Za nami czterosetowe spotkanie z Aluron Virtu