ZAKSA Kędzierzyn – Koźle wygrała 3:1 ( 22:25, 25:19, 25:22, 25:21 ) z Asseco Resovią Rzeszów i umacniła się na pozycji lidera Plusligi.
ZAKSA rozpoczęła w składzie: B. Toniutti, K. Tillie, R. Buszek, Ł. Wiśniewski, J. Gladyr, D. Konarski, P. Zatorski ( L ).
Pierwszy set był bardzo nerwowy dla obu drużyn. Lepiej rozpoczęła ZAKSA, która po bloku B. Toniuttiego prowadziła na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Przy stanie 12:8 dla kędzierzynian trener A. Kowal poprosił o czas. To pozytywnie wpłynęło na zespół z Rzeszowa, który zaczął dobrze zagrywać i kończył skutecznie kontrataki. Po asie serwisowym D. Dryji rzeszowianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie 21:19. W samej końcówce seta nasz trener próbował kilku zmian wpuszczając K. Rejnę na blok i G. Boćka na zagrywkę, niestety nie odrobiliśmy już strat i przegraliśmy 25:22.
Drugą partię ZAKSA zagrała z większą determinacją i od samego początku narzuciła swój styl gry. Na pierwszą przerwę schodziliśmy z trzypunktową przewagą. Do drugiej przerwy technicznej rzeszowianie dołożyli do swojego konta zaledwie dwa punkty, na tablicy widniał wynik 16:7 dla ZAKSY. Tę przewagę nasz zespół dowiózł już do końca seta, wygrywając go ostatecznie 25:19.
Trzecia odsłona zaczęła się od mocnego uderzenia ZAKSY, wygrywaliśmy 8:4 i wydawało się, że powtórzy się scenariusz z drugiej partii. Niestety kędzierzynianie zaczęli popełniać proste błędy, które doskonale wykorzystali rzeszowianie i doprowadzili do remisu 8:8. Mecz zrobił się bardzo wyrównany, zawodnicy obu drużyn nie odpuszczali żadnych piłek. Przy remisie 19:19 o czas poprosił trener F. Giorgi. Po przerwie K. Tillie skończył trudne dwie piłki w kontrataku i odskoczyliśmy na dwa oczka 21:19. Tej przewagi nie oddaliśmy już do końca i wygraliśmy tego seta 25:22.
Początek czwartej i jak się okazało ostatniej partii tego meczu lepiej rozpoczęli goście, po ataku B. Kurka prowadzili 5:2. Po czasie wziętym przez naszego trenera F. Giorgi nasi zawodnicy zaczęli łapać wiatr w żagle i szybko doprowadzili do remisu 9:9. Później na zagrywkę poszedł J. Gladyr i to jego bomby spowodowały, że odskoczyliśmy na trzy punkty 13:10. Przy stanie 18:14 dla ZAKSY trener A. Kowal poprosił o czas, na którym próbował zmobilizować swoich graczy by podjęli jeszcze walkę. Nie na wiele się to zdało bo ZAKSA do końca kontrolowała przebieg seta, którego wygrała 25:21.
MVP spotkania został wybrany K. Tillie.
Na pomeczowej konferencji trener F. Giorgi powiedział:
Podziel się!