-Trzeba się zmierzyć z każdym, nie możemy myśleć o tym, że jeśli wygraliśmy ze Skrą to teraz przed nami łatwy półfinał – o półfinałowym rywalu i turnieju finałowym Pucharu Polski mówi nasz atakujący.
Spotkanie ZAKSY z PGE Skrą w ćwierćfinale Pucharu Polski zapowiadane było jako przedwczesny finał rywalizacji o pierwsze trofeum w tym sezonie. Walkę i grę na styku widzieliśmy tylko w trzeciej odsłonie spotkania, pozostałe fragmenty meczu zdominowali nasi zawodnicy. O pełnej mobilizacji przed meczem i dobrej postawie ZAKSY mówił Łukasz Kaczmarek. – Wiedzieliśmy, że to jest przeciwnik z najwyższej półki. I nie ma co ukrywać zdawaliśmy sobie sprawę, ze był to jeden z najgorszych rywali jakich mogliśmy na tym etapie wylosować. Nie mniej cieszymy się, że mogliśmy rozegrać taki mecz przed turniejem finałowym. Zagraliśmy bardzo fajne spotkanie, cieszymy się, że bez wielkiego wysiłku meldujemy się w półfinale – mówił atakujący ZAKSY.
Nasz zespół jako pierwszy zameldował się w turnieju finałowym, podopieczni Andrei Gardiniego czekali na rywala półfinałowego (zwycięzcę meczu Aluron Virtu Warty Zawiercie i Cerrad Czarnych Radom). Finalnie w pierwszym meczu turnieju we Wrocławiu zmierzymy się z Aluron Virtu Warta Zawiercie, jak zaznacza Łukasz Kaczmarek mimo że pokonywaliśmy już zawiercian w tym sezonie to nie będzie łatwe spotkanie. – Trzeba się zmierzyć z każdym, nasz rywal prezentuje bardzo dobrą siatkówkę. Nie możemy myśleć o tym, że jeśli wygraliśmy ze Skrą to teraz przed nami łatwy półfinał. Liga pokazuje, że wszystkie drużyny są mocne, do półfinału podejdziemy w 100% zdeterminowani, tak samo jak na mecz ćwierćfinałowy. Każda drużyna, która przeciwko nam gra ma dodatkową motywację, że może nas pokonać jako pierwsza w PlusLidze w tym sezonie. Nie myślimy o tym na co dzień, naszym priorytetem jest kontynuacja naszej dobrej gry i utrzymania wysokiego poziomu siatkarskiego – kontynuował.
Podziel się!