ZAKSA na fali, wygrywamy w Warszawie!
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
0:3
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
1 maja 2019, 20:30
Warszawa
22:25 24:26 22:25

Pokonując rywali 3:0 nasz zespół postawił kolejny krok w kierunku mistrzostwa Polski. W drugim meczu finałowym stołeczni nie mieli większych szans, MVP spotkania wybrany został Sam Deroo.

Drugi mecz finałowy rozpoczęliśmy od gry na styku. Jako pierwszy w polu rywali zameldował się Mateusz Bieniek, w ślady swojego kolegi poszli Łukasz Wiśniewski i Sam Deroo (3:4). Sam do zagrań w ataku dodał celny serwis, o czym przekonał się Łukasik. Stołeczni popełnili kolejne błędy i to nasz zespół prowadził 6:3. Przy zagrywkach Vigrassa miejscowi zdołali zniwelować stratę, jednak wciąż to ZAKSA była o krok dalej. Pewnie blok rywali obijał Rafał Szymura, który tym razem pojawił się na boisku od pierwszych piłek (8:9). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, przy utrzymujące się grze punkt za punkt obie ekipy wymieniały się prowadzeniem. Przy zaciętej walce nie brakowało widowiskowych wymian, w tych mogliśmy liczyć na skutecznego w ataku Sama Deroo (13:14). Problemy stołecznych z przyjęciem serwisu Łukasza Wiśniewskiego zwiększyły dystans do dwóch oczek, zmuszając trenera miejscowych do reakcji (14:16). Zagrywki Łukasza Kaczmarka i czujna gra naszego zespołu w bloku zagwarantowały nam kolejną serię punktową i w końcówce było już 19:15 dla nas. Chwilę później warszawianie nieco się uaktywnili i tym razem to Andrea Gardini postanowił przerwać grę (18:20). Pauza poskutkowała, a serię rywali celnym atakiem przerwał Sam Deroo. Niestety nie obyło się bez nerwowości i przy zagrywkach Janikowskiego Onico doprowadziło do wyrównania (21:21). Gospodarze nie poradzili sobie z grą pod presją, przy kolejnych błędach własnych rywali nasi zawodnicy utrzymali koncentrację do końca seta, wygrywając 25:22 i obejmując prowadzenie w meczu.

ZAKSA Kedzierzyn-Kozle - Onico Warszawa

Nieco gorzej rozpoczął się dla nas kolejny fragment spotkania i przy stanie 4:0 trener Gardiniego postanowił przerwać grę. Pierwszy punkt zagwarantował nam kontratak w wykonaniu Sama Deroo, w niwelowaniu dystansu pomogły jeszcze zagrywki Mateusza Bieńka. Kolejne ważne punkty na konto ZAKSY zapisał Sam Deroo, po asie serwisowym naszego zawodnika było już 6:5. Czujnością w bloku popisał się jeszcze Rafał Szymura, problemy ze skończeniem ważnych akcji miał Maciej Muzaj, tego typu trudności omijały Sam Deroo (10:9). As serwisowy Mateusza Bieńka zagwarantował nam remis, po chwili tym samym odpowiedział Penczew. Radość z prowadzenia siatkarzy ze stolicy nie trwała długo, przy zagrywkach naszego kapitana gospodarze mieli problemy ze skończeniem akcji i od stanu po 12 walka rozpoczęła się na nowo. Tym razem szybciej zareagowali gospodarze, prowadząc 15:13. Odpowiedź naszego zespołu była perfekcyjna i po bloku Łukasza Kaczmarka na prawym skrzydle było już 15:15. Nasz atakujący równie skuteczny był w polu serwisowym, co sprzyjało utrzymywaniu kontaktu punktowego. Znakomite zagrywki Rafała Szymury i Mateusza Bieńka wyprowadził ZAKSĘ w kluczowym momencie seta na prowadzenie 21:19. Problemy Łukasika z przyjęciem serwisu Bena Toniuttiego potwierdziły siłę serwisu ZAKSY. Nie obyło się bez nerwowości, kiedy stołeczni odzyskali kontakt punktowy (23:24). Decydujące akcje należały do naszego zespołu, ostatni punkt wygraną akcją na siatce dał ZAKSIE Sam Deroo (26:24).

ZAKSA Kedzierzyn-Kozle - Onico Warszawa

Ten rytm gry nasi zawodnicy utrzymali, znakomicie rozpoczynając trzecią partię spotkania. Zagrywki Bena Toniuttiego i kontry kończone przez Łukasza Kaczmarka dały nam sporą zaliczkę punktową – na starcie nasz zespół prowadził 6:3. Niestety w szeregi ZAKSY wkradły się przestoje, co wykorzystali siatkarze ze stolicy. Pogoń Onico przyniosła ekipie trenera Antigi oczekiwane rezultaty. Wciąż jednak nie do zatrzymania był Łukasz Kaczmarek, co sprzyjało utrzymywaniu kontaktu punktowego. Bezwzględny dla Łukasika był Mateusz Bieniek, regularne zagrywki naszego mistrza świata dała ZAKSIE jednopunktowe prowadzenie-13:12. Powtórzył się scenariusz z wcześniejszych partii, na siatce lepiej reagowali kędzierzynianie, wykorzystując kolejne kontrataki. Rywale zostali jeszcze ukarani żółtą kartką. Nerwowość pod siatką nie zdeprymowała siatkarzy ZAKSY. Kolejne serwisy Kaczmarka i ataki Deroo przynosiły oczekiwane rezultaty. W końcówce prowadziliśmy już 20:16. Spokojna gra naszego zespołu była kluczem do sukcesu, mimo zrywu miejscowych tej partii nie pozwoliliśmy sobie odebrać. Kropkę nad ‚i’ postawił Łukasz Wiśniewski.

Onico Warszawa – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3

(22:25, 24:26, 22:25)