Pokonując Indykpol AZS Olsztyn podopieczni Gheorghe Cretu wywalczyli awans do kolejnej rundy TAURON Pucharu Polski. W meczu 1/16 finału nasz zespół pozwolił rywalom ugrać tylko seta.
Mecz 1/8 TAURON Pucharu Polski rozpoczęliśmy w nieco innym składzie niż dotychczas, tzn. z Grzegorzem Jacznikiem na rozegraniu, Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, Wojciechem Żalińskim i Aleksandrem Śliwką na przyjęciu, Davidem Smithem i Krzysztofem Rejno na środku siatki oraz Erikiem Shoji (libero).
Po nerwowym początku meczu znakomita zagrywka Davida Smitha i spryt na siatce Wojciecha Żalińskiego pozwoliły nam prowadzić grę na styku (2:2). Nie do zatrzymania w ataku był również Łukasz Kaczmarek, a przy błędach gości dystans jeszcze wzrósł i trener akademików musiał reagować (6:3). Swój zespół z niewygodnego ustawienia wyprowadził De Falco. Na zagrania rywali bezbłędnie odpowiadał nasz atakujący i to ZAKSA kontrolowała sytuację. Akademicy zdołali szybko zniwelować dystans, jednak kolejne zagrywki Łukasza Kaczmarka i czujna gra kędzierzynian w bloku miała odzwierciedlenie na tablicy wyników (14:10). Cierpliwa gra i kolejne kontrataki w wykonaniu ekipy trenera Cretu zwiększyły jeszcze przewagę do sześciu oczek (17:11). W końcówce seta swoje noty w ataku regularnie poprawiali Krzysztof Rejno i Aleksander Śliwka (20:16). Kolejne akcje to popis gry kędzierzynian, w sytuacyjnych piłkach znakomicie reagował Wojciech Żaliński i to nasz zespół w kluczowej fazie partii był w lepszej sytuacji, prowadząc 22:17. Chwilę później piłkę setową dał nam atak Krzysztofa Rejno, pojedyncze skuteczne zagrania De Falco nie zatrzymały rozpędzonych kędzierzynian, seta zakończył autowy serwis gości (25:20).
Kolejny fragment meczu to również udany start naszego zespołu, wykorzystując potknięcia rywal prowadziliśmy kolejno 2:0, 4:2. Niezmiennie w ataku po naszej stronie siatki brylował Łukasz Kaczmarek, szukając swoich szans na siatce przyjezdni zdołali jeszcze zniwelować straty (6:6), potknięcia rywali i spryt na siatce Olka Śliwki pomogły naszej drużynie odzyskać dwa oczka zaliczki (13:11). Do skutecznych ataków kędzierzynianie dodali czujną grę w bloku, również wybloki dające początek kolejnym kontratakom sprzyjały naszej drużynie, i tak po kolejnej dłuższej wymianie zwieńczonej zagraniem naszego kapitana ZAKSA prowadziła 18:12 i trener Weber zdecydował się przerwać grę. W tej części spotkania przewaga podopiecznych Gheorghe Cretu była jeszcze bardziej widoczna, w końcówce seta prowadziliśmy już 20:12. Mimo walki przyjezdni nie byli w stanie odwrócić losów seta, pewnie na środku siatki kolejne ataki kończył Krzysztof Rejno (24:14), seta zakończył Łukasz Kaczmarek (25:15).
Trzeci set rozpoczęliśmy niestety od falstartu, co wykorzystali goście (1:6). Zagrania Butryna i De Falco sprzyjały ekipie trenera Webera, my jednak mogliśmy liczyć na Łukasza Kaczmarka czy Krzysztofa Rejno. Kędzierzynianie cierpliwie odrabiali straty, kilka oczek odzyskaliśmy przy zagrywkach Grzegorza Jacznika, pewnie blok rywali obijał Łukasz Kaczmarek, a kiedy do zagrań swoich kolegów kapitan ZAKSY dodał asa serwisowego było już 9:11. Goście nie utrzymali tego tempa gry, kolejne błędy akademików pomogły naszej drużynie w odzyskaniu kontaktu punktowego jeszcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta (11:12). Nie był to ostatni zwrot akcji, szukając szans na przedłużenie losów rywalizacji przyjezdni wzmocnili siłę zagrywki (16:20). Olsztynianom tym samym odpowiedział Olek Śliwka, problemy w przyjęciu Jędrzeja Gruszczyńskiego i pewność w ataku Łukasza Kaczmarka pomogły odrobić nam straty (18:20). W końcówce seta Wojciecha Żalińskiego zastąpił jeszcze Adrian Staszewski, notując skuteczne ataki na lewym skrzydle (20:22). Kolejny cios z zagrywki w stronę rywali posłał jeszcze Łukasz Kaczmarek i przewaga gości niemal całkowicie stopniała (21:22). Przy walce punkt za punkt akademicy utrzymali prowadzenie, przedłużając losy meczu (23:25).
W kolejnej odsłonie na boisko wrócił Wojciech Żaliński, nasz przyjmujący szybko zaznaczył swoją obecność na boisku celnymi atakami. Wyciągając wnioski z poprzedniego seta tym razem nie pozwoliliśmy rywalom tak szybko odskoczyć (4:3). Jeszcze przed przekroczeniem progu 10. punktu kędzierzynianie przystąpili do budowania prowadzenia. Tym razem sygnał do ataku dał swoim kolegom Krzysztof Rejno (7:4). Seria ZAKSY trwała, o sile bloku naszego zespołu przekonał się jeszcze Butryn, kolejne zagrania pewnie kończył Aleksander Śliwka i prowadziliśmy 11:5. Na tym podopieczni Gheorghe Cretu nie zamierzali poprzestać, podobnie jak w dwóch pierwszych setach również tym razem kędzierzynianie kontrolowali sytuację, celne zagrania naszego zespołu przeplatały błędy popełniane przez gości na siatce, co miało odzwierciedlenie na tablicy wyników (16:8). Przy grze punkt za punkt nasz zespół kontrolował sytuację (19:13). Kolejne zagrania Olka Śliwki przybliżały nas do celu (21:15), na tak grającą ZAKSĘ goście nie byli w stanie znaleźć sposobu (25:18).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Indykpol AZS Olsztyn 3:1
(25:20, 25:15, 23:25, 25:18)
Podziel się!