PreZero Grand Prix: Falstart kędzierzynian

Już pierwszy mecz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle na boiskach w Gdańsku przyniósł sporo emocji. Niestety po zaciętym, trzysetowym widowisku triumfowali rywale. Kolejne spotkanie podopieczni Michała Chadały rozegrają w piątek o godz. 17:45.

Pierwszy mecz tej edycji PreZero Grand Prix rozpoczęliśmy składem: Przemysław Stępień, Dmytro Pashytskyy, Wojciech Żaliński i Andreas Takvam. Na ławce trenerskiej naszego zespołu obok Michała Chadały pojawili się Paweł Brandt (fizjoterapeuta) i Justin Ziółkowski (trener przygotowania fizycznego).

W pierwszej partii meczu jedynie początkowo utrzymywała się gra na styku. Co prawda nie brakowało dłuższych wymian, te niestety na swoją korzyść częściej rozstrzygali lubinianie, odskakując naszej drużynie na trzy punkty (3:6). W szeregach ZAKSY punktował Andreas Takvam, jednak przy pierwszej zmianie stron boiska utrzymywał się trzypunktowy dystans. Podopieczni Michała Chadały szukali jednak swoich szans na siatce. W tej części meczu na boisku zameldowali się jeszcze Bartłomiej Kluth z Korneliuszem Banachem. To właśnie nominalny atakujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wykorzystywał szanse w kontratakach niwelując nieco straty (6:10). Chwilę później przy  kolejnej serii rywali  (7:14) trener Chadała postanowił przerwać grę. Ten manewr okazał się skuteczny i po wznowieniu rywalizacji kolejne akcje kończone przez Klutha pomogły odrobić straty, w końcówce seta swoje noty poprawił jeszcze Andreas Takvam do oczek zdobywanych atakiem dodając punktowy blok (15:19). Lubinianie mogli jednak liczyć na skutecznego w ataku Lorenca, te zagrania pozwoliły naszym rywalom utrzymać dystans (18:22). Tej straty nie zdołaliśmy zniwelować, seta zakończył kiwką Masłowski (20:25).

Dość podobnie rozpoczął się drugi set spotkania, również tym razem lubinianie nieco szybciej odskoczyli na kilka punktów. Błędów na siatce nie ustrzegł się Andreas Takvam. Niemoc naszego zespołu przerwał jednak Wojciech Żaliński, naszemu zawodnikowi odpowiadał Lorenc i niezmiennie to rywale byli o krok dalej (3:7). Efektowna gra w obronie Korneliusza Banacha dawała początek kolejnym kontratakom, w tych szanse wykorzystywał Andreas Takvam i kędzierzynianie przystąpili do odrabiania strat (5:7). Ta cierpliwa gra opłaciła się, skutecznym blokiem zapunktował Bartłomiej Kluth i odzyskaliśmy kontakt punktowy z rywalem (10:11). W szeregach lubinian szans nie marnował co prawda Pietraszko, jednak kędzierzynianie widząc swoją szansę nie pozwolili ponownie uciec rywalom. Kolejne obrony Banacha i sprytne zagrania Stępnia na siatce miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (16:16). Jeszcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta skuteczny blok Andreasa Takvama wyprowadził nasz zespół na prowadzenie 19:18, to właśnie celne zagrania Norwega, w ustawieniu z Kluthem w polu serwisowym dały nam dwa oczka zaliczki. Nie był to ostatni zwrot akcji i po chwili ponownie mieliśmy remis (20:20). W kluczowej fazie seta nie brakowało emocji, ważne prowadzenie punktując zagrywką dał nam Bartłomiej Kluth, dłuższe wymiany kończył Andreas Takvam i w grze na przewagi to ZAKSA była o krok dalej (25:24). Tej szansy nasz zespół nie wypuścił z rąk, kropkę nad „i” celnym serwisem postawił Korneliusz Banach (27:25).

W pierwszych akcjach decydującej partii nasz zespół miał nieco problemów z przyjęciem (1:3). Równie szybko podopieczni Michała Chadały wyszli z opresji, skuteczność Wojciecha Żalińskiego na siatce dała nam remis (3:3). Nie był to ostatni zwrot akcji w tym spotkaniu, kontrataki wykorzystywane przez Lorenca ponownie dały trzy oczka zaliczki naszym rywalom (3:6). Jeszcze przed kolejną zmianą stron boiska wróciliśmy do gry na styku, celność ataków Andreasa Takvama i stabilny serwis Przemysława Stępnia miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (7:7). Kiedy w szeregi kędzierzynian wkradło się kilka nieporozumień przy stanie 7:9 Michał Chadała postanowił przerwać grę. Kolejne zagrania Bartłomieja Klutha dawały szansę na odwrócenie losów seta, niestety utrzymywała się gra punkt za punkt. Pewni swego  lubinianie nie wypuścili tej przewagi z rąk wygrywając 15:10.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – KGHM Cuprum Lubin 1:2
(20:25, 27:25, 10:15)