Wygrywamy w Lubinie, komplet punktów dla ZAKSY
KGHM Cuprum Lubin
1:3
KGHM Cuprum Lubin
24 stycznia 2017, 18:00
Lubin
17:25 25:19 23:25 19:25

Zwycięstwem w Lubinie mistrz Polski zakończył 19. kolejkę PlusLigi. Podopieczni trenera Cretu postawili naszej drużynie twarde warunki, mimo oporu ze strony rywala ZAKSA wygrała, zgarniając komplet oczek. MVP spotkania wybrany został nasz przyjmujący – Sam Deroo.

Początek meczu nie ułożył się po myśli naszego zespołu. Pierwsza przewaga gospodarzy nie była jednak efektem dominacji rywali, a raczej potknięć po stronie ZAKSY. Dystans zwiększył nieco atak Boehme ze środka (3:1). Reakcja mistrza Polski była natychmiastowa, przy dłuższych wymianach czujni na siatce byli podopieczni Ferdinando de Giorgiego, niemieckiemu środkowemu rywali odpowiedział jeszcze Łukasz Wiśniewski i od stanu po 4 gra rozpoczęła się praktycznie od nowa (4:4). Celnym serwisem popisał się Taht, na lewym skrzydle zapunktował Pupart i przy stanie 8:5 o czas poprosił nasz szkoleniowiec. Po wznowieniu gry efektowna akcja wykończona zagraniem Deroo z drugiej linii rozpoczęła serię ZAKSY. Po kolejnym ataku Sama Deroo nasz zespół po raz kolejny wyrównał stan rywalizacji. Tym razem na tym podopieczni Ferdinando de Giorgiego nie poprzestali. W obronie uwijał się Paweł Zatorski, na siatce sprytem wykazywali się Toniutti i Tillie, niezmiennie efekty przynosiło zagranie z atakami Deroo z szóstej strefy i ZAKSA prowadziła już 17:12. Trener Cretu sięgał jeszcze po kolejne przerwy na żądanie, jednak Cuprum Lubin nie był w stanie wybić z rytmu pewnych swego zdobywców Pucharu Polski. W kluczowym momencie partii do celnych ataków Dawid Konarski dodał jeszcze asa serwisowego (13:19). Kolejne próby odrobienia strat, podejmowane przez miejscowych odbijały się od bloku naszego zespołu. Na skuteczności mocno stracił Pupart i przy przewadze ZAKSY 22:15 niemal pewne było, że w tej części meczu nic nie jest w stanie zagrozić naszej drużynie. Tak też się stało, losów seta nie zdołał odmienić wprowadzony w końcówce Koumentakis, chwilę później partię zakończył Dawid Konarski (17:25).

Podenerwowani takim rozwojem wypadków gospodarze przystąpili do ataku od początku kolejnego seta. Spora w tym zasługa Łukasza Kaczmarka, lider Cuprum nie marnował szans w kontratakach. Dopiero przy stanie 5:1 serię miejscowych przerwał Dawid Konarski. Reagując na sytuację na boisku nasz trener dość szybko musiał wykorzystać obie przerwy na żądanie. O ile w odsłonie premierowej ZAKSA popełniła tylko dwa błędy własne, tym razem początkowej fazie seta zanotowała nieco więcej potknięć (8:1). Reakcja naszego zespołu przyszła krótko później, na środku siatki nie mylił się Mateusz Bieniek, długie wymiany kończył Sam Deroo i tak po czteropunktowej serii w wykonaniu ZAKSY przy stanie 10:7 to trener Cretu postanowił przerwać grę. Niezmiennie jednak po stronie gospodarzy szans nie marnował Kaczmarek i utrzymywała się gra punkt za punkt. Po technicznym zagraniu Sama Deroo dystans stopniał do dwóch oczek (11:9). Seria bloków Boehme po raz kolejny odmieniła sytuację i nasz zespół musiał ponownie odrabiać straty (14:9). Zagrania Konarskiego i Deroo sprzyjały naszej drużynie, jednak ataki Kaczmarka po drugiej stronie siatki nieco komplikowały sytuację (18:13). Nasz zespół po raz kolejny zbliżył się do rywala, na boisku pojawili się m.in. Dominik Witczak i Grzegorz Pająk, kolejne zagrania w wykonaniu ZAKSY doprowadziły do stanu 19:16. W końcówce seta nie zdołaliśmy już odrobić strat, pojedyncze zagrania Deroo nie wystarczyły i wygrywając 25:19  nasz rywal wyrównał na 1:1.

