Po wygranej w Olsztynie nasz zespół po raz kolejny zaprezentuje się w hali przy ul. Mostowej. Rywalem mistrza Polski będzie częstochowski AZS. Obie ekipy w tabeli dzieli prawdziwa przepaść, jednak jak podkreśla Grzegorz Pająk ZAKSA nie zlekceważy rywala.
9. kolejka PlusLigi była wyjątkowo udana dla zespołu Ferdinando de Giorgiego. Startując z pozycji faworyta spotkania w Olsztynie nasz zespół pokonał tamtejszy AZS. W starciu z niżej notowanym przeciwnikiem ZAKSA nie straciła choćby seta. Podobny cel nasz zespół ma na kolejne spotkanie. Tym razem grając przed własną publicznością podejmiemy AZS Częstochowa. Mimo dystansu jaki dzieli obrońcę tytułu z najbliższym rywalem nie ma taryfy ulgowej. – Do każdego meczu podchodzimy z pełnym zaangażowaniem. Nie zmieniamy naszego systemu pracy, cały czas robimy wszystko na maksymalnych obrotach – mówiąc o przygotowaniu fizycznym i pracy wykonywanej na treningach zaznaczył Piotr Pietrzak.
Nasz najbliższy rywal przed tygodniem nie miał tyle szczęścia, w meczu z cyklu rywalizacji o „sześć” punktów zawodnicy Michała Bąkiewicza walczyli z MKS-em Będzin. W starciu nie brakowało emocji i widowiskowych wymian. W kluczowych momentach lepiej reagowali będzinianie i akademikom pozostał tylko jeden punkt. Aktualnie AZS Częstochowa zajmuje 13. miejsce w tabeli, mając na koncie 6 porażek i 3 wygrane. Bilans ZAKSY prezentuje się zdecydowanie lepiej, nad drugim Jastrzębskim Węglem mamy cztery punkty przewagi. Mimo zdecydowanie różnych celów obu ekip siatkarze mistrza Polski z pełną motywacją podchodzą do spotkania – Przygotowujemy się do tego meczu tak jak zawsze, nie lekceważymy rywala – mówił Grzegorz Pająk.
Nasz rozgrywający wyjątkowo miło wspomina starcia z tym rywalem z ubiegłego sezonu. W meczu wyjazdowym zaliczył bowiem wyjątkowo udane spotkanie, zgarniają wyróżnienie dla MVP spotkania. Z pewnością celem ZAKSY będzie powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu, zapraszamy na spotkanie 26.11, początek meczu o godz. 17:00.
Podziel się!