Pewna wygrana ZAKSY, Belgowie bez szans

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zgodnie z planem zakończyła mecz z wicemistrzem Belgii. Nasz zespół podobnie jak w pierwszej rundzie wygrał bez straty seta. MVP meczu wybrany został Wojciech Żaliński.

Spotkanie z Decospan VT Menen rozpoczęliśmy składem z Marcinem Januszem na rozegraniu, Bartłomiejem Kluthem w ataku, przyjmującymi: Aleksandrem Śliwką/ Wojciechem Żalińskim, środkowymi: Dmytro Pashytskyym/ Davidem Smithem, Erikiem Shoji (libero).

Po wyrównanym początku seta i wymianie punkt za punkt kontrolę nad przebiegiem rywalizacji przejęli kędzierzynianie. Kolejne zagrania Aleksandra Śliwki i Wojciecha Żalińskiego robiły różnicę, przyjezdni nie ustrzegli się błędów własnych. Do skutecznych zagrań w ataku Wojtek Żaliński dodał jeszcze asa serwisowego i przy stanie 13:10 trener wicemistrza Belgii musiał reagować. Pauza nie wybiła z rytmu pewnych swego kędzierzynian, swoje noty w ataku regularnie poprawiał Bartłomiej Kluth, sprytnie blok rywala obijał Wojciech Żaliński, systematycznie zwiększając prowadzenie ((18:14). Nasi zawodnicy uaktywnili się również w bloku i w końcówce seta ZAKSA prowadziła już 21:15. Poza błędami w ataku w szeregi naszego rywala wkradły się również problemy z przyjęciem, i tak zagrania z przechodzącej piłki wykorzystywał Dmytro Pashytskyy (23:16). Na tak grających kędzierzynian goście nie byli w stanie znaleźć sposobu, seta zakończył Dmytro Pashytskyy (25:16).

Po mocnym starcie i prowadzeniu naszej drużynie w drugim secie (3:1) rywale w ekspresowym tempie doprowadzili do wyrównania (3:3). Podobnie jak w pierwszej partii sprytnie blok rywali obijał Wojciech Żaliński, w dłuższych wymianach mogliśmy liczyć na naszego atakującego i to ZAKSA była o krok dalej (9:7). Po stronie Belgów punktował jeszcze Hanninen, pojedyncze skuteczne zagrania gości były tylko tłem dla punktów zdobywanych przez nasz zespół (11:8). Na tym etapie rywalizacji kędzierzyński blok był dla naszych rywali ścianą nie do przejścia, a kolejne próby podopiecznych Franka Depestele mające na celu mijanie naszego bloku kończyły się punktami dla ZAKSY. I tak po zagraniu Hanninena w antenkę dystans wzrósł do pięciu punktów (17:12). Nie było to ostatnie słowo przyjezdnych, czujna gra na siatce i zryw Belgów zmusiły do sięgnięcia po przerwę na żądanie trenera Sammelvuo. Pauza poskutkowała, nasz zespół wyszedł z niewygodnego ustawienia, a kolejne zagrania Olka Śliwki na siatce miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (22:17). Odrzuceni od siatki Belgowie popełniali kolejne błędy w ataku, autowe zagrania Belgów przybliżały nasz zespół do celu. Kropkę nad „i” postawił Aleksander Śliwka (25:17).

Idąc za ciosem również trzeci set to lepszy start siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla. Dobre ataki Wojciecha Żalińskiego i as serwisowy Davida Smitha dały nam zaliczkę punktową. Sygnał do ataku dał swoim kolegom Van de Velde i wzorem drugiej partii gra się wyrównała (4:4). Kolejne błędy własne w wykonaniu naszych rywali w połączeniu z celnymi zagraniami Olka Śliwki z lewego skrzydła unormowały sytuację (8:5). Zaliczki wypracowanej w początkowej fazie seta nasz zespół nie wypuścił z rąk. Punktowe bloki kędzierzynian i kolejne ataki naszego kapitana robiły różnicę (14:8). W tej partii na boisku pojawił się Denis Karyagin, notując punkty obijając blok Belgów (17:14). Nadzieję gościom próbował przywrócić Capeta, autowe zagrania Kindta i Henninena zniweczyły te starania (23:19). Chwilę później atakiem ze środka mecz zakończył David Smith (25:21).

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Decospan VT Menen 3:0
(25:16, 25:17, 25:21)