Po pięciosetowym pojedynku ZAKSA wygrywa na trudnym terenie w Bełchatowie 3:2. Podział punktów oznacza, że nasza drużyna po ośmiu kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli mając punkt przewagi nad drużyną Skry i pięć punktów nad drużynami Lotosu i Resovii.
Trzecia odsłona to powtórka pierwszego seta, nasza drużyna funkcjonowała doskonale. S. Deroo błyszczał w ataku, a K. Tillie i Ł. Wiśniewski doskonale grali blokiem. Po czapie K. Tillie na M. Gromadowskim wygrywaliśmy 15:10, a po przerwie technicznej kontrę wykorzystał D. Konarski i było 17:11. Skra próbowała dojść ZAKSĘ i po potężnych zagrywkach F. Conte oraz punktowych blokach M. Marcyniaka zbliżyła się na trzy oczka 20:17. Wejście G. Boćka za D. Konarskiego uspokoiła naszą drużynę, która wygrywa tę partię 25:20.
W czwartym secie Skra postawiła wszystko na jedną kartę. Zaczęła zagrywać bardzo mocno i to spowodowało, że w naszej drużynie zaczęło szwankować przyjęcie. Zaczęliśmy popełniać błędy w polu zagrywki, a po drugiej stronie siatki dobrze grali M. Gromadowski w ataku, F. Conte w zagrywce i K. Kłos w bloku. Im bliżej końca seta, bełchatowianie radzili sobie coraz lepiej i wygrali go po autowej zagrywce G. Boćka 25:19.
Początek Tie –Breaka to zacięta gra, po autowej zagrywce G. Boćka był remis 3:3, a po bloku na M. Gromadowskim prowadziliśmy 6:3. W kluczowych momentach seta ZAKSA lepiej broniła i wyprowadzała skuteczne kontry. Bardzo dobrą zmianę dał G. Bociek, który w trudnych momentach był bardzo skuteczny w ataku. Właśnie G.Bociek po mocnym zbiciu piłki kończy ostatniego seta 15:10, a w rezultacie cały mecz 3:2.
MVP meczu: Sam Deroo.
Podziel się!