Finał Pucharu CEV nie dla ZAKSY
Energy T.I. Diatec Trentino
3:1
Energy T.I. Diatec Trentino
28 marca 2015, 20:30
Trydent
25:17 23:25 25:22 25:18

Drużyna ZAKSY nie zagra o główne trofeum Pucharu CEV. W półfinale tych rozgrywek dwukrotnie lepsi od kędzierzynian okazali się siatkarze Energy T.I. Diatec Trentino.

Zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla jechali do Trydentu z zamiarem powalczenia o korzystny wynik, choć wszyscy zdawali sobie sprawę, że odrobić straty z pierwszego spotkanie będzie bardzo trudno.

ZAKSA rozpoczęła mecz źle. Kilka nieskończonych akcji szybko wykorzystali gospodarze i odskoczyli na cztery punkty. Po akcjach Krzysztofa Rejno nasi zbliżyli się na dwa oczka, ale po drugiej przerwie technicznej przewaga Włochów była już znaczna. Ogromna w tym zasługa Mateja Kazijskiego, który popisał się trzema asami serwisowymi z rzędu.

Drugi set początkowo znów przebiegał pod dyktando ekipy Trentino, która po serii trudnych zagrywek Sebastiana Sole i Kazijskiego uzyskała czteropunktową przewagę. Wtedy w składzie gości pojawił się Nimir Abdel-Aziz. Holenderski rozgrywający zmotywował swoich kolegów do lepszej gry. Sam dołożył dwa asy i ZAKSA doprowadziła do remisu. W zaciętej końcówce ważny punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Dick Kooy, a za moment Kay Van Dijk wykorzystał kontratak.

Emocji nie brakowało w trzeciej odsłonie. Zespół Energy rozpoczął energiczne, bo po kilku pierwszych akcjach było 6:1, ale goście nie rezygnowali. Przysłowiowe „swoje pięć minut” mieli Jurij Gladyr i Lucas Loh. Środkowy raził przeciwników mocnymi serwisami, a Brazylijczyk obijał im ręce w ataku. Miejscowi kibice przecierali oczy ze zdumienia, kiedy drużyna z Polski objęła prowadzenie 16:14. Niemoc lidera włoskiej ekstraklasy trwała tylko chwilę. Dwa razy zablokowany został van Dijk, a kiedy holenderski atakujący popełnił błąd, Trentino odskoczyło na 22:19 i utrzymało przewagę do końca.

ZAKSA walczyła jeszcze na początku czwartej partii i nawet prowadziła 9:6, ale szybka reakcja szkoleniowca Diatec Radostina Stojczewa zażegnała niebezpieczeństwo. Znów klasę pokazał Kazijski i Trentino na drugiej przerwie technicznej miało już trzypunktową zaliczkę. Później kędzierzynianie stanęli i nie byli już w stanie zatrzymać rozpędzonych gospodarzy.

Trentino: Matej Kazijski, Emanuele Birarelli, Filippo Lanza, Martin Nemec, Łukasz Żygadło, Sebastian Sole, Massimo Colaci (libero) – Gabriele Nelli, Simone Gianneli, Michele Fedrizzi
ZAKSA: Paweł Zagumny, Jurij Gladyr, Michał Ruciak, Kay van Dijk, Krzysztof Rejno, Paweł Zatorski (libero) – Lucas Loh, Nimir Abdel-Aziz, Dominik Witczak, Wojciech Kaźmierczak