– Czasami granie przeciwko drużynie mającej problemy jest niebezpieczne, a oni mają je przez cały sezon. Dla nich to była świetna okazja, żeby w pewnym sensie wrócić. Na szczęście potrafiliśmy powstrzymać ich dobrą grę – o meczu z Resovią mówił Nikola Grbić.
Rzeszowianie nie zdołali zrewanżować się naszej drużynie za porażkę z pierwszej rundy fazy zasadniczej. Tym razem mistrz Polski nie dopuścił rywali do głosu, chociaż jak przyznał Nikola Grbić kędzierzynianie z respektem podeszli do spotkania. – Rzeszowianie zawsze przeciwko nam grali dobrze. Czasami gra przeciwko drużynie mającej problemy jest niebezpieczna, a oni mają je przez cały sezon. Dla nich to była świetna okazja, żeby w pewnym sensie wrócić – mają nowego trenera, nową energię, to zwycięstwo mogłoby im bardzo pomóc. Na szczęście zagraliśmy dobry mecz. Potrafiliśmy powstrzymać ich dobrą grę. Wygraliśmy 3:0, co jest dla nas bardzo ważne – przyznał trener Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Szkoleniowiec naszego zespołu odniósł się do przestojów w grze swojego zespołu na początku drugiego seta, zaznaczając, że w konfrontacji z zespołami z czołówki tego typu potknięcia trudno będzie nadrobić. – Wygrywając pierwszy i drugi set, zaczynamy tracić naszą precyzję, nie jesteśmy agresywni na 100% albo popełniamy 1-2 błędy, dzięki którym nasz przeciwnik łatwo wchodzi na prowadzenie 6:2, 7:2 i to nie pierwszy raz. Teraz zaczynają się mecze przeciwko silnym zespołom i jeśli pozwolimy sobie na taki rezultat w tych spotkaniach, wrócić będzie o wiele trudniej – zakończył Nikola Grbić.
Podziel się!