IMG_0114

W kolejnej partii nasz zespół nie pozwolił rywalom rozwinąć skrzydeł. Tym razem to ZAKSA zanotowała lepszy start. Spora w tym zasługa Sama Deroo, tak bezbłędny jak w drugim secie nie był też Kaczmarek i to mistrz Polski prowadził 5:1. Niestety naszej drużynie przytrafił się przestój, przy serii gości, zwieńczonych atakiem Tahta w kontrze Cuprum Lubin wyrównał na 5:5 i Ferdinando de Giorgi musiał reagować. Po przerwie na żądanie naszego trenera rywalom o swojej obecności na boisku przypomniał Dawid Konarski. W tej części meczu skuteczne zagrania na siatce przeplatały proste błędy własne, co sprzyjało grze punkt za punkt (8:8). Taki stan nie utrzymywał się zbyt długo. Szybciej do ataku przystąpił nasz zespół, w ataku nie mylili się Deroo z Wiśniewskim, coraz częściej potknięcia notował Boehme i ZAKSA rozpoczęła budowanie dystansu. Sytuacja była dynamiczna, po bloku Dawida Konarskiego przewaga wzrosła do trzech oczek, jednak kolejne zagrania Kaczmarka pozwoliły miejscowym niebezpiecznie zbliżyć się (15:16). Przy czujnej grze obronnej i efektywnych wymianach w ataku miejscowi byli o krok od wyrównania i doprowadzenia do nerwowej końcówki (19:20). W kluczowych momentach zafunkcjonował blok naszego zespołu (19:21). Na tym etapie wydawać się mogło, że ZAKSA kontrolując sytuacje nie wypuści już prowadzenia, zagrania Kaczmarka pozwoliły jednak miejscowym odzyskać wiarę (22:22). Czujność w obronie Kevina Tillie i kolejne ataki Sama Deroo zagwarantowały naszej drużynie zwycięstwo 25:23.

Kolejną odsłonę efektownie otworzył Mateusz Bieniek. W ataku dobrze spisywał się też Dawid Konarski, jednak tym razem w początkowej części seta żadna z ekip nie była w stanie wypracować wyższej przewagi (4:5). Podobnie jak we wcześniejszych partiach również w tej części meczu nie brakowało długich wymian, w obronie nieźle spisywali się libero obu ekip. W tej partii w kontrach lepiej reagowali nasi zawodnicy i to ZAKSA po ataku Dawida Konarskiego prowadziła 6:4. Mistrz Polski zdołał jeszcze zwiększyć prowadzenie, po bloku duetu Toniutti/Bieniek było 9:6. W ekipie gospodarzy obok Kaczmarka uaktywnił się jeszcze Pupart, na środku swoje noty poprawił Boehme i lubinianie zdołali doprowadzić do wyrównania (14:14). W nerwowych sytuacjach zdecydowanie lepiej reagowali nasi zawodnicy, w tej odsłonie nieco na skuteczności stracił Kaczmarek, błędy atakującego gospodarzy i kontrataki w wykonaniu Kevina Tillie dały ZAKSIE dwupunktową zaliczkę. W końcówce pomylił się jeszcze Boehme i przewaga mistrza Polski wzrosła do 17:14.Tym razem miejscowi nie zdołali doprowadzić do wyrównania, zagrania Deroo i kiwki Toniuttiego dość mocno przybliżyły ZAKSĘ do wygranej (17:22). Seta i spotkanie zakończył błąd rywali (autowy atak Pupart’a) – 19:25.

MVP spotkania – Sam Deroo.

Cuprum Lubin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
(17:25, 25:19, 23:25, 19:25)