13. kolejka PlusLigi zakończyła się dla naszego klubu kolejnym zwycięstwem! ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała MKS Będzin bez straty seta, utrzymując tym samym pozycję lidera PlusLigi. MVP meczu został wybrany Benjamin Toniutti.
Mimo, że to ZAKSA była zdecydowanym faworytem meczu miejscowi do rywalizacji przystąpili bez kompleksów. Dobry start MKS-owi zapewnili Rejno, Peszko i Ratajczak. Podopieczni Stelio DeRoccco tego rytmu gry nie zdołali utrzymać zbyt długo, sygnał do ataku naszej drużynie dał Dawid Konarski, i tak zagrania w ataku i czujność na siatce Sama Deroo i Łukasza Wiśniewskiego pozwoliły siatkarzom mistrza Polski w ekspresowym tempie wyrównać (3:3). To była dopiero próbka możliwości ekipy Ferdinando de Giorgiego, seria trwała, a nasz zespół imponował skutecznością w kontratakach. Reagując na siedmiopunktową serię w wykonaniu zawodników ZAKSY trener MKS-u przywołał swoich podopiecznych do siebie (3:7). Pauza nieco uspokoiła grę będzinian, w ataku uaktywnili się Ratajczak z Walińskim i przy zrywie w ataku nasz rywal zdołał zniwelować stratę (9:9). Rywalom efektownym atakiem ze środka odpowiedział Mateusz Bieniek, na skrzydłach nie mylili się Konarski z Deroo. Benjamin Toniutti bezbłędnie rozrzucał blok rywali, popisując się kiwkami z drugiej piłki. Tym razem miejscowym nie pomogła przerwa na żądanie, przy kolejnej serii punktowej nasza drużyna zostawiła rywali w tyle. Znakomita seria zagrywek Mateusza Bieńka siała spustoszenie w obozie przeciwnika i przy prowadzeniu 19:11 praktycznie pewne już było, że tej przewagi nasz zespół nie pozwoli sobie odebrać. Tak też się stało, w końcówce seta równie dobrymi serwisami popisał się Sam Deroo, to właśnie belgijski przyjmujący postawił kropkę nad „i”, popisując się atakiem z kontry i wygraliśmy 25:16.
Ta porażka wyraźnie podenerwowała MKS Będzin, podobnie jak w odsłonie premierowej również w drugim secie zawodnicy Stelio DeRocco rozpoczęli pewnie. Spora w tym zasługa dobrej zagrywki Rejno. Identycznie więc jak na początku meczu również tym razem ZAKSA przystąpiła do niwelowania strat i po kilku minutach oraz kontratakach skończonych przez Dawida Konarskiego prowadziliśmy 5:4. Przy wymianie ciosów po stronie MKS-u uaktywnił się Waliński, w szeregach mistrza Polski sporym wsparciem dla Dawida Konarskiego był Rafał Buszek (6:7). Tego rytmu gry miejscowi nie zdołali utrzymać zbyt długo. W bloku bezbłędnie intencje rywali odczytywał Mateusz Bieniek, dodając oczka zdobywane atakiem w kontratakach. A kiedy nasi rywale, grając pod presją, zaczęli popełniać coraz więcej błędów własnych dystans wzrósł do sześciu punktów (9:14). Tej przewagi nasz zespół nie pozwolił sobie odebrać, na skrzydłach regularnie punktowali Deroo z Konarskim i przy stanie 14:19 trener gospodarzy musiał przerwać rywalizację. Po przerwie niezmiennie to miejscowi radzili sobie gorzej. Kolejne błędy rywali znakomicie wykorzystywał Dawid Konarski i w końcówce mistrz Polski prowadził już 21:15. Od tego momentu nasi rywale zdobyli już tylko jeden punkt, seriami popełniając błędy własne. Partię efektownie, bo asem serwisowym, zakończył Mateusz Bieniek (16:25).
W odsłonie trzeciej MKS Będzin podjął kolejne próby ratowania sytuacji (3:1). Czujna gra w bloku Łukasza Wiśniewskiego stłumiła zapędy rywali i dość szybko objęliśmy prowadzenie-5:3. Zagrania Sama Deroo i Rafała Buszka były tym, co zrobiło różnicę. Chociaż w tej części meczu przewaga naszego zespołu nie była tak wysoka, jak miał to miejsce w odsłonach wcześniejszych. Dopiero trudna zagrywka Toniuttiego i problemy będzinian z wyprowadzeniem skutecznego ataku w zagraniach z pierwszej akcji zmusiły trenera DeRocco do reakcji. W tej części meczu na środku siatki niezłe noty zbierał Patryk Czarnowski, i to ataki naszego środkowego pomagały utrzymać ten dystans punktowy. W kontratakach niezmiennie wysoki poziom efektywności utrzymywali Buszek z Konarskim i w kluczowym fragmencie seta prowadziliśmy 17:13. Tym razem sytuacji nie zdołał uratować Waliński, który popełniał coraz więcej błędów własnych, na siatce uaktywnił się natomiast Rodrigues (15:18). Nasi zawodnicy nie zwalniali tempa, rywali na siatce powstrzymał jeszcze Toniutti, asem serwisowym popisał się Mateusz Bieniek i w końcówce prowadziliśmy 22:15. Tym razem będzinianie stawiali nieco większy opór, w ataku zameldował się jeszcze Rodrigues, te zagrania wystarczyły tylko do zmniejszenia rozmiarów porażki. Partię chwile później zakończył Rafał Buszek i wygrywając 25:18 w całym meczu ZAKSA triumfowała 3:0.
MKS Będzin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(16:25, 16:25, 18:25)
Składy zespołów:
MKS Będzin: Waliński (6), Kozub (1), Ratajczak (7), Peszko (2), Rejno (6), Araujo (4), Potera (libero) oraz Seif, Piotrowski (5), Russell (2) i Woch
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Konarski (14), Buszek (8), Wiśniewski (4), Bieniek (9), Deroo (13), Toniutti (4), Zatorski (libero) oraz Czarnowski (4)
Podziel się!