-Na pewno mecz półfinałowy z reprezentacją Stanów Zjednoczonych był, jest i będzie bardzo dla mnie ważny. Zapamiętam go na długo – o mistrzostwach świata i wyjątkowo udanym dla naszego przyjmującego półfinałowym występie opowiedział nam Aleksander Śliwka.
–Zdawaliśmy sobie sprawę, że to Amerykanie są głównym faworytem i najmocniejszą sportowo drużyną tego turnieju. Co za tym idzie wiedzieliśmy, że zwycięstwo z tym rywalem otwiera nam drogę do złotego medalu. Na pewno mecz półfinałowy z reprezentacją Stanów Zjednoczonych był, jest i będzie bardzo dla mnie ważny. Zapamiętam go na długo. Wcześniejsze spotkania w moim wykonaniu nie były najlepsze i marzyłem o tym, aby mieć jeszcze wkład w nasz ewentualny sukces. Ciesze się, że tak potoczył się ten turniej. Bez wątpienia sukces jest ogromny. Byliśmy skupieni na swojej grze, realizowaliśmy zadania taktyczne, bo mimo tego, że czuliśmy się mocni wiedzieliśmy, że po drugiej stronie jest utytułowany przeciwnik – o drodze do złota i dobrej postawie reprezentacji Polski podczas siatkarskich mistrzostw świata mówił Aleksander Śliwka.
Nasz przyjmujący podkreślił również, że kluczem do sukcesu była siła zespołowości, ale nie tylko… –Atmosfera, która wytworzyła się podczas turnieju i wcześniej w trakcie przygotowań miała ogromne znaczenie. W tej finałowej szóstce wszyscy byli na podobnym poziomie sportowym i myślę że takie małe rzeczy jak atmosfera w drużynie mogły dodać parę procent do szans na zwycięstwo – dodał.
Już za kilka dni ponownie zobaczymy w akcji mistrzów świata, tym razem w ramach ligowej rywalizacji. -Teraz wracamy do Kędzierzyna, przed nami nowe wyzwania, nowe cele. Dla mnie gra w takim zespole jak ZAKSA, obok świetnych zawodników i praca z wspaniałym trenerem jakim jest Andrea Gardini i całym sztabem szkoleniowym jest okazją do rozwijania swoich umiejętności siatkarskich, na tyle, aby pomóc drużynie – o nadziejach, chęci rozwoju i celach na najbliższy sezon mówił nowy zawodnik naszego zespołu.
Podziel się!