Spotkania ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Asseco Resovia Rzeszów od lat były gwarantem emocji i widowiska na najwyższym poziomie. Początek sezonu, po falstarcie w rozgrywkach, nie ułożył się po myśli rzeszowian, tym razem czeka nas więc starcie drużyn z dwóch końców tabeli.
Takiego początku sezonu mogą nam zazdrościć wszyscy rywale. Podopieczni Andrei Gardiniego utrzymują passę zwycięstw. Za nami sześć spotkań i sześć zwycięstw, również bilans setów (18 wygranych i tylko 2 przegrane) robi wrażenie. Nad drugimi w zestawieniu Cerrad Czarnymi Radom mamy trzy punkty przewagi. –Mimo przegranych pojedynczych setów, wygrywamy wszystko za trzy punkty. Mam nadzieję, że tak będzie nadal – o udanym początku sezonu w wykonaniu ZAKSY mówi Paweł Zatorski. Rzeszowianie, z którymi zmierzymy się w najbliższym meczu, mają za sobą trudny początek. Dość niespodziewanie zespół z Podkarpacia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, Resovia Rzeszów jest obecnie jedynym zespołem, który nie wygrał jeszcze meczu w tym sezonie. Na koncie rzeszowian jest skromny dorobek jednego punktu przy bilansie czterech partii wygranych i 18 przegranych setów. Dotychczasowe wyniki stawiają w roli faworyta ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.
Również ostatni mecz nie pomógł rzeszowianom odbudować się, Asseco Resovia w spotkaniu 6. kolejki na trudnym terenie rywalizowała z mistrzem Polski. Siatkarze ze stolicy Podkarpacia byli o krok od wywiezienia z Bełchatowa punktów, wystarczy wspomnieć, że dwie z trzech rozegranych partii rozstrzygały się na przewagi. Finalnie jednak komplet oczek zgarnęli zawodnicy Roberto Piazzy. To spotkanie mogło być jednak zapowiedzią odbudowującej się Resovii Rzeszów. Tego samego dnia nasz zespół mierzył się z zajmującym pozycję w czołówce ligowej tabeli Jastrzębskim Węglem. Jastrzębianie stawiali opór naszej drużynie, konsekwencja i regularność ataku poprowadziły nasz zespół do kolejnej wygranej. Najlepiej punktującym zawodnikiem naszego zespołu był Sam Deroo, kolejny dobry mecz na swoim koncie zapisał również Mateusz Bieniek. Przy dłuższych wymianach grą obronną imponował Paweł Zatorski. W każdym kolejnym spotkaniu potwierdza się siła zespołowości ZAKSY.
Resovię po ostatnim sezonie dotknęły spore zmiany kadrowe, z zespołu odeszli m.in. grający na Podkarpaciu przez wiele sezonu Tichacek czy Schoeps, kierunek z Rzeszowa do ZAKSY wybrał nasz mistrz świata – Aleksander Śliwka. Odwrotny kierunek wybrał Rafał Buszek, rzeszowian zasilili również Rafael Redwitz, David Smith czy Luke Perry. Nie był to jednak koniec rewolucji, wyniki z początku sezonu doprowadziły do kolejnej rewolucji, z zespołem pożegnał się trener Andrzej Kowal, stery Asseco Resovii Rzeszów objął Gheorghe Cretu.
To właśnie zmiana szkoleniowca ma być nowym impulsem w obozie naszych rywali. O nastawieniu ZAKSY, deklarując walkę mówił nasz libero. – Oczywiście pamiętamy o tym, że następny mecz gramy na Podpromiu. Chłopaki zaczynają się odradzać, widać rękę nowego trenera, mieli swoje szanse już w ostatnim meczu w Bełchatowie. Mimo arcytrudnej sytuacji, w której się znaleźli i której im szczerze współczuję jedziemy tam walczyć i nie będziemy dawać żadnej taryfy ulgowej, jedziemy walczyć o zwycięstwo – mówił Paweł Zatorski.
Mecz 7. kolejki PlusLigi pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovią Rzeszów zaplanowano na niedzielę, 11 listopada, początek meczu o godz. 14:45. Transmisję ze spotkania przeprowadzi telewizja Polsat Sport.
Podziel się!