Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w meczu na szczycie 3. kolejki PlusLigi bez straty seta pokonała Jastrzębski Węgiel. MVP meczu wybrany został Benjamin Toniutti.
Mecz w Jastrzębiu-Zdroju, zgodnie z przewidywaniami, rozpoczął się od zaciętej walki, przy wymianie ciosów na siatce to nasz zespół był o krok dalej, prowadząc 6:5. Na zagrania Dawida Konarskiego odpowiadał Łukasz Kaczmarek. Z blokiem rywali bezbłędnie radził sobie również Aleksander Śliwka, w dłuższych wymianach mogliśmy liczyć na skutecznego na środku siatki Łukasza Wiśniewskiego (8:9). Dość długo żadna z drużyn nie była w stanie wypracować wyższej przewagi, przy wymianie ciosów na siatce większość akcji kończyła się w zagraniach z pierwszej akcji (12:13). Pierwsza dłuższa wymiana padła łupem gospodarzy, jednak w końcówce seta zdołaliśmy przełamać rywali (15:16), a przy zagrywce Benjamina Toniuttiego, dzięki czujnej grze Łukasza Kaczmarka w bloku, to Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyszła na dwupunktowe prowadzenie – 17:15. Intencje rywali równie dobrze odczytywał Simone Parodi, co sprzyjało kontrolowaniu sytuacji. Włoch pewnie radził sobie również w ataku na lewym skrzydle (18:20). Niestety nieco problemów sprawiły naszym zawodnikom serwisy Tomasza Fornala i przy stanie po 21 Nikola Grbić musiał reagować. Po pauzie na żądanie serię rywali celnym atakiem przerwał Łukasz Kaczmarek (22:22), kluczowy fragment seta należał do ZAKSY, zagrywki naszego kapitana i dobra gra kędzierzynian w bloku były gwarantem sukcesu (23:25).
Podobnie do partii premierowej układały się początki drugiego seta. Tym razem gra na styku trwała do stanu 3:3, kontrataki miejscowych pozwoliły im nieco odskoczyć (6:3). Niezmiennie mocnym punktem w grze mistrza Polski była czujna gra w bloku, tym samym równie szybko odzyskaliśmy kontakt punktowy (7:6). Kędzierzynianie potwierdzili swoją dobrą dyspozycję na siatce, miejscowi zaczęli się mylić i to podopieczni Nikoli Grbicia prowadzili 12:11. Seria zagrywek Simone Parodiego pozwoliła zwiększyć nieco dystans. W tej partii swoje noty regularnie poprawiał Łukasz Wiśniewski, najpierw podpisując się efektownym atakiem, następnie na spółkę z Łukaszem Kaczmarkiem powstrzymując rywali blokiem (14:17). Walcząc w długich wymiarach jastrzębianie odzyskali kontakt punktowy. Radość gospodarzy nie trwała długo, sporo problemów sprawił naszym rywalem, Łukasz Kaczmarek, przy serwisach naszego atakującego prowadziliśmy 20:17. Tej zaliczki nasz zespół nie wypuścił z rąk, partię skutecznym atakiem zakończył Łukasz Kaczmarek (21:25).
Trzecia partia to znakomity początek naszego zespołu, przy zagrywkach Benjamina Toniuttiego w ekspresowym tempie uciekliśmy rywalom. Punktowe serwisy naszego kapitana i zerwane ataki Dawida Konarskiego miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (0:5). Jastrzębianie przerwali co prawda tę pechową serię, jednak konsekwencja naszego zespołu w ataku i nierówna gra rywali zrobiła swoje, i tak przy stanie 3:10 Roberto Santilli musiał się ratować przerwą na żądanie. Pojedyncze skuteczne zagrania Lyneela ratowały nieco jastrzębian, niezmiennie jednak to podopieczni trenera Grbicia kontrolowali sytuację, w zagraniach z drugiej linii punktował Kamil Semeniuk, celnym serwisem popisał się Krzysztof Rejno i prowadziliśmy już 16:8. Sześciopunktowy dystans utrzymywał się, w atakach z drugiej linii nie zawodził Aleksander Śliwka. Dopiero serwisy Fromma przywróciły nadzieję miejscowym (15:20), zapędy jastrzębian powstrzymał Kamil Semeniuk. Do celnych ataków nasz zespół dodał punktowe bloki (15:21). Pewni swego kędzierzynianie utrzymali dominację na siatce, wygrywając 25:20.
MVP meczu – Benjamin Toniutti
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(23:25, 21:25, 20:25)
Podziel się!