Marco Falaschi: Zagraliśmy dobrze zespołowo

W hicie kolejki nie brakowało emocji, więcej zimnej krwi zachowali siatkarze ZAKSY i to nasz zespół zakończył 2017 rok zwycięstwem. – Najważniejsze było wytwarzanie presji zagrywką – mówił po meczu Marco Falaschi.

Niemal zgodnie z tradycją konfrontacja mistrzów Polski z rywalami z Bełchatowa przyniosła sporo emocji. Na przestrzeni czterosetowego meczu nie brakowało też długich wymian i efektownych kontrataków. – Wszystkie mecze, które gramy ze Skrą są ciężkie. Trzeba pamiętać kto stoi po drugiej stronie siatki, jest to bardzo wartościowa drużyna. My pokazaliśmy, że jesteśmy silniejsi i wygraliśmy to spotkanie mimo bardzo trudnych momentów. Mecze Skry i ZAKSY od kilku lat są nie tylko hitami kolejki, ale tez hitami całych rund. To są mecze fajne do oglądania dla kibiców. Jest sporo wymian, zawodnicy, przebywający na boisku starają się robić wszystko co potrafią najlepiej, a nawet więcej. Grając z takim rywalem musimy grać na ponad 100%, aby zwyciężać wspinamy się na wyżyny swoich możliwości – mówił po spotkaniu libero naszego zespołu – Paweł Zatorski.

_MG_0459

Klasę rywali docenił również Benjamin Toniutti. Kapitan ZAKSY zwrócił również uwagę jak ważne było to zwycięstwo dla poprawienia komfortowej już sytuacji ZAKSY w ligowej tabeli. – Skra Bełchatów to jeden z najlepszych zespołów naszej ligi, przed tym meczem tracili do nas tylko 4 punkty, ta wygrana była bardzo ważna, aby utrzymać ten dystans. Teraz mamy komfort siedmiu oczek przewagi- mówił Francuz, nawiązując do dokonania, jakim jest wygrana wszystkich spotkań pierwszej rundy fazy zasadniczej. – To niesamowity rezultat. Wygraliśmy wszystkie mecze sezonu ligowego, co cieszy tym bardziej patrząc jak trudny miesiąc za nami. Graliśmy sporo trudnych meczów. Kończymy ten miesiąc, czujemy zmęczenie, ale to niesamowite uczucie mieć za sobą 15 wygranych pojedynków – zakończył.

Kluczowy, dla zdobycia przez nasz zespół kompletu oczek, okazał się czwarty set spotkania, w którym podopieczni Roberto Piazzy po mocnym początku wypracowali znaczne prowadzenie. Mimo trudnej sytuacji naszego zespołu trener Gardini zdecydował się na rotacje w składzie, m.in. ten manewr poprowadził mistrzów Polski do zwycięstwa. Na boisku pojawili się Krzysztof Rejno, Rafał Szymura. O kluczowej roli serwisu i sile drużyny mówił Marco Falaschi. –W czwartym secie popełniliśmy trochę błędów, jednak później Sam zanotował serię 3-4 zagrywek i wróciliśmy do swojej dobrej gry. Najważniejsze było wytwarzanie presji zagrywką, zagraliśmy  dobrze zespołowo. W czwartym secie mieliśmy kilka zmian, dla nas to normalna sytuacja, byliśmy gotowi do gry, gramy jako drużyna – podkreślił rozgrywający naszego zespołu.