Podopieczni Ferdinando de Giorgiego kontynuują zwycięską serię. W meczu 24. kolejki ZAKSA pokonała znajdujących się w czołówce akademików z Olsztyna. Nasz zespół zgarnął ważne trzy punkty. MVP spotkania wybrany został Benjamin Toniutti.
Przyjezdni do spotkania przystąpili osłabieni brakiem Daniela Plińskiego, również w wyjściowym składzie naszego zespołu pojawiła się pewna zmiana, tym razem Ferdinando de Giorgi wrócił do ustawienia z Rafłem Buszkiem i Samem Deroo w przyjęciu. Pierwsze akcje spotkania to próba sił siatkarzy obu ekip w polu serwisowym. Ryzyko podejmowane w elemencie zagrywki przyniosło sporo błędów po obu stronach siatki na początku rywalizacji. Szybciej do głosu doszedł nasz zespół, w ataku szans nie marnował Sam Deroo, przyjmującemu ZAKSY nie mniej skutecznie odpowiadał Hadrava (3:3). W początkowej fazie rywalizacji utrzymywała się gra na styku, jednak zagrania Łukasza Wiśniewskiego na środku i błędy przyjezdnych (autowy atak Śliwki) w ekspresowym tempie znalazły odzwierciedlenie na tablicy wyników (7:3). ZAKSA również nie ustrzegła się błędów, ze zmiennym szczęściem atakował Dawid Konarski i dystans nieco się zmniejszył (8:5). Zryw ekipy Andrei Gardiniego miał przyjść nieco później, dobre zagrywki Kochanowskiego i problemy z prowadzeniem kombinacyjnej gry nie sprzyjały ZAKSIE. Po akcji zwieńczonej atakiem Aleksandra Śliwki akademicy odzyskali kontakt punktowy (12:11). Gra punkt za punkt utrzymywała się do stanu po 16, następnie atak Wojciecha Włodarczyka i autowe zagranie Dawida Konarskiego zmusiły do reakcji naszego trenera (17:18). Przerwa na żądanie niewiele pomogła, po wznowieniu gry zapunktował jeszcze Hadrava. Nadzieję ZAKSIE przywrócił pojedynczy blok Toniuttiego (18:19), jednak po chwili Ferdinando de Giorgi ponownie musiał przerwać grę (18:21). Mimo pogoni i kolejnych prób odrobienia strat tej przewagi AZS już nie wypuścił, kończąc seta skutecznym blokiem (21:25).
Początki drugiego seta to wymiana sił w ataku, na zagrania Hadravy odpowiadał Buszek (4:4). Przy dokładniejszym dograniu Benjamin Toniutti nieco częściej uaktywniał środkowych naszego zespołu. W ataku niezłe noty zbierał Mateusz Bieniek, w kontrach swojego kolegę wspierał Dawid Konarski i nasz zespół wyszedł na prowadzenie -7:5. Kolejne zagrania i błędy akademików pozwoliły dodatkowo zwiększyć ten dystans, i tak chwilę później Andrea Gardini zdecydował się przerwać grę (9:5). Kolejnym ruchem szkoleniowca naszych rywali była zmiana na przyjęciu – w miejsce Aleksandra Śliwki Gardini wprowadził Adriana Buchowskiego. Przy dłuższych wymianach niezmiennie lepiej reagował nasz zespół, po kolejnej widowiskowej wymianie jedenasty punkt na konto naszego zespołu zapisał Mateusz Bieniek (11:6). Po stronie AZS-u nieco lepiej spisywał się Wojciech Włodarczyk, skrzydłowy przyjezdnych przyczynił się do odrobienia strat. Nasz zespół do skutecznych akcji na siatce dodał jeszcze mocny serwis, oczka zdobyte bezpośrednio zza linii 9 metra na swoim koncie zanotował Sam Deroo i ZAKSA prowadziła już 14:9. W końcówce seta czujnością przy proszeniu o wideoweryfikację wykazał się jeszcze nasz trener, co pozwoliło utrzymać znaczny dystans (18:13). Wyciągając wnioski z odsłony premierowej siatkarze mistrza Polski nie pozwolili rywalom na tak wiele. Wydawać się mogło, że pojedyncze skuteczne zagrania Włodarczyka pozwolą akademikom już tylko prowadzić grę punkt za punkt, jednak po raz kolejny w meczu sygnał do ataku dał swoim kolegom Hadrava. Po punktowym serwisie atakującego rywali było już 20:18. Seria zagrywek Sama Deroo uspokoiła jednak grę, w końcówce ZAKSA prowadziła już 24:18. Partię zakończyliśmy chwilę później, wygrywając 25:21.
Dłuższa przerwa po drugim secie nie zaszkodziła naszej drużynie. ZAKSA rozpoczęła partię od udanej akcji zwieńczonej zagraniem z drugiej linii. Nieco trudności naszym przyjmującym sprawił serwis Hadravy, jednak ataki Konarskiego z Deroo uspokoiły sytuację (4:3). Do zagrań w polu serwisowym Hadrava dodał jednak celne ataki i akademicy zdołali dotrzymywać kroku naszej drużynie. Dopiero problemy Włodarczyka w przyjęciu (zagrywki Mateusza Bieńka) i zagrania Łukasza Wiśniewskiego ze środka pozwoliły ekipie Ferdinando de Giorgiego zbudować kilkupunktową zaliczkę (11:8). Podobnie jak we wcześniejszych fragmentach meczu również tym razem zespół Andrei Gardiniego zdołał odrobić tę stratę, po atakach Śliwki akademicy odzyskali kontakt punktowy(13:12). I tak siatkarze obu ekip wrócili do gry punkt za punkt, szukając poprawy skuteczności w zagraniach z pierwszej akcji nasz trener zdecydował się zmienić atakującego. Po raz kolejny w spotkaniu na placu gry zameldował się Dominik Witczak. Nie był to koniec problemów ZAKSY, czujna gra gości na siatce postawiła nasz zespół w trudnej sytuacji (15:17) i to nasz szkoleniowiec musiał przerwać grę. Pauza uspokoiła nieco grę, po wznowieniu rywalizacji błąd popełnił Włodarczyk, chwilę później zapunktował Dominik Witczak i na tablicy wyników znów widniał remis (18:18). Blok na Witczaku postawił nasz zespół w trudnej sytuacji, bowiem w końcówce to rywale prowadzili 22:21. Więcej „zimnej krwi” zachował jednak nasz zespół, kontry Buszka i dobry serwis Łukasza Wiśniewskiego dały naszej drużynie pierwszą piłkę setową (24:21). Tę partię ZAKSA wygrała 25:21, obejmując prowadzenie w meczu.
Wymiana sił na siatce rozpoczęła odsłonę czwartą. Poza niezłą skutecznością w ataku czujnością w bloku wykazał się Łukasz Wiśniewski. Olsztynianie mogli liczyć na Kochanowskiego, w ataku nieco bardziej widoczny był Hadrava i AZS prowadził grę na styku (5:5). Kontratak przyjezdnych i autowy atak Rafała Buszka dały gościom przewagę – 7:5. Nie czekając na rozwój sytuacji Ferdinando de Giorgi poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry w polu rywali zameldował się Dominik Witczak, jednak wciąż to nasz zespół musiał odrabiać stratę. Chwilę później, kiedy akademicy prowadzili 13:9 ZAKSA znalazła się w opresji. Po błędzie na siatce pechową serię naszego zespołu przerwał Rafał Buszek. Po raz kolejny rywalom o trudności swojego serwisu przypomniał Łukasz Wiśniewski, środkowy mistrza Polski zanotował kolejne asy serwisowe. Kilka minut później po błędzie Pawła Woickiego wróciliśmy do gry na styku (13:14). W tej części meczu zagrana naszych środkowych przeplatały pewne ataki Hadravy (14:16). Mimo utrzymującej się przewagi rywali w grze ZAKSY widać było spokój i konsekwencję, zagranie Deroo na skrzydle i as serwisowy Toniuttiego doprowadził do kolejnego remisu w spotkaniu (17:17). Nie był to koniec problemów naszego zespołu, bowiem celne ataki Buchowskiego ponownie odwróciły sytuację (18:21). ZAKSA nie pierwszy raz w tym sezonie wykazała się charakterem i wolą walki, znakomite serwisy Łukasza Wiśniewskiego i wysoki poziom efektywności duetu Deroo/Konarski odwrócił losy seta (23:21). Tej szansy nasz zespół nie zmarnował, wygrywając 25:22.
MVP meczu – Benjamin Toniutti.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle-Indykpol AZS Olsztyn 3:1
(21:25, 25:21, 25:21, 25:22)
Podziel się!