Już w najbliższą sobotę czeka nas walka w turnieju finałowym Pucharu Polski. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w półfinale zmierzy się z Treflem Gdańsk. – Zrobimy wszystko, aby ten Puchar po raz kolejny trafił do Kędzierzyna-Koźla. Nastawienie jest bardzo bojowe – mówi prezes mistrzów Polski – Sebastian Świderski.
O 14:45 w sobotę ZAKSA rozpocznie walkę półfinałową Pucharu Polski. Nasz zespół występuje w roli obrońcy trofeum. Rok temu, po wygranej z PGE Skrą Bełchatów ZAKSA sięgnęła po szósty w historii klubu Puchar Polski. – Oczywiście jedziemy bronić tego trofeum, zrobimy wszystko, aby Puchar po raz kolejny trafił do Kędzierzyna-Koźla. Nastawienie jest bardzo bojowe, trudno oczekiwać, że pojedziemy do Wrocławia i będziemy przyglądać się walce z boku – przyznał prezes Sebastian Świderski.
O roli faworyta, w jakiej stawiany jest nasz zespół mówią również eksperci. – Odnoszę wrażenie, że jedziecie tam, jako faworyci, na maksa rozpędzona drużyna, czy to na naszym podwórku czy w rozgrywkach europejskich. Trudno mi sobie wyobrazić drużynę ZAKSY, która jest w stanie się potknąć. Oczywiście to jest tylko sport i kiedyś musi przyjść kryzys, ale na chwilę obecną jesteście ekipą grającą najlepszą siatkówkę i mam nadzieję, że potwierdzicie to podczas Pucharu Polski, który odbędzie się we Wrocławiu – zaznaczył Łukasz Kadziewicz. A słowa wielokrotnego reprezentanta Polski potwierdzają wyniki naszego zespołu. W osiemnastu dotychczas rozegranych meczach ligowych mistrzowie Polski wygrywali 17 razy. W rywalizacji Ligi Mistrzów podopieczni Andrei Gardiniego są niepokonani.
Do 2017 roku utrzymywało się przeświadczenie o „pechu” zdobywcy Puchar Polski, który po wywalczeniu tego trofeum miałby przegrać walkę o mistrzostwo Polski. W poprzednim sezonie ZAKSA obaliła ten mit, zdobywając podwójną koronę. –Nie ma klątwy, udowodniliśmy to w zeszłym roku. Postaramy się powtórzyć to w tym sezonie, tym bardziej, że ciężka droga przed nami. Na pewno zawodnicy mają i będą mieli w nogach trudy tego sezonu. Ale to są zawodowcy, bardzo dobrze przygotowani, więc jestem spokojny przede wszystkim o ich zdrowie, a wyniki – to jest sport, wszystko może się zdarzyć. Oby ZAKSA była zwycięska na samym końcu – zakończył Sebastian Świderski.
Podziel się!