Po naszej myśli potoczył się mecz z Aluron Virtu Wartą Zawiercie. Siatkarze ZAKSY wygrywając 3:1 zainkasowali komplet punktów, umacniając się na pozycji lidera PlusLigi. MVP spotkania wybrany został przyjmujący naszego zespołu – Sam Deroo.
Od pierwszych akcji meczu byliśmy świadkami rywalizacji punkt za punkt. Dobry start naszej drużynie zagwarantował Sam Deroo, popisując się atakiem z drugiej piłki. Wykorzystując dokładne dogrania swoich kolegów Benjamin Toniutti uaktywnił na środku Mateusza Bieńka i Łukasza Wiśniewskiego, po drugiej stronie siatki gra przez środek wyglądała równie dobrze, co sprzyjało utrzymywaniu kontaktu punktowego (4:3). Dopiero zagrywki Benjamina Toniuttiego dały nam dwupunktową zaliczkę. Przyjezdni nie utrzymali tego tempa gry, kolejne kontrataki w wykonaniu Łukasza Kaczmarka i zagrywki Łukasza Wiśniewskiego zmusiły trenera Lebedew do reakcji (9:). Już w początkowej fazie spotkania nie brakowało długich wymian i efektownych obron, w konfrontacji z potrójnym blokiem rywali znakomicie radził sobie Aleksander Śliwka (11:7). Niestety również naszej drużynie przytrafił się przestój, zagrywki Gawryszewskiego poprawiły sytuację zawiercian (11:10). Dobrą passę rywali przerwał atak Łukasza Kaczmarka z prawego skrzydła, to właśnie nasz atakujący typowo siłowe ataki przeplatając plasami wyprowadził ZAKSĘ na kilkopunktowe prowadzenie (13:10). O sile bloku podopiecznych Andrei Gardiniego przekonał się jeszcze Grzegorz Bociek, sprytnym zagraniem z drugiej piłki popisał się Sam Deroo i przy stanie 15:10 Mark Lebedew był zmuszony wykorzystać drugą przerwę na żądanie. Przyjezdni grali zrywami, podczas gdy kędzierzynianie utrzymując koncentrację kontrolowali sytuację. I tak w końcówce seta prowadziliśmy już 18:12. Nawet silna zagrywka Grzegorza Boćka nie robiła większego wrażenia na przyjmujących ZAKSY, kolejne ataki Sama Deroo i błędy własne gości jeszcze zwiększyły przewagę (21:14). Pojedyncze skuteczne ataki zawiercian na niewiele się zdały, seta atakiem z lewego skrzydła zakończył Sam Deroo (25:19).
Druga osłona spotkania rozpoczęła się podobnie do partii premierowej, przy wymianie sił w ataku mogliśmy liczyć na Mateusza Bieńka i Sama Deroo (5:4). Nasz przyjmujący popisywał się również celnymi zagrywkami, co sprzyjało utrzymywaniu dwupunktowego prowadzenia. Po stronie zawiercian najpewniejszym punktem był Grzegorz Bociek, jednak również atakujący gości przekonał się o sile bloku ZAKSY (9:6). Podobnie jak w odsłonie premierowej również tym razem, Mark Lebedew dość szybko musiał przerywać grę. Tym razem pauza podziałała na zawiercian motywująco i po ataku Walińskiego przewaga ZAKSY stopniała do dwóch oczek (10:8). Skuteczne ataki Aleksandra Śliwki i Łukasza Kaczmarka skutecznie ostudziły zapał przyjezdnych, po kolejnym kontrataku zwieńczonym zagraniem naszego atakującego było już 13:10.Na dłuższej przestrzeni seta utrzymywało trzypunktowe prowadzenie naszego zespołu. Po stronie gości uaktywnili się w ataku środkowi, jednak dopiero serwis Michala Masnego zagwarantował ekipie z Zawiercia kontakt punktowy (15:14). Dobrą passę rywali przerwał Łukasz Wiśniewski, przyjezdni zdołali jednak doprowadzić do wyrównania i przy stanie 16:16 Andrea Gardini postanowił przerwać grę. Zawiercianie zyskali nieco na skuteczności w kontratakach i po wygranej akcji na siatce to Aluron Virtu Warta Zawiercie prowadził 20:17. Problemy z przyjęciem zagrywek Krzysztof Rejno postawiły nasz zespół w trudnej sytuacji (17:22), zmuszając trenera Gardiniego do reakcji (w miejsce Sama Deroo pojawił się Brandon Koopers). Niestety ale tej straty nie zdołaliśmy już odrobić (20:25).
