Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po walce przegrała mecz 5. kolejki PlusLigi z Resovią Rzeszów. Najwięcej emocji dostarczył kibicom pierwszy set meczu, rozstrzygany na przewagi i wygrany przez miejscowych 32:30.
Kędzierzynianie w Rzeszowie zameldowali się 10-osobowym składem, spotkanie z Asseco Resovią Mecz w Rzeszowie rozpoczęliśmy z Radosławem Gilem na rozegraniu, Aleksandrem Śliwką i Łukaszem Kaczmarkiem w przyjęciu, duetem środkowych Dmytro Pashytskyy/ Twan Wiltenburg, Andreasem Takvamem w ataku oraz Erkiem Shoji (libero).
Po nerwowym początku seta (3:0) kędzierzynian z niewygodnego ustawienia wyprowadził Łukasz Kaczmarek, w kolejnych akcjach celnymi atakami w polu rywala zameldowali się Dmytro Pashytskyy i Aleksander Śliwka. Nasz zespół walczył o każdą piłkę i po wygranej przez Radosława Gila akcji na siatce odzyskaliśmy kontakt punktowy (5:4). Bez wątpienia naszej drużynie sprzyjało ustawienie z Łukaszem Kaczmarkiem w polu serwisowym, problemy z przebiciem się przez ścianę kędzierzyńskiego bloku miał Boyer i utrzymywała się gra na styku. Cierpliwa gra podopiecznych Tuomasa Sammelvuo opłaciła się, efektownym blokiem na Louatim popisał się Aleksander Śliwka, siatkarze ZAKSY wykorzystywali szanse w kontrach, a Tuomas Sammelvuo wykazał się czujnością przy sięganiu po wideoweryfikację i to ZAKSA prowadziła 13:10. Niestety miejscowi zdołali odrobić straty, wszystko za sprawą zadaniowej zmiany z Buckim w polu serwisowym. Przy problemach naszej drużyny w przyjęciu rywale mogli się pochwalić dwupunktową zaliczką (18:16). Efektowna obrona Erika Shoji i akcja zwieńczona pojedynczym blokiem Gila na Boyer dały nam sygnał do ataku, chwilę później dłuższa wymianę n korzyść ZAKSY rozstrzygnął Aleksander Śliwka i mieliśmy remis po 18. Przy wymianie ciosów na siatce w lepszej sytuacji byli rzeszowianie, prowadząc już 23:21. Kolejne ataki Łukasza Kaczmarka i blok naszego kapitana na Boyer doprowadziły do końcówki rozstrzyganej na przewagi (24:24). W tej nie brakowało emocji i zwrotów akcji, w kluczowych momentach mogliśmy liczyć na Olka Śliwkę, a przy błędach rywali wyszliśmy na prowadzenie 30:29. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów w ataku, a cios Boyer z zagrywki zakończył tę partię (32:30).
Podobnie jak w odsłonie premierowej również w drugim secie lepiej wystartowali miejscowi, prowadząc w jednym z pierwszych ustawień 4:1. Punktowy blok naszego zespołu i kontratak wykorzystany przez Łukasza Kaczmarka poprawiły sytuację kędzierzynian (4:3). Niestety problemy w przyjęciu i szczęście sprzyjające miejscowym odbiło się na rezultacie i przy kolejnej serii rzeszowian dystans ponownie wzrósł (11:7). Na reakcję Tuomasa Sammelvuo nie musieliśmy długo czekać, po przerwie na żądanie naszego szkoleniowca, wykorzystując potknięcia rzeszowian, Aleksander Śliwka i jego koledzy poprawili swoją sytuację (12:10). Kiedy chwilę później w polu serwisowym gospodarzy pojawił się Boyer ponownie sytuacja Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle się skomplikowała (14:10). Nasz zespół walczył do końca, celne zagrania w ataku przeplatały jednak błędy kędzierzynian i dystans wzrósł w końcówce do sześciu punktów (18:12). Walcząc o każdą piłkę kędzierzynianie szukali jeszcze szans w kontratakach, punktując również blokiem (19:15). Niestety seria Jakuba Kochanowskiego z zagrywki poprowadziła miejscowych do zwycięstwa (25:17).
Idąc za ciosem rzeszowianie również w trzecim secie mogli się pochwalić kilkupunktową zaliczką już na początku partii (7:4). Przy problemach w przyjęciu nasi zawodnicy celne zagrania przeplatali błędami własnymi, sytuację ZAKSY próbował ratować Aleksander Śliwka. Naszego kapitana wspierali środkowi i kolejne bloki kędzierzynian zniwelowały dystans (11:9). Nie był to początek odrabiania strat, podopieczni trenera Medei szybko wyszli z niewygodnego ustawienia, a kolejne ataki Louatiego pozwoliły rzeszowianom prowadzić 15:10. Przerwa na żądanie Tuomasa Sammelvuo uspokoiła nieco grę, w ataku dwoił i troił się Aleksander Śliwka, typowo siłowe ataki przeplatając technicznymi zagraniami. Niestety coraz trudniej przychodziło nam odrabianie strat, a kolejne zagrywki Boyer spotęgowały problemy naszego zespołu (21:14). Kędzierzynianie walczyli do końca, niestety również ta odsłona padła łupem gospodarzy (25:16).
Asseco Resovia Rzeszów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0
(32:30, 25:17, 25:16)
Podziel się!