ZAKSA w finale TAURON Pucharu Polski
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
3:1
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
26 lutego 2022, 14:45
Wrocław - Hala Orbita
25:17 25:21 23:25 25:14

Pokonując 3:1 Trefl Gdańsk siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zostali pierwszym finalistą tegorocznego TAURON Pucharu Polski. MVP meczu wybrany został Łukasz Kaczmarek.

Mecz we wrocławskiej hali Orbita rozpoczęliśmy składem: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, David Smith, Norbert Huber, Erik Shoji (libero)

Spotkanie półfinałowe rozpoczęliśmy od wymiany sił w ataku, gdzie na zagrania Kamila Semeniuka i Łukasza Kaczmarka odpowiadali Lipiński z Wlazłym (2:2). Nieco szybciej na prowadzenie wyszli gdańszczanie, wykorzystując  potknięcia naszego zespołu (2:4). ZAKSA nie traciła jednak kontaktu punktowego, kolejne ataki Łukasza Kaczmarka i znakomity serwis Olka Śliwki w ekspresowym tempie doprowadziły do wyrównania (7:7). Przy wymianie ciosów w ataku niezmiennie o krok dalej byli nasi rywale (11:12). Cierpliwa gra kędzierzynian opłaciła się i po kontrze zwieńczonej atakiem Davida Smitha i punktowym bloku ZAKSY prowadziliśmy 15:13. Seria zagrywek Marcina Janusza i zerwane ataki Wlazłego sprzyjały budowaniu dystansu, w końcówce seta prowadziliśmy już 18:13. Do punktowych ataków Łukasz Kaczmarek dodał jeszcze skuteczny blok, tym samym zmuszając trenera Winiarskiego do rotacji w składzie. Grając konsekwentnie nasz zespół zdołał jeszcze zwiększyć prowadzenie, w tej części meczu nie brakowało długich wymian, w tych lepiej reagowali kędzierzynianie (21:14). Pojedyncze skuteczne zagrania Lipińskiego niewiele mogły zmienić, as serwisowy Łukasza Kaczmarka dał nam pierwszą piłkę setową (24:16), partię zakończył błąd gdańszczan (25:17).

Podobnie jak odsłona premierowa drugi set to również początkowa gra na styku (2:2). Także tym razem szybciej do głosu doszli rywale i nasz zespół musiał szukać serii punktowych (7:11). Dobrą passę gdańszczan efektywnym zagraniem ze środka przerwał Norbert Huber. Niestety chwilę później problemy z przyjęciem zagrywki i kontry siatkarzy z Trefla zwiększyły dystans do pięciu oczek. Kolejne ataki Kamila Semeniuka czy Łukasza Kaczmarka były co prawda gwarancją zdobyczy punktowych, jednak tym razem zbliżając się do kluczowej fazy seta to ekipa z Pomorza była w lepszej sytuacji (12:16). Sygnał do ataku dał naszej drużynie Aleksander Śliwka, punktowy serwis naszego kapitana pokonał Mateusza Mikę, zmuszając do reakcji trenera gdańszczan (14:17). Po wznowieniu rywalizacji sprytnym obiciem bloku przeciwnika popisał się Łukasz Kaczmarek, nie mniej czujny był Kamil Semeniuk i przy regularnych serwisach Olka Śliwki doprowadziliśmy do wyrównania (17:17). Skuteczne kontry zwieńczone atakami Łukasza Kaczmarka na prawym skrzydle dały ZAKSIE dwa oczka zaliczki (19:17). Do zagrań swoich kolegów w ataku Norbert Huber dodał jeszcze widowiskowy blok (22:18). Tej przewagi nasz zespół nie pozwolił sobie odebrać, kropkę nad” i” atakiem ze środka postawił Norbert Huber (25:21).

Po falstarcie w trzecim secie, dzięki ustawieniu z Marcinem Januszem w polu serwisowym i kolejnych dłuższych wymianach rozstrzyganych na naszą korzyść przez duet Śliwka/Kaczmarek ZAKSA objęła prowadzenie (8:7). Przy wymianie sił na siatce tym razem na dłuższej przestrzeni seta żadna z ekip nie była w stanie wypracować wyższej przewagi niż jednopunktowa. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, kiedy w nieco lepszej sytuacji byli nasi rywale, przy stanie 12:13 trener Cretu postanowił interweniować. Przerwa na żądanie szkoleniowca Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle poskutkowała po błędzie rywali i punktowej zagrywce Kamila Semeniuka to obrońca trofeum był w lepszej sytuacji (14:13). Nasz przyjmujący popisywał się równie efektownymi zagraniami w atakach z drugiej linii, tym samym przybliżając kędzierzynian do celu (18:17). Ten fragment meczu był zdecydowanie najbardziej wyrównany, gdańszczanie widząc swoje szanse na przedłużenie losów rywalizacji nie unikali ryzyka i po asie serwisowym Mariusza Wlazłego prowadzili 21:19. W zaciętej końcówce mogliśmy liczyć na ataki Kamila Semeniuka (23:23), niestety rywale wykorzystali swoją szansę, wygrywając 25:23 po zagraniu Mateusza Miki.

Czwarta partia to czujna gra na siatce Norberta Hubera od pierwszych akcji, po kolejnych blokach naszego środkowego prowadziliśmy 4:2. Kolejno o sile kędzierzyńskiego bloku przekonywali się Bartłomiej Lipiński czy Mariusz Wlazły (7:4). Kolejna seria punktowa w wykonaniu kędzierzynian umocniła nasz zespół na prowadzeniu (11:6). Czujna gra obronna Erika Shoji i kolejne ataki Łukasza Kaczmarka czy Kamila Semeniuka sprzyjały kontrolowaniu sytuacji (13:7). W tej części spotkania na boisku zameldował się jeszcze Michał Kozłowski (zmiana za Marcina Janusza). Celne zagrania naszej drużyny w ataku przeplatały błędy popełniane w polu serwisowym. Na szczęście zaliczka, wypracowana na początku partii pozwalała kontrolować sytuację  (17:13). Zapał rywali skutecznym blokiem ostudził jeszcze David Smith, kolejne błędy w ataku Miki zmusiły do reakcji trenera Winiarskiego (20:14). Gdańszczanie nie zdołali wyjść z niewygodnego ustawienia (25:14).

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk 3:1
(25:17, 25:21, 23:25, 25:14)