Do zakończenia fazy grupowej Ligi Mistrzów pozostały nam dwa spotkania. Przed ZAKSĄ walka na terenie rywali, chcąc pozostać w walce o awans do fazy play-off nasz zespół nie może pozwolić sobie na potknięcie. Już w najbliższą środę walczymy z mistrzem Czech.
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zameldowali się już w Karlovych Warach, gdzie rozegrają najbliższe spotkanie Ligi Mistrzów. Przeciwnikiem naszego zespołu będzie VK CEZ Karlovarsko, a więc teoretycznie najsłabszy zespół w rywalizacji grupy B. Po czterech spotkaniach nasz najbliższy rywal zajmuje ostatnie miejsce w swojej grupie, Czesi nie tylko nie zdołali dotychczas zdobyć jakichkolwiek punktów, uznawane za outsidera naszej grupy Karlovarsko nie ugrało nawet seta.
Niespełna tydzień temu podopieczni Jiriego Novaka mierzyli się ze zdecydowanym liderem naszej grupy, w konfrontacji z pewnymi awansu podopiecznymi Ferdinando de Giorgiego Czesi nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Równolegle o „być albo nie być” w europejskich rozgrywkach walczył nasz zespół. Kędzierzynianie na początku rundy rewanżowej fazy grupowej podejmowali Azimut Modenę, a więc jeden z czołowych zespołów włoskiej Serie A. Mimo że to podopieczni Julio Velasco stawiani byli w roli faworyta ZAKSA po raz kolejny pokazała siłę charakteru, nasz zespół w imponującym stylu pokonał Włochów, awansując na drugie miejsce w klasyfikacji grupy B.
Wicemistrzowie Polski zajmują obecnie drugie miejsce, jednak zarówno dorobek punktowy, jak i bilans setów mamy identyczny, jak Azimut Modena. O przewadze kędzierzynian decyduje stosunek małych punktów. Do zakończenia tej fazy rozgrywek pozostały nam dwa wyjazdowe spotkania i chcąc liczyć się w grze o awans (z drugiego miejsca w grupie) nie możemy pozwolić sobie na zgubienie punktów. Faworytem środowego starcia będzie ekipa Andrei Gardiniego. Już spotkanie w Kędzierzynie-Koźlu pokazało, że siatkarze z Czech nie są w stanie zagrozić naszej drużynie.
Andrea Gardini podkreśla jednak, że niezależnie od typowań czy sytuacji w tabeli nasz zespół nie zlekceważy przeciwnika. – Dla nas to będzie kluczowe spotkanie, chcąc pozostać w walce o awans musimy wygrać ten mecz przy komplecie punktów. A później pozostanie nam czekać na rozstrzygnięcie drugiego spotkania w naszej grupie (Modena-Lube). Te dwa spotkania będą wyjątkowo ważne, koncentrujemy się jednak na najbliższym meczu, niektórzy mówią że to będzie łatwe spotkanie – jednak nie zgodzę się z tym. Musimy walczyć jak w każdym kolejnym spotkaniu, pokazać naszą najlepszą siatkówkę, jeżeli chcemy myśleć o awansie do kolejnej fazy Ligi Mistrzów – zaznacza Andrea Gardini, zwracając uwagę na fakt, że niestety nie wszystko jest w rękach naszego zespołu.
ZAKSA o awans do fazy play-off będzie walczyć do ostatniego spotkania, korzystny rezultat włoskiego starcia może jednak poprawić nieco sytuację naszego zespołu, przed ostatnim starciem wyjazdowym. Trudno bowiem oczekiwać na potknięcie Modeny w konfrontacji z mistrzem Czech. Dotychczasowa postawa kędzierzynian daje powody do optymizmu, w zmaganiach ligowych wciąż nasz zespół jest niepokonany, a ostatni mecz z Modeną pokazał, że ekipa Andrei Gardiniego potrafi walczyć jak równy z równym z czołowymi ekipami na świecie.
Kędzierzynianie zameldowali się już w Czechach, początek meczu 5. kolejki Ligi Mistrzów w środę, 13 lutego o godzinie 18:00. Transmisję ze spotkania przeprowadzi telewizja Canal+.
Podziel się!