Wygrywając w zaległy meczu 12. kolejki PusLigi z BKS Visłą Bydgoszcz 3:0 siatkarze grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zakończyli pierwszą fazę rundy zasadniczej na pozycji lidera.
Zgodnie z oczekiwaniami ZAKSA rozpoczęła z wysokiego “C”, prowadząc 2:0 po atakach Arpada Barotiego. Nasi zawodnicy do celnych ataków dodali punktowe bloki, w ekspresowym tempie zostawiając rywali w tyle i zmuszając trenera Michalczyka do reakcji (5:1). Bydgoszczanie nie byli w stanie zatrzymać zagrań Arpada Barotiego, nasz atakujący imponował również regularnością w polu serwisowym (8:4). W szeregach przyjezdnych uaktywnili się Toncek Stern, lider gości nie miał jednak większego wsparcia ze strony swoich kolegów. Cierpliwa gra BKS-u pozwoliła naszym rywalom zniwelować nieco stratę, po ataku Peszko było już 13:11. Radość podopiecznych Przemysława Michalczyka nie trwała długo, czujność Davida Smitha na siatce i kontrataki w wykonaniu Arpada Barotiego przywróciły nam czteropunktową zaliczkę (16:12). Niestety kilka nieporozumień po naszej stronie siatki i zryw gości doprowadziły do gry na styku (18:17). W kluczowej fazie seta to jednak siatkarze mistrza Polski dyktowali warunki, oczekiwane rezultaty przyniosła przerwa na żądanie Nikoli Grbicia, krótko po wznowieniu rywalizacji do celnych ataków punktowy serwis dodał Olek Śliwka i prowadziliśmy 20:17. Punktowe bloki Smitha i problemy bydgoszczan z przyjęciem zagrywek Barotiego dały nam pierwszą piłkę setową. Formalności dopełnił Kamil Semeniuk (25:21).
Dość niespodziewanie kolejny fragment meczu rozpoczął się po myśli gości, szczęśliwe dla BKS-u okazało się ustawienie z Tomaszem Kalembką w polu serwisowym (0:4). Na odpowiedź mistrzów Polski nie musieliśmy długo czekać, zagrywki Arpada Barotiego dały naszej drużynie szansę na odrobienie strat (4:4). Swoje noty w ataku poprawiał jeszcze Kamil Semeniuk, a kiedy rywale ponownie nieco uciekli pomogły pojedyncze bloki Olka Śliwki na lewym skrzydle i odrzucający przeciwnika od siatki serwis Davida Smitha (9:9). Ten fragment meczu miał nieco inny przebieg niż odsłona premierowa, tym razem na dłuższej przestrzeni seta utrzymywała się gra na styku. Po naszej stronie siatki regularnie punktował Aleksander Śliwka i to ZAKSA była o krok dalej (17:16). W decydującej fazie seta dodatkowych emocji pomógł uniknąć Arpad Baroti, dla atakującego Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle blok rywali nie stanowił najmniejszej przeszkody, dominując wygraliśmy 25:20.
W trzecim secie meczu rozpoczęliśmy od kilku oczek zaliczki, zryw gości i wyrównanie na 9:9 zmusiły do reakcji Nikolę Grbicia. Po raz kolejny w spotkaniu w odzyskaniu kontroli nad rywalizacją pomogło ustawienie z Aleksandrem Śliwką w polu serwisowym. W kontratakach pewnie bydgoski blok obijał Kamil Semeniuk i przy stanie 14:10 to Przemysław Michalczyk przywołał swoich podopiecznych do siebie. Goście zdołali doprowadzić do przerwania tej serii, jednak wciąż to ZAKSA dyktowała warunki. Przy dłuższych wymianach błędów nie ustrzegł się lider gości, Toncek Stern, próbuję omijać blok naszego zespołu posłał piłkę w siatkę. Tego typu problemów nie miał Aleksander Śliwka, regularnie poprawiający swoje noty w ataku (19:16). Nadzieję bydgoszczanom mogły jeszcze przywrócić ataki Gałązki, w odpowiedzi na te zagrania Przemysław Stępień posłał kolejne piłki do Davida Smitha (22:19). Tej szansy nie pozwoliliśmy sobie odebrać, kropkę nad ‘i’ postawił Kamil Semeniuk (25:20)
MVP meczu -David Smith
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – BKS Visła Bydgoszcz 3:0
(25:21, 25:20, 25:20)
Podziel się!