W meczu na szczycie, rozgrywanym w ramach 22. kolejki PluLigi, nasz zespół 3:0 pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie. O tym, jak zacięte było to starcie najlepiej świadczą wyniki poszczególnych partii, wygrywanych przez ZAKSĘ na przewagi do 24, 33 i 25.
Spotkanie rozpoczęliśmy składem Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, David Smith, Norbert Huber, Erik Shoji (libero).
Po znakomity początku, zagwarantowanym przez serię zagrywek Kamila Semeniuka (4:1), zryw przyjezdnych doprowadził do wyrównania, i tak od stanu 5:5 byliśmy świadkami wymiany sił w ataku i gry punkt za punkt. Dłuższe wymiany sprzyjały gościom, tym samym zawiercianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie -11:9. Kiedy po naszej stronie pojawiły się problemy z przyjęciem serwisu Dawida Konarskiego Gheorghe Cretu postanowił interweniować. Po wznowieniu rywalizacji passę rywali przerwał atakiem ze środka Norbert Huber. Niestety przy kolejnych kontratakach przyjezdni zwiększyli dystans. Problemy zawiercian pojawiły się dopiero przy zagrywkach Marcina Janusza, niezmiennie szans w ataku nie marnował Norbert Huber, wciąż jednak potrzebowaliśmy serii punktowej (16:19). Ta przyszła przy znakomitych zagrywkach Łukasza Kaczmarka, systematyczne odrabianie strat przyniosło oczekiwane rezultaty. Czujna gra w bloku Aleksandra Śliwki i seria zagrywek Kamila Semeniuka dały naszej drużynie wyrównanie (21:21). Kolejne zwroty akcji stawiały nasz zespół w trudnej sytuacji i to goście mieli pierwszą piłkę setową przy stanie 23:24. Tej szansy zawiercianie nie wykorzystali, nasz zespół doprowadził do wyrównania, a punktowy blok Łukasza Kaczmarka i zerwany atak Dawida Konarskiego dopełniły formalności (26:24).
Również w drugim secie, po nieco lepszym starcie naszego zespołu do głosu doszli przyjezdni (3:4). Niestety czujna gra w bloku zawiercian zagwarantowała im kolejną serię i przy stanie 3:7 Gheorghe Cretu zdecydował się przerwać grę. Nasz zespół z niewygodnego ustawienia, atakiem z prawego skrzydła, wyprowadził Łukasz Kaczmarek, błędów na siatce nie ustrzegł się Uros Kovacević i przewaga gości stopniowo się zmniejszała (5:7). Nie był to koniec problemów naszej drużyny, kolejne obrony i dłuższe wymiany, zwieńczone zagraniami Konarskiego sprawiły, że podobnie jak w partii premierowej nasz zespół musiał szukać serii punktowych. Kędzierzynianie wykorzystali już pierwsza szansę, problemy Michała Żurka z przyjęciem zagrywek Kamila Semeniuka i zagrania Norberta Hubera z przechodzącej piłki pomogły nam odzyskać kontakt punktowy (11:12). Wyciągając wnioski z poprzedniej partii podopieczni Gheorghe Cretu nie pozwolili tym razem uciec przeciwnikom. Na siatce szans nie marnował Aleksander Śliwka problemy z wyprowadzeniem kończącego ataku miał Conte i to nasz zespół prowadził 17:16. W kluczowej fazie seta znakomicie nawet z potrójnym blokiem rywali radził sobie Łukasz Kaczmarek (20:19), nie był to koniec emocji, podobnie jak w pierwszym secie przy stanie 24:23 w lepszej sytuacji byli goście. Kolejne ataki Łukasza Kaczmarka czy Norberta Hubera doprowadziły do gry na przewagi. W tej nie brakowało zwrotów akcji (26:27, 29:28, 29:30). Zaciętą rywalizację na swoją korzyść rozstrzygnęli kędzierzynianie, walkę zakończył potrójny blok ZAKSY (35:33).
Nie mniej zacięty był początek kolejnego seta, co prawda lepiej wystartowali kędzierzynianie, szybko jednak wróciliśmy do gry na styku. Regularnie swoje noty na środku siatki poprawiał David Smith, pewnie blok rywala obijali Aleksander Śliwka z Łukaszem Kaczmarkiem i dwupunktowa zaliczka sprzyjała naszej drużynie (5:3, 8:6). Dość szybko o skuteczności kędzierzyńskiego boku przekonał się ponownie Uros Kovacević (11:8) i to ZAKSA kontrolowała sytuację. Zagrania Konarskiego skutecznie odpowiadały na ataki naszych zawodników (14:12). Niestety tej zaliczki nie utrzymaliśmy do końca, nieco problemów sprawiły nam serwisy Kovacevicia, w dłuższych wymianach punktował Konarski i ponownie byliśmy świadkami gry na styku (15:14). Sprytem w kluczowych momentach wykazywał się nasz kapitan i jeszcze przed przekroczeniem progu dwudziestu punktów odzyskaliśmy dwupunktową zaliczkę (17:15). Do punktów zdobywanych w ataku kędzierzynianie dodali jeszcze skuteczne bloki, a przy błędach w ataku gości prowadziliśmy 20:16. Widząc swoje szanse zawiercianie zdołali jeszcze zbliżyć się do naszego zespołu, po kontrze skończonej przez Conte było 23:22. Chwilę później ważną akcję skończył Kamil Semeniuk (24:23), mimo że mieliśmy szansę na rozstrzygnięcie spotkania ponownie goście doprowadzili do gry na przewagi (24:24). W tej ponownie więcej zimnej krwi zachowali kędzierzynianie, wygrywając po ataku Norberta Hubera 27:25.
MVP – Marcin Janusz
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0
(26:24, 35:33, 27:25)
Podziel się!