Obok rywalizacji na parkietach PlusLigi i zmagań w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów nasz zespół czeka walka na kolejnym froncie. Już w środę spotkaniem z MKS-em Będzin ZAKSA rozpocznie zmagania Pucharu Polski. Zapraszamy do hali przy ul. Mostowej, startujemy o godz. 18:30.
MKS Będzin to rywal, z którym spotkaliśmy się dość niedawno. W meczu 13. kolejki fazy zasadniczej PlusLigi. Mimo że atut gry u siebie był po stronie podopiecznych Stelio DeRocco będzinianie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w spotkaniu. Nasz szkoleniowiec nie unikał rotowania składem, całe spotkanie obok Sama Deroo rozegrał wówczas Rafał Buszek, Kevin Tillie na boisku nie pojawił się nawet epizodycznie. Nasz zespół nie tylko kontynuował imponująca serię wygranych spotkań bez straty seta, ale rozegrał kolejne dobre zawody, prezentując stabilną, wyrównaną grę. Ten fakt potwierdzały też meczowe statystyki, 56% średnia efektywność zagrań w ataku sprawiła, że dominacja ZAKSY na siatce była bezdyskusyjna. Nasi zawodnicy nie unikali ryzyka podejmowanego w polu serwisowym, zdobywając w ten sposób bezpośrednio 7 oczek, dobrze również odczytywali intencje rywali, do ogólnego dorobku dodając 14 skutecznych bloków. W zespole z Będzina gorszy dzień miał Rafael Rodrigues Araujo, siła ataku będzinian opierała się wówczas na duecie Waliński/Rejno. Średnia 34% skuteczność MKS-u w ataku nie wystarczyła do prowadzenia wyrównanej walki z liderem PlusLigi.
Zarówno przebieg tego spotkania, jak i ostatnie wyniki ZAKSY pozwalają nam ze spokojem myśleć o kolejnym meczu, mimo że MKS jest na fali wznoszącej. Kilka dni temu, w ostatnim spotkaniu 2016 roku podopieczni Ferdinando de Giorgiego w trzech setach pokonali beniaminka ze Szczecina. Równolegle swój mecz rozgrywali będzinianie. Zawodnicy trenera DeRocco byli nawet bliscy sprawienia niespodzianki. Grając u siebie, z aktualnym wiceliderem – Skrą Bełchatów, będzinianie prowadzili nawet 2:1. Finalnie gospodarze tej szansy nie wykorzystali. Skra wróciła do gry i po tie-breaku przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. W Będzinie został jeden punkt, a spora w tym zasługa dobrej gry duetu Waliński/Araujo (zdobywców odpowiednio 20 i 21 punktów). Czy tę dobra grę zawodnicy trenera DeRocco utrzymają, przekonamy się już jutro.
Pozycja lidera po pierwszej rundzie fazy zasadniczej zapewniła naszej drużynie rozstawienie i niezły start w drodze po Puchar Polski. – Może nie mówmy w tym przypadku o szczęściu, wynika to z tego, jakie miejsce zajęliśmy po pierwszej rundzie. Wiadomo, że ewentualnie w razie awansu nie trafiamy na Resovię czy Skrę Bełchatów. W swojej drabince mamy AZS Politechnikę Warszawską lub Effector Kielce. Jednak podobnie jak w PlusLidze czy Lidze Mistrzów nie wybiegamy za bardzo w przyszłość, koncentrując się na najbliższym meczu – o losowaniu i pozycji startowej ZAKSY mówił Dominik Witczak, nasz atakujący z uznaniem wypowiadał się również o najbliższym przeciwniku. –Wiemy, że rywal jest bardzo waleczny i będziemy musieli stanąć na wysokości zadania, pokazać naszą najlepszą siatkówkę, żeby awansować do finału – dodał nasz atakujący.
Rywalizację w Pucharze Polski ZAKSA rozpocznie w środę, 4 stycznia, początek meczu z MKS-em Będzin o godz. 18:30.W drugim spotkaniu naszej drabinki Omnico AZS Politechnika Warszawska podejmować będzie Effector Kielce. Jednak jak zgodnie przyznają nasi zawodnicy ZAKSA nie wybiega za daleko w przyszłość.
Podziel się!