– Wiemy, że mamy wiele rzeczy do poprawy, które zależą od nas. To nie tak, że rywale sprawili nam kłopoty, którym nie mogliśmy zaradzić – po spotkaniu z Jastrzębskim Węglem mówił trener Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle -Nikola Grbić.
Mecz 16. kolejki zakończyliśmy podziałem punktów, dwa oczka wyjechały do Jastrzębia-Zdroju. Kluczem do sukcesu rywala była regularna i celna zagrywka. Bezpośrednio tym elementem jastrzębianie punktowali aż 13 razy, wielokrotnie utrudniając naszej drużynie prowadzenie kombinacyjnej gry. Jak przyznał Nikola Grbić tak dobrej postawy rywali w tym elemencie można było się spodziewać, mimo ryzyka które opłaciło się rywalom ZAKSA miała swoje szanse w meczu. – W pierwszym secie mieliśmy wiele okazji do wykorzystania, gdybyśmy to zrobili być może już jedlibyśmy kolację po wygranej 3:0, ale to jest siatkówka, to się czasami zdarza – kiedy nie wykorzystujesz okazji to mści się w kolejnym secie. Graliśmy przeciwko drużynie, która podjęła duże ryzyko w polu zagrywki, a my w trzecim secie mieliśmy tylko 5% przyjęcia perfekcyjnego, to wiele mówi. Jastrzębianie trzy dni wcześniej wygrali 3:2 przeciwko zespołowi z Kazania, więc wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz – przyznał trener naszego zespołu.
Dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle była to trzecia porażka w sezonie, Nikola Grbić zaznaczył, że teraz nie ma czasu na rozpamiętywanie przegranej, należy się skupić raczej na wyciągnięciu wniosków z tego meczu. – W jakimś sensie jestem zadowolony, oczywiście nigdy nie jestem przegrywając. Jednak wiemy, że mamy wiele rzeczy do poprawy, które zależą od nas. To nie tak, że rywale sprawili nam kłopoty, którym nie mogliśmy zaradzić. Gramy co trzy dni, podróżujemy, trudno będzie odpocząć i oczyścić umysł, ale z drugiej strony to też coś dobrego, bo nie mamy zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie, tylko musimy się od razu skupić na kolejnym przeciwniku – dodał szkoleniowiec.
Podziel się!