Nie było niespodzianki w Bielsku-Białej. ZAKSA zdominowała rywali, nasz zespół nie tylko wygrał bez straty seta, nie pozwolił także rywalom przekroczyć progu 20 zdobytych punktów w którymkolwiek z setów. MVP spotkania wybrany został nasz środkowy- Patryk Czarnowski.
W meczu w Bielsko-Białej już od pierwszych akcji w składzie naszego zespołu pojawił się Grzegorz Pająk. Podobnie jak w starciu z AZS-em Częstochowa także tym razem szansę gry otrzymał Kevin Tillie, Francuza w przyjęciu wspierać miał Rafał Buszek. Już początek meczu to znakomity start naszego zespołu, po punktowej zagrywce Grzegorza Pająka prowadziliśmy 3:0. Bielszczanie natomiast popełniali coraz więcej błędów własnych i tak po kolejnym zagraniu Kevina Tillie ZAKSA prowadziła 6:1. W tej części meczu gospodarze zdobywali punkty raczej po błędach własnych siatkarzy mistrza Polski, niż po skutecznych zagraniach własnych. Zryw miejscowych pozwolił im nieco zmniejszyć dystans (5:8), ale to nasz zespół zareagował lepiej. Ataki Rafała Buszka i celna zagrywka Mateusza Bieńka pozwoliły naszej drużynie odzyskać kontrolę nad przebiegiem rywalizacji, przy prowadzeniu 14:6. Nie był to koniec budowania znacznego dystansu, autowe zagrania Janeczka zwiększyły prowadzenie do dziesięciu punktów. Niemoc swojego zespołu przerwał dopiero Bartosz Grzechnik (7:17). Siła ataku wyraźnie przemawiała na korzyść zespołu Ferdinando de Giorgiego, swoje noty regularnie poprawiali Konarski z Buszkiem. Wykorzystując dobre przyjęcie swoich kolegów Grzegorz Pająk uaktywnił na środku Mateusza Bieńka. Przy stanie 14:24 pewne już było, że BBTS nie zdoła odwrócić losów seta, złudzenia rywalom odebrał Rafał Buszek, popisując się efektownym atakiem i wygrywając 25:15 nasz zespół objął prowadzenie w meczu.
Wydawać się mogło, że bielszczanie wyciągnęli wnioski z porażki, w odsłonie kolejnej nie pozwalając naszej drużynie na tak szybkie zbudowanie przewagi. Nieco lepiej niż w odsłonie wcześniejszej w ataku radził sobie Bartosz Janeczek i gospodarze zdołali utrzymywać grę na styku (5:6). Kolejną serię punktową naszego zespołu przyniosło jednak ustawienie z Mateuszem Bieńkiem w polu serwisowym. Celne zagrywki naszego środkowego i czujna gra na siatce Patryka Czarnowskiego znalazły odzwierciedlenie na tablicy wyników i to ZAKSA prowadziła 10:5. Sygnał do ataku dał miejscowym Modzelewski i bielszczanie zmniejszyli stratę (10:13). Kolejne akcje należały jednak do naszego zespołu, konsekwentna gra w ataku, przy niezłej skuteczności pozwoliła ZAKSIE odzyskać pięciopuntkową zaliczkę (11:16). W szeregach miejscowych niezmiennie swoje szanse wykorzystywał Modzelewski, jednak celne zagrania lidera BBTS-u wystarczyły tylko do zmniejszenia rozmiarów porażki. ZAKSA mogła natomiast liczyć na Rafała Buszka, punktowy serwis naszego przyjmującego zmusił trenera gospodarzy do wykorzystania przerwy na żądanie (16:21). Pauza nie wybiła z rytmu siatkarzy mistrza Polski, kolejne widowiskowe ataki Buszka i Konarskiego pozwoliły utrzymać znaczną przewagę. W decydującej akcji błąd popełnił Modzelewski i wygraliśmy 25:17.
To tempo gry ZAKSA utrzymała, po wznowieniu gry zagrania w ataku Tillie i Czarnowskiego oraz czujność naszych zawodników w bloku dała ekipie mistrza Polski pierwsze wyższe prowadzanie w trzecim secie. I tak przy czteropunktowej przewadze -6:2 mistrza Polski trener miejscowych musiał przywołać swoich podopiecznych do siebie. Zagrania Lipińskiego w ataku i chwila dekoncentracji po naszej stronie siatki pozwoliły siatkarzom BBTS-u Bielsko-Biała nieco zmniejszyć dystans (7:8). Bielszczanie wyraźnie grali zrywami, miejscowi celne zagrania w ataku przeplatali prostymi błędami własnymi, co pozwoliło naszej drużynie po raz kolejny odskoczyć rywalom na kilka oczek (10:15). Kiedy wszystko wskazywało, że podobnie jak we wcześniejszych fragmentach meczu to ZAKSA przystąpi do ataku na siatce uaktywnił się Modzelewski. Kontrataki zwieńczone zagraniami lidera bielszczan znalazły swoje odzwierciedlenie na tablicy wyników i przy stanie 14:15 Ferdinando de Giorgi postanowił przerwać grę. Po wznowieniu gry w ekspresowym tempie w polu rywala widowiskowym atakiem ze środka zameldował się Patryk Czarnowski, na skrzydłach uaktywnił się Kevin Tillie. Francuski skrzydłowy do punktowych ataków dodał jeszcze bloki i w ekspresowym tempie odzyskaliśmy zaliczkę, prowadząc 19:15. Ta sytuacja wyraźnie podłamała naszych rywali, przy imponującej serii punktowej ZAKSA nie pozwoliła już rywalom zdobyć choćby punktu, wygrywając 25:15.
MVP spotkania wybrany został Patryk Czarnowski.
BBTS Bielsko-Biała – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(15:25, 17:25, 15:25)
Składy zespołów:
BBTS: Grzechnik, Storozhylov, Siek, Janeczek, Vemić, Lipiński, Czuderna (libero) oraz Modzelewski, Gryc, Koziura (libero), Gaca i Bartos
ZAKSA: Tillie, Konarski, Buszek, Bieniek, Pająk, Czarnowski, Zatorski (libero)
Podziel się!