:24). Seta zakończył autowy atak Boćka (25:19).

ZAKSA Kedzierzyn-Kozle - Aluron Virtu Warta Zawiercie

Jeszcze lepiej dla naszego zespołu ułożyła się czwarta partia spotkania, znakomite zagrywki Olka Śliwki i kolejne kontrataki dały naszej drużynie kilkupunktowe prowadzenie już na początku seta- 4:1. W ataku ręki nie wstrzymywał Sam Deroo, znakomicie na lewym skrzydle radził sobie Olek Śliwka i utrzymywaliśmy ten dystans. Na uznanie zasługuje również reakcja naszego zespołu na siatce, czujna gra w bloku naszych środkowych zmusiła trenera miejscowych do reakcji. Rotacja w składzie zawiercian nie wybiła z rytmu wicemistrzów Polski, bezbłędnie blok rywali rozrzucał Ben Toniutti. Nieco nerwowości w szeregach naszego zespołu zasiały zagrywki Ferreiry i tym razem to Andrea Gardini postanowił przerwać grę (11:13). Pauza wybiła z rytmu jednego z liderów zawiercian, wciąż jednak prowadziliśmy grę punkt za punkt. Sytuację uspokoił nasz kapitan, kolejne zagrywki Bena Toniuttiego skutecznie utrudniały prowadzenie gry rywalom, w kontrach niezawodny był Sam Deroo i odzyskaliśmy czteropunktowej zaliczkę (14:18). Seria dobrych zagrywek (najpierw Wiśniewski, następnie Śliwka) zmusiła rywali do błędów i w końcówce prowadziliśmy już 24:17. Wygrywając 25:18 doprowadziliśmy do tie-breaka.

Decydującą partię rozpoczęła wymiana ciosów na siatce, ważne punkty dawały nam ataki Olka Śliwki i Rafała Szymury. Niestety przytrafiły nam się problemy w przyjęciu i rywale nieco odskoczyli (4:2). Pewne ataki Śliwki pozwalały nam utrzymać kontakt punktowy (7:6). Znakomite zagrywki naszego mistrza świata ponownie pomogły odwrócić losy rywalizacji, dając nam prowadzenie 10:9. Zachowując ‘zimna krew’ przetrzymaliśmy atak rywali, do oczek zdobywanych na siatce Mateusz Bieniek dodał asa serwisowego i było już 13:11. Blok naszego zespołu dał na po chwili pierwszą piłkę meczową, prawdziwa euforia przyszła po chwili kiedy efektownym atakiem Łukasz Wiśniewski dał nam decydujący punkt tym samym wygrywając 15:12, a w całym meczu 3:2 ZAKSA wyrównała stan rywalizacji półfinałowej.

MVP meczu-Sam Deroo

Aluron Virtu Warta Zawiercie- ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3

(25:16, 25:23, 23:25, 18:25, 12:15)