Pierwsze akcje kolejnego seta należały do naszego zespołu, po ataku Sama Deroo prowadziliśmy już 5:2. Kolejna seria przyszła po zagrywkach Benjamina Toniuttiego, skuteczne zagrania naszych zawodników przeplatały błędy własne gości i to ZAKSA przejęła kontrolę nad rywalizacją (8:3). Wyciągając wnioski z poprzedniej partii podopieczni Andrei Gardiniego nie pozwoli rywalom na tak wiele. W ataku nie zawodził Łukasz Kaczmarek, na zagrania naszego atakującego odpowiadał Grzegorz Bociek (12:8). Przy wymianie ciosów na siatce lepiej prezentowali si,ę siatkarze ZAKSY, również punktowy blok sprzyjał naszej drużynie, znakomicie intencje Michala Masnego odczytywał Łukasz Wiśniewski. O sile bloku ZAKSY kolejno przekonywali się Grzegorz Bociek i Kamil Semeniuk i tak podobnie jak w pierwszym secie meczu nasz zespół mógł pochwalić się znacznym prowadzeniem w końcówce seta (17:10). Nie zdołaliśmy jednak uniknąć przestojów, pięciopunktowa seria zawiercian doprowadziła do nerwowej końcówki seta (17:15). Na szczęście w kluczowym momencie partii asem serwisowym popisał się Sam Deroo (19:15). Przyjezdni nie ustrzegli się błędów, na lewym skrzydle pewnie kolejne ataki kończył Aleksander Śliwka i ZAKSA odzyskała kilkupunktową przewagę. Punktowa zagrywka Łukasza Wiśniewskiego rozwiała złudzenia gości (23:16), chwilę później kropkę nad „i” postawił Aleksander Śliwka (25:17).
W czwartym secie ponownie rozpoczęło się od gry na styku, niestety tym razem nieco szybciej do głosu doszli przyjezdni i przy stanie 5:8 Andrea Gardini zdecydował się przerwać grę. ZAKSA przystąpiła do niwelowania dystansu, Aleksander Śliwka do celnych ataków dodał punktowy blok. Celne zagrania w ataku przeplatały błędy popełniane w polu serwisowym. Nasi rywale natomiast wzmocnili swoja zagrywkę, na skuteczności zyskał również blok zawiercian i ponownie to nasi rywale byli w lepszej sytuacji, prowadząc 13:9. Reagując na sytuację Andrea Gardini po raz kolejny przywołał swoich podopiecznych do siebie. Cierpliwa gra naszego zespołu pozwoliła zmniejszyć nieco stratę, na skrzydłach nie zawodził Aleksander Śliwka (14:16). Zagrywki Mateusza Sacharewicza i czujna gra Łukasza Wiśniewskiego w bloku doprowadziły do wyrównania. Środkowy naszego zespołu nie mylił się również w ataku, w ważnym momencie piłkę w aut posłał jeszcze Michał Żuk i to nasz zespół miał minimalne prowadzenie (22:21). Goście zdołali jeszcze odwrócić sytuację (22:23), i tak byliśmy świadkami końcówki rozstrzyganej na przewagi (24:24). W ważnych momentach mogliśmy liczyć na Sama Deroo, to właśnie atak Belga dał naszej drużynie pierwszą piłkę meczową (27:26). Kropkę nad „i” pojedynczym blokiem postawił Sam Deroo (28:26).
MVP meczu – Sam Deroo
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:1
(25:19, 20:25, 25:17, 28:26)
Podziel się!