-Wszyscy dobrze reagowali na boisku, rezultat nie jest zły, przez większość meczu naciskaliśmy na przeciwnika, więc myślę, że to dobry znak dla każdego, kto był na boisku – nie kryjąc satysfakcji z wygranej po meczu ze Skrą Bełchatów mówił Andrea Gardini.
Spotkanie kończące fazę zasadniczą było konfrontacją, w której obie drużyny grały bez presji. Jak podkreślał po meczu Andrea Gardini komfort, jaki miała jego drużyna warto było wykorzystać na sprawdzenie różnych opcji. – Chcieliśmy rozegrać ten mecz dając szansę zawodnikom, którzy mieli ostatnio mniej szans na grę i tym kontuzjowanym, którzy byli poza składem jak Sam Deroo. Sam zagrał ostatnie spotkania na dość dobrym poziomie, więc jestem pewny, że będzie gotowy na grę w play-offach za 3 tygodnie – wyjaśniał szkoleniowiec.
W meczu z PGE Skra Bełchatów poza wracającym do gry Samem Deroo mogliśmy zobaczyć zawodników, którzy na przestrzeni fazy zasadniczej nie otrzymywali tak wielu szans. Jak zaznaczył Andrea Gardini mimo że niektóre ruchy były wymuszone drobnymi urazami występ zmienników należy ocenić na plus. – Robiliśmy dużo zmian, ponieważ niektórzy potrzebowali odpoczynku, niektórych brakuje z powodu urazów, jak Rafała Szymury czy Jamesa Shaw. Mateuszowi Sacharewiczowi urodziło się dziecko, więc też nie mógł zagrać. Zagrał z kolei Kamil Szymura, z którego byłem bardzo zadowolony. Także Tomek Kalembka świetnie się spisał, więc każdy z nich może pomóc drużynie w trakcie play-offów – podsumował Włoch.
Podziel się!