Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pozostają niepokonani. W zaległym meczu z Aluron CMC Wartą Zawiercie nasz zespół pozwolił rywalom na urwanie tylko jednego seta. MVP spotkania wybrany został Jakub Kochanowski.
Spotkanie w Zawierciu rozpoczęliśmy w niemal tradycyjnym składzie, z Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, duetem Jakub Kochanowski/ Krzysztof Rejno na środku, zestawieniem przyjmujących Kamil Semeniuk/ Aleksander Śliwka, Benjaminem Toniuttim na rozegraniu i Pawłem Zatorskim (libero).
W pierwszych akcjach rywalizacji miejscowi nie ustrzegli się błędów, zdecydowanie lepiej wystartowali podopieczni Nikoli Grbić. Udany początek spotkania zagwarantował nam Jakub Kochanowski, najpierw popisując się skutecznym atakiem, po chwili punktując również blokiem (1:3). W dłuższych wymianach brylowali również Łukasz Kaczmarek i Kamil Semeniuk, co pozwoliło naszej drużynie utrzymywać prowadzenie (3:5). Czujnością w wykorzystywaniu wideoweryfikacji wykazał się nasz trener, wysoki poziom skuteczności utrzymywał Aleksander Śliwka i dystans jeszcze wzrósł (6:11). Reagując na sytuację na boisku trener Kolaković musiał sięgać po pierwszą przerwę na żądanie. Krótko po wznowieniu rywalizacji swoje noty w ataku poprawił Kamil Semeniuk, umacniając nasz zespół na prowadzeniu (10:15). Niestety w szeregi ZAKSY wkradło się kilka błędów i chwilę później o trener Grbić przywołał swoich podopiecznych do siebie (13:15). Dość szybko odzyskaliśmy tę zaliczkę, kolejne ataki Śliwki i Rejno miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (14:18). Na tak grających kędzierzynian gospodarze nie byli w stanie znaleźć sposobu, celne ataki Śliwki i Kochanowskiego przeplatały błędy miejscowych i w końcówce prowadziliśmy już 22:17. Utrzymując ten dystans ZAKSA pewnie zmierzała do końca partii, odsłonę efektownym atakiem z drugiej linii zakończył Kamil Semeniuk (21:25).
W drugim secie dość niespodziewanie szybciej odskoczyli zawiercianie (4:2). Na reakcję naszego zespołu nie musieliśmy długo czekać, pewnie blok przeciwnika obijał Olek Śliwka, ZAKSA zapunktowała blokiem i doprowadziliśmy do wyrównania (8:8). Niezmiennie w ataku punktowali Kaczmarek z Semeniukiem, w tej odsłonie jednak podopieczni trenera Kolakovicia zdołali dotrzymywać kroku naszej drużynie. Na zagrania ZAKSY odpowiadali Muagututia z Malinowskim, dodatkowo atakujący Warty Zawiercie zapunktował zagrywką i było już 16:15. Przy grze punkt za punkt na dłuższej przestrzeni seta żadna z drużyn nie była w stanie wypracować wyższego prowadzenia (20:20). Niestety nie była to zapowiedź końcówki rozstrzyganej na przewagi, nasz zespół nie ustrzegł się potknięć, do tego gospodarze uaktywnili się w bloku. I tak po skutecznym bloku na Olku Śliwce zawiercianie prowadzili 21:20 i Nikola Grbić musiał reagować. Przerwa nie wybiła rytmu miejscowych, ważną kontrę na korzyść swojego zespołu rozstrzygnął Muagututia i nasz trener ponownie postanowił interweniować (22:20). Kolejne skuteczne zagrania Muagututii dały drużynie trenera Kolakovicia następną serię i pierwszą piłkę setową przy stanie 24:21. Atak Kuby Kochanowskiego i czujność naszego bloku przedłużyły losy seta (24:23), nie wystarczyły jednak do odwrócenia losów w tej odsłonie (25:23).
Zupełnie inny przebieg miał trzeci set spotkania, tym razem zawiercianie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Udany start zagwarantował naszej drużynie Aleksander Śliwka, próbując odpowiedzieć na te zagrania miejscowi odbijali się od ściany kędzierzyńskiego bloku (1:4). To była dopiero próba możliwości siatkarzy ZAKSY, regularnie swoje noty na siatce poprawiali Semeniuk z Kaczmarkiem. W początkowej fazie seta nadzieję gospodarzom mogły jeszcze dawać ataki Malinowskiego (4:6), nie trwało to jednak długo. Kolejne bloki w wykonaniu naszego zespołu oraz skuteczność w kontratakach pomagały w podwyższaniu prowadzenia, po kolejnej dłuższej wymianie zwieńczonej atakiem Łukasza Kaczmarka prowadziliśmy 11:7. Przy czujnej grze kędzierzynian na siatce kolejne próby omijania bloku podejmowane przez zawiercian kończyły się błędami własnymi miejscowych. ZAKSA nie miała tego typu problemów z wyprowadzaniem skutecznego ataku i przy stanie 12:19 trener Kolaković postanowił przerwać grę. Ani pauzy ani rotacje w składzie nie wybiły z rytmu Kamila Semeniuka, nasz skrzydłowy bezbłędnie obijał ręce rywali, do oczek zdobywanych w ataku Łukasz Kaczmarek dodał jeszcze asa serwisowego i pewne było, że tej partii nie pozwolimy sobie odebrać (12:22). Utrzymując tak wysokie prowadzenie podopieczni trenera Grbicia pewnie zmierzali do końca seta (13:25).
Tę serię siatkarze lidera kontynuowali również w kolejnej partii, znakomite zagrywki i punktowe bloki pozwoliły nam już w pierwszym ustawieniu zbudować czteropunktowy dystans (0:4). Wyciągając wnioski z poprzedniej partii tym razem zawiercianie szybciej przystąpili do ataku, nasi zawodnicy nie ustrzegli się potknięć, co ułatwiło miejscowym odrabianie strat (4:5). Doprowadzenie do wyrównania uniemożliwił przeciwnikom Kamil Semeniuk, o skuteczności naszego bloku przekonał się jeszcze Orczyk i ZAKSA stopniowo odzyskiwała prowadzenie (5:8). Podobnie jak w trzecim secie również tym razem sporo problemów sprawiły zawiercianom zagrywki Łukasza Kaczmarka, dominując w ataku ZAKSA prowadziła 11:7. Kolejny zryw miejscowym zagwarantował Muagatutia i kędzierzynianie poczuli jeszcze raz oddech rywali na plecach (11:13). Cierpliwie grając podopieczni Nikoli Grbicia przetrzymali napór ze strony rywali, kontynuując swoją dobrą grę i to zapunktowało. Skuteczne ataki Łukasza Kaczmarka przybliżały nas do końca spotkania (17:21), a bloki na Malinowski i Muagututii odebrały nadzieję zawiercianom, kropkę nad „i” postawił Łukasz Kaczmarek (19:25).
MVP meczu – Jakub Kochanowski
Aluron CMC Warta Zawiercie – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
(21:25, 25:23, 13:25, 19:25)
Podziel się!