Zmagania ¼ finału Pucharu Polski wystartowały we wtorek. Pierwszego dnia rywalizowały ekipy PlusLigi z drużynami z zaplecza ekstraklasy. Jednak to mecze zaplanowane na środę zapowiadają więcej emocji, jednym z tych spotkań będzie konfrontacja w HWS „Azoty”.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpoczyna walkę o kolejne trofeum. Podopieczni Nikoli Grbicia do ćwierćfinałów TAURON Pucharu Polski awansowali bez problemów – z pierwszego miejsca po pierwszej fazie rundy zasadniczej. Los na drodze naszego zespołu postawił inny zespół z ekstraklasy – Asseco Resovię Rzeszów. Rzeszowianie o miejsce premiowane awansem do zmagań pucharowych walczyli niemal do końca. To właśnie mecz w Kędzierzynie-Koźlu, który przerwał imponującą serię zwycięstw naszej drużyny, był kropką nad „i” dającą awans ekipie z Podkarpacia.
Z zespołem prowadzonym przez Alberto Giulianie mierzyliśmy się w tym roku dwukrotnie. Najpierw w zaległym meczu pierwszej fazy rundy zasadniczej w Kędzierzynie-Koźlu, a kilka dni później w meczu rewanżowym w Rzeszowie. Te spotkania miały zupełnie inny przebieg, ale też okoliczności były nieco inne. Pierwszy z meczów (wygrany przez rzeszowian 3:2) rozgrywaliśmy ledwie kilka dni po intensywnym w wykonaniu ZAKSY turnieju siatkarskiej Ligi Mistrzów w Bełchatowie. W konfrontacji z wypoczętymi rywalami nasz zespół zanotował falstart. Mimo prowadzenia Resovii 2:0 waleczni kędzierzynianie zdołali doprowadzić do wyrównania, zwycięzcę musiał zatem wyłonić tie-break. Niestety w tym sportowe szczęście sprzyjało zawodnikom Alberto Giulianiego. To była pierwsza porażka rozpędzonej ZAKSY w sezonie 2020/2021.
Na szansę do zrewanżowania się nie musieliśmy długo czekać, to właśnie meczem z Resovią Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle otworzyła ten miesiąc. 3 lutego w rzeszowskiej hali „Podpromie” ZAKSA nie zostawiła rywalom złudzeń. Podopieczni Nikoli Grbicia nie tylko wygrali, zgarniając komplet punków, ale nie pozwolili ugrać rywalom nawet seta. W tym meczu zobaczyliśmy oblicze zespołu, który dominował od początku rozgrywek. Siatkarze z Opolszczyzny utrzymywali przewagę we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła. Na uwagę zasługuje nie tylko ponad 80% skuteczność w ataku wybranego MVP meczu – Łukasza Kaczmarka, ale również blisko 90% – efektywność Jakuba Kochanowskiego czy 65% Aleksandra Śliwki. Nasz zespół czujność na siatce przełożył na kolejne wybloki, których efektami były kontrataki. Do wygranej ZAKSIE wystarczyło niespełna 1,5 godziny.
Po tym, jak nasz zespół zagwarantował sobie pierwsze miejsce na koniec fazy zasadniczej PlusLigi trener Nikola Grbić dał nico czasu na odpoczynek zawodnikom mocniej eksploatowanym w tym sezonie. Trudno było nie zauważyć rotacji w składzie w mniejszy lub większym stopniu podczas ostatnich spotkań. W ostatnim, w wykonaniu naszego zespołu meczu– rozgrywanym w niedzielę 14 lutego trener Grbić wrócił do składu, do którego przyzwyczaił fanów ZAKSY. Przed naszym zespołem intensywny czas i wymagające mecze. Pierwszym poważnym sprawdzianem będzie pucharowe starcie z Resovią, czyli walka o awans do rozgrywanego w Krakowie turnieju finałowego TAURON Pucharu Polski.
Spotkanie Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Asseco Resovią Rzeszów będzie ostatnim meczem ćwierćfinałów Pucharu Polski. Gospodarzem starcie będzie nasz zespół, mecz zaplanowano na środę, 17 lutego, początek meczu o godz. 20:30. Transmisję z rywalizacji przeprowadzi telewizja Polsat Sport.
Podziel się!