Podopieczni Nikoli Grbicia zanotowali dwunaste zwycięstwo w tym sezonie PlusLigi. W Jastrzębiu-Zdroju Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała 3:1. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został Jakub Kochanowski.
Mecz w Jastrzębiu-Zdroju rozpoczęliśmy w składzie: Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, David Smith i Paweł Zatorski (libero).
Już od pierwszych akcji spotkania nasz zespół przystąpił do ataku, celne ataki Olka Śliwki i równie wysoka skuteczność Łukasza Kaczmarka w kontratakach pozwoliły naszej drużynie prowadzić 3:0. W ustawieniu z Benem Toniuttim w polu serwisowym ZAKSA zanotowała kolejną serię, problemy rywalom sprawiały ataki Kamila Semeniuka i dystans dodatkowo wzrósł (2:6). Niemoc swojego zespołu przerwał dopiero Al Hachdadi (3:6). Niestety atakujący jastrzębian uaktywnił się jeszcze w bloku, niwelując straty (7:9). Nie był to jednak początek gry na styku, wykorzystując dokładność dograń swoich kolegów Ben Toniutti uaktywnił grę przez środek, a tam nie zawodził David Smith. Efektownie zagrania z drugiej linii na korzyść ZAKSY kończył Aleksander Śliwka i przy stanie 13:17 trener gospodarzy musiał reagować. Po wznowieniu rywalizacji miejscowi zdołali przerwać tę serię, dodatkowo przy zagrywkach Tervaporttiego role się odwróciły i to nasz zespół dość niespodziewanie znalazł się w trudnej sytuacji (18:17). W tej partii w miejsce Kamila Semeniuka pojawił się jeszcze Adrian Staszewski, po raz kolejny opłaciła się cierpliwa gra naszego zespołu, kolejne kontry Śliwki wyrównały stan. W kluczowej fazie seta równie skuteczny był Kamil Semeniuk, formalności dopełnił natomiast David Smith (23:25).
Zdecydowanie bardziej wyrównany był kolejny fragment spotkania, chociaż na początku nieco trudności sprawiły nam zagrywki Tervaporttiego. Przy czujnej grze w bloku i atakach Kochanowskiego ze środka gra w ekspresowym tempie się wyrównała (4:4). W tej odsłonie spotkania dość długo żadna z ekip nie była w stanie zbudować wyższej przewagi, po stronie jastrzębian punktowali Szymura z Al Hachdadim, jastrzębianom odpowiadał duet Semeniuk/ Kaczmarek (9:8). Przy zmienności sytuacji nasz zespół odzyskiwał minimalną zaliczkę, po chwili pozwalając dojść do głosu rywalom. Celne ataki zawodników obu ekip przeplatały błędy popełniane w polu serwisowym. Po etapie gry punkt za punkt nieco lepiej w końcówce zareagowali miejscowi – punktowy blok Gladyra dał jastrzębianom dwa oczka zaliczki (20:18), zmuszając trenera Grbicia do rekcji. Kędzierzynianie przystąpili do ataku, po przerwie na żądanie dłuższą wymianę na korzyść ZAKSY rozstrzygnął Łukasz Kaczmarek, po chwili asem serwisowym popisał się Kamil Semeniuk (21:21), zapowiadając emocjonującą końcówkę. Mimo potknięć kędzierzynianie zdołali przetrzymać napór ze strony rywali, grę na przewagi efektownym blokiem zakończył Kuba Kochanowski (25:27).
Po przegranej końcówce drugiego seta gospodarze rozpoczęli dość nerwowo, błędy własne atakującego Jastrzębskiego Węgla dały naszej drużynie zaliczkę punktową na starcie (0:2). Rywalizacja chwilę później się wyrównała (4:4). Niestety tym razem szybciej do głosu doszli nasi rywale, punktując bezpośrednio blokiem (6:4), zapał rywali ostudził nieco Kamil Semeniuk i odzyskaliśmy kontakt punktowy. Niewygodne dla podopiecznych Nikoli Grbicia okazało się ustawienie z Louatim w polu serwisowym i ponownie to miejscowi byli o krok dalej (11:9). Ta partia nie układała się po myśli naszego zespołu, problemy ZAKSIE sprawiły jeszcze serwisy Al Hachdadiego (15:12). Jastrzębianie mieli realne szanse zwiększyć prowadzenie do czterech oczek, w trudnych chwilach mogliśmy jednak liczyć na zagrania Olka Śliwki, czujnością w boku imponował również Łukasz Kaczmarek (16:14). Do miejscowych uśmiechnęło się jeszcze szczęści kiedy Louati trafił w linię (19:16), dwa kolejne zagrania naszego atakującego pomogły w odzyskaniu kontaktu punktowego (19:18), nie był to jednak ostatni zwrot akcji w tej części spotkania. Ponownie przewagę naszym rywalom dała seria w polu serwisowym (24:21). Walcząc do końca kędzierzynianie, przy serii znakomitych zagrywek Łukasza Kaczmarka, zdołali jeszcze wybronić dwie piłki setowe, niestety to nie wystarczyło wygrywając 25:23 miejscowi przedłużyli losy meczu.
Porażka w trzeciej partii nie zdeprymowała ekipy Nikoli Grbicia, kontynuując swoją grę po atakach Kochanowskiego i Semeniuka prowadziliśmy 3:1. Początkowo jastrzębianie, w znacznym stopniu dzięki potknięciom naszego zespołu, zdołali zniwelować dystans (4:4), jednak na kolejną serię ZAKSY (przy zagrywkach Olka Śliwki) nie musieliśmy długo czekać (7:10). Na prawym skrzydle nie do zatrzymania był Łukasz Kaczmarek, po kolejnym punktowym ataku naszego atakującego trener miejscowych postanowił przerwać grę (10:13). Po wznowieniu rywalizacji błędów nie ustrzegł się marokański atakujący Jastrzębskiego Węgla i nasze prowadzenie wzrosło do czterech punktów. Niestety nie był to bezpieczny dystans, kędzierzynianie nie ustrzegli się błędów własnych, a początkiem problemów ZAKSY był punktowy serwis Kampy (16:18). Po chwili rywalom tym samym odpowiedział Kamil Semeniuk, ryzyko podejmowane przez miejscowych w polu serwisowym pomogło jastrzębianom odzyskać kontakt punktowy (20:21). W kluczowej fazie seta nie obyło się bez nerwowości (20:22), nasz zespół nie pozwolił rywalom na tak wiele, jak w poprzedniej partii. Seta i spotkanie zakończył Łukasz Kaczmarek (22:25).
MVP meczu – Jakub Kochanowski
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
(23:25, 25:27, 25:23, 22:25)
Podziel się!