Falstart ZAKSY w rywalizacji finałowej

Nie po myśli naszego zespołu rozpoczęła się walka o mistrzostwo Polski. W pierwszym meczu zmagań finałowych Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z Jastrzębskim Węglem 0:3. Kolejny mecz tej fazy rozegramy w sobotę, 6 maja w Kędzierzynie-Koźlu.

Pierwszy mecz finałowy rozpoczęliśmy w składzie: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Bartosz Bednorz, Aleksander Śliwka, David Smith, Dmytro Pashytskyy, Erik Shoji (libero).

Już początek rywalizacji to wymiana sił na siatce (2:2), nieco szybciej szanse w kontrach wykorzystali miejscowi odskakując nam na dwa oczka (5:3). Radość jastrzębian nie trwała długo, znakomity serwis Bartosza Bednorza i błędy gospodarzy doprowadziły do wyrównania (5:5).Przy grze punkt za punkt na kolejne ataki Aleksandra Śliwki odpowiadał Tomasz Fornal (9:7). Niestety tym razem nasz zespół nie ustrzegł się błędów własnych, które w połączeniu z dłuższymi wymianami wykorzystywanym przez siatkarzy ze Śląska dały rywalom pięciopunktowe prowadzenie (14:9). Reagując na sytuację Tuomas Sammelvuo przywołał swoich podopiecznych do siebie, po wznowieniu rywalizacji kędzierzynianie wyszli z niewygodnego ustawienia. Seria zagrywek Davida Smitha dodatkowo pomogła zniwelować dystans, w dłuższych wymianach mogliśmy liczyć a skuteczność w ataku Bartosza Bednorza, chwilę później po ataku Boyer w siatkę to trener Mendez zdecydował się przerwać grę (14:12). Na znakomite zagrywki Davida Smitha tym samym odpowiedział Boyer i wróciliśmy do pięciopunktowego dystansu (17:12). Kolejna przerwa, o którą poprosił trener naszego zespołu wybiła z rytmu atakującego Jastrzębskiego Węgla, a znakomite obrony Łukasza Kaczmarka i celne ataki Bartosza Bednorza po raz kolejny poprawiły sytuację naszej drużyny (17:14). Nasz zespół grał cierpliwie i tak w końcówce seta, po punktowej zagrywce Marcina Janusza było już 20:18. W decydującej fazie seta nie brakowało długich zaciętych wymian, w tych niestety skuteczność sprzyjała miejscowym, seta zakończył atak Clevenot (25:20).

Zdecydowanie lepiej dla naszego zespołu rozpoczął się kolejny fragment meczu, po punktowym bloku Dmytro Pashytskiego prowadziliśmy 3:1. Po raz kolejny w spotkaniu, przy skuteczności miejscowych w kontrach, gra się wyrównała (3:3). W tej odsłonie nieco dłużej utrzymywała się wymiana sił w ataku, przy czym o krok dalej byli kędzierzynianie (7:8). Niestety wzorem odsłony premierowej również tym razem szybciej kilkupunktowa zaliczkę zbudowali podopieczni trenera Mendeza, przy serii celnych zagrywek Clevenot jastrzębianie prowadzili 15:10. Nasz zespół z niewygodnego ustawienia, atakiem z prawego skrzydła, wyprowadził Łukasz Kaczmarek (15:11), wciąż jednak kilkupunktowa zaliczka sprzyjała ekipie z Jastrzębia-Zdroju. Kolejne skuteczne zagrania Aleksandra Śliwki dały naszej drużynie sygnał do ataku, a serwisy kapitana Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i skuteczność Bartosza Bednorza w ataku zniwelowały dystans (17:15). Czujną grą w bloku wykazali się jeszcze Marcin Janusz i Dima Pashytskyy i walka rozpoczęła się na nowo (19:18). W decydującej fazie seta gospodarze zdołali odzyskać kilkupunktowe prowadzenie, celne ataki Bartosza Bednorza czy Łukasza Kaczmarka nie odwróciły losów seta (23:20), partię punktując zagrywką zakończył Jurij Gladyr (25:20).

W pierwszych akcjach trzeciego seta skutecznie szeregi przyjęcia rywali poruszył Marcin Janusz, kolejne akcje w ataku na korzyść naszego zespołu rozstrzygał Łukasz Kaczmarek. Atakującemu ZAKSY równie skutecznymi zagraniami odpowiadał Clevenot. Czujni w bloku kędzierzynianie znaleźli sposób na francuskiego przyjmującego (6:7). Sytuację, dając jednopunktową zaliczkę naszym rywalom, odwróciły zagrywki Boyer. Czujność Tuomasa Sammelvuo w wykorzystywaniu wideoweryfikacji zatrzymała serię przeciwnika i utrzymywała się gra na styku (10:10). Niestety nie ustrzegliśmy się potknięć i błąd w ataku naszej drużyny dał rywalom dwupunktowa zaliczkę (13:11). Również w tej części spotkania nie brakowało dłuższych wymian, także tym razem to podopieczni trenera Mendeza odskoczyli nieco szybciej, przy zagrywkach Boyer (17:14). Kędzierzynianie mimo trudności walczyli do końca, w sytuacyjnych piłkach nie zawodził Łukasz Kaczmarek, potrójny blok naszego zespołu zatrzymał Fornala i wróciliśmy do gry (18:17). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, tym razem czujną grą w bloku wykazał się Tomasz Fornal i ponownie musieliśmy odrabiać straty (21:18). Znakomity serwis Bartosza Bednorza i ważna akcja zakończona atakiem Dimy Pashytskiego mogły być jeszcze zapowiedzią zaciętej końcówki (22:21). Na kolejne ataki Łukasza Kaczmarka gospodarze odpowiadali zagraniami Fornala i niestety przy tanie 24:22 to Jastrzębski Węgiel miał pierwsza piłkę meczową. Losy rywalizacji przedłużył jeszcze Łukasz Kaczmarek, błąd naszego zespołu w polu serwisowym zakończył jednak seta i całe spotkanie (25:23).

Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0
(25:20, 25:20, 25:23)