Łukasz Kaczmarek: Jestem przeszczęśliwy

-Tym meczem po raz kolejny pokazaliśmy, że u nas nie ma gołej szóstki – o sile zespołowości ZAKSY, podkreślając rolę zmienników w finale ale nie tylko, mówił Łukasz Kaczmarek.

Większość spotkań w wykonaniu naszego zespołu w fazie play-off zakończonego już sezonu miała dramatyczny przebieg. Nie inaczej było w ostatnim meczu z Onico Warszawa, w którym podczas trzeciej partii wychodząc z opresji nasz zespół wygrał, będąc o set od pełni szczęścia. Na przełomowy fragment spotkania uwagę zwrócił atakujący ZAKSY. – Myślę, że ten trzeci set odwrócił losy tego spotkania. Zagraliśmy naprawdę świetnie w końcówce, z czego się bardzo cieszymy. Mimo to czwarty set zaczęliśmy przegrywając 1:4, doszliśmy do rywala i cieszymy się niesamowicie z tego mistrzostwa – mówił Łukasz Kaczmarek.

Kluczowa faza sezonu była dla kędzierzynian nie tylko walką z rywalami, ale również z przeciwnościami losu, o czym do tej pory nasi zawodnicy nie chcieli mówić. Jak zaznaczył atakujący mistrzów Polski tym bardziej końcowy sukces daje powody do radości. – Przede wszystkim podczas półfinałów i finałów mieliśmy tyle problemów, kontuzji i chorób, że cieszymy się iż mimo to rozstrzygnęliśmy te rywalizację w trzech meczach – zakończył Łukasz Kaczmarek.