Benjamin Toniutti, Kamil Semeniuk i Korneliusz Banach po wygranej z Fenerbahce

– Byliśmy cierpliwi, szczególnie w pierwszym secie, kiedy przeciwnik grał naprawdę dobrze – mówił po meczu z Fenerbahce Benjamin Toniutti. – Turecki zespół grał dobrą siatkówkę, na pewno walczyli, ale my wytrzymaliśmy tego pierwszego seta i później dwie kolejne partie były łatwiejsze – dodał Korneliusz Banach.

„Dla nas bardzo ważny był pierwszy mecz tego turnieju, wiedzieliśmy, że wygrywając mamy duże szanse na awans do ćwierćfinału. W środę musieliśmy wrócić do gry, co nie było łatwe, bo mecz ze Skrą kosztował nas wiele energii. Wygraliśmy 3:0, wszyscy pojawiliśmy się na boisku, co jest dobre na przyszłość, bo potrzebujemy każdego zawodnika. Byliśmy cierpliwi, szczególnie w pierwszym secie, kiedy przeciwnik grał naprawdę dobrze. ”

„Spotkanie z Fenerbahce było podobne do naszego meczu z Kędzierzyna, gdzie ten pierwszy set był bardzo zacięty. Turecki zespół grał dobrą siatkówkę, na pewno walczyli, ale my wytrzymaliśmy tego pierwszego seta i później dwie kolejne partie były łatwiejsze. Na pewno elementem, który zrobił różnicę była zagrywka. Trener mógł też porotować składem, pozwolił nieco odpocząć chłopakom z pierwszej szóstki, cieszymy się, że wszyscy mogli się zaprezentować i do końca dociągnęliśmy dobry wynik.”

„Cieszymy się z tego, że mamy awans i zagwarantowane pierwsze miejsce w grupie. Aczkolwiek turniej się jeszcze nie skończył, przed nami ostatnie spotkanie. Nie lekceważymy żadnego rywala, podejdziemy do tego meczu tak samo skoncentrowani jak do dwóch pierwszych. Chcemy wygrać do tego przy jak najmniejszym nakładzie sił, bo wiemy że krótko po turnieju w Bełchatowie mamy dwa ważne spotkania z Resovią w PlusLidze. Jeżeli dobrze się przygotujemy do rywalizacji z Lindemans, zagramy swoją dobrą siatkówkę i zakończymy mecz w trzech setach to na pewno będziemy zadowoleni z przebiegu całego turnieju.”