Wygrywając 3:1 siatkarze Jastrzębskiego Węgla przedłużyli losy rywalizacji finałowej. W zmaganiach rozgrywanych do trzech zwycięstw nasz zespół prowadzi 2:1. Trzeci mecz rozegramy w sobotę w Jastrzębiu-Zdroju.
Trzeci mecz finałowy rozpoczęliśmy w składzie: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, David Smith, NorbertHuber, Erik Shoji (libero).
Podobnie jak w pierwszych meczach rywalizacji finałowej pierwsze akcje spotkania to wymiana ciosów w ataku i gra na styku. Po naszej stronie siatki bezbłędni byli Łukasz Kaczmarek i Norbert Huber, czujnością w bloku (zatrzymując Clevenot) wykazał się Marcin Janusz i prowadziliśmy 6:4. Jeszcze przed przekroczeniem progu 10. punktów gra się wyrównała (9:9). Zryw gości dał im jednopunktową zaliczkę, kędzierzynianie grali cierpliwie, kolejne zagrania Kamila Semeniuka były gwarantem zdobyczy punktowych, chwilę później przy zagrywkach Marcina Janusza, doprowadziliśmy do wyrównania (14:14). Niestety nasza drużyna nie ustrzegła się przestojów i trener Cretu musiał interweniować (15:17). Ustawienie jastrzębian z Benjaminem Toniuttim w polu serwisowym okazało się wyjątkowo niewygodne dla naszego zespołu, passę rywali przerwał Kamil Semeniuk, jednak wciąż to ZAKSA musiała odrabiać straty. Na celne zagrania Łukasza Kaczmarka goście odpowiadali atakami ze środka Gladyra i to jastrzębianie byli w lepszej sytuacji w końcówce seta (19:21). Nie było to ostatnie słowo kędzierzynian, po kolejne przerwę na żądanie naszego trenera błędy rywali, czujna gra w bloku Kamila Semeniuka doprowadziły do wyrównania (24:24). Niestety atak Hadravy i blok jastrzębian pozwoliły przechylić szalę zwycięstwa w tej partii gościom (24:26).
Pechowa końcówka pierwszego seta nie zdeprymowała siatkarzy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Atak Kamila Semeniuka z lewego skrzydła zagwarantował naszej drużynie udany początek seta, nasz przyjmujący znakomicie reagował również w sytuacyjnych piłkach. W kolejnych akcjach o sile bloku ZAKSY przekonał się Clevenot i przy stanie 6:2 trener gości musiał reagować. Pauza pomogła jastrzębianom, którzy zmniejszyli stratę do dwóch oczek (6:4). Nie był to ostatni zwrot akcji w tej partii, początek serii dał nam kontratak wykorzystany przez Łukasza Kaczmarka, chwilę później nasz atakujący popisał się efektownym blokiem, atak z przechodzącej piłki skończył Kamil Semeniuk i było 12:7. Jastrzębianie na nasza serię odpowiedzieli tym samy, przy czujnej grze w obronie wykorzystali dłuższe wymiany i musieliśmy budować dystans na nowo (12:11). Sygnał do ataku, jeszcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta, tym razem dał swoim kolegom Norbert Huber, punktując bezpośrednio zagrywką (18:15). W tej części spotkania nie brakował0 długich, zaciętych wymian, w tych mogliśmy liczyć na skuteczność Łukasza Kaczmarka (20:17). Jastrzębianie natomiast nie ustrzegli się błędów w kontratakach i w końcówce seta to ZAKSA prowadziła 21:17. Kolejne ataki Kamila Semeniuka przybliżały nasz zespół do celu (24:19). Goście obronili jedną piłkę setową, partię zakończyła zagrywka Boyer w siatkę (25:20).
Trzecia partia to ponownie mocny start kędzierzynian, błędy na siatce gości i celne zagrania Norberta Hubera dały naszej drużynie dwupunktową zaliczkę (5:3). Swoje noty na siatce regularnie poprawiał też Łukasz Kaczmarek, przy zagrywkach Marcina Janusza dystans nieco wzrósł (8:5), zryw jastrzębian był tylko chwilowy. Pewne ataki naszego kapitana i zagrania Łukasza Kaczmarka utrzymywały ZAKSĘ na prowadzeniu (8:5, 11:8). Reagując na sytuację trener Giolito musiał rotować składem, i tak boisko opuścił Tomasz Fornal, w jego miejsce pojawił się Rafał Szymura. Tym razem pogoń jastrzębian udała się naszym rywalom i przy stanie 16:16 trener Cretu musiał interweniować. Pewnym punktem w grze naszych rywali był wprowadzony Rafał Szymura. Nasz zespół nie ustrzegł się błędów własnych, a te miały odzwierciedlenie na tablicy wyników. Tym razem w końcówce seta prowadzili jastrzębianie 19:18. To był dopiero początek problemów naszego zespołu, po kolejnym ataku Gladyra było już 20:22. Czujna gra na siatce Davida Smitha i Aleksandra Śliwki dały nasz szansę na odwrócenie losów seta, bowiem to ZAKSA była o krok dalej (23:22). Niestety problemy z przyjęciem naszego zespołu dały szansę rywalom, tę wykorzystał Clevenot (23:25).
Czwarty set udanym atakiem ze środka otworzył David Smith, w kolejnych akcjach mogliśmy liczyć na równie celne zagrania Kamila Semeniuka. Jednak to dopiero seria zagrywek pochodzącego z Kędzierzyna-Koźla zawodnika dała nam pierwsza serię punktową w tej partii (5:2). W odpowiedzi Ben Toniutti uaktywnił na środku Gladyra (6:4) i dystans nieco się zmniejszył (6:4). Zryw jastrzębian i punktowe bloki naszego przeciwnika po raz kolejny sprawiły, że nasz zespół ponownie poczuł na plecach oddech przeciwnika (9:8). Sytuację uspokoiły nieco punktowy blok na Boyer i celny atak Norberta Hubera (11:9). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, na zagrania Śliwki odpowiadał Szymura, ważną kontrę dla gości skończył Boyer i jastrzębianie doprowadzili do remisu po 14. Przy zagrywkach Olka Śliwki nasz zespół ponownie odskoczył rywalom (17:15), niestety nie utrzymaliśmy tego prowadzenia, kędzierzynianie nie ustrzegli się błędów własnych i przy stanie 17:17 trener Cretu zdecydował się przerwać grę. W końcówce seta urazu doznał Norbert Huber, i nasz środkowy musiał opuścić plac gry przy stanie 19:19. W tej partii nie brakowało emocji, niestety sportowe szczęście tym razem sprzyjało ekipie Jastrzębskiego Węgla (22:25).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 1:3
(24:26, 25:20, 23:25, 22:25)
Podziel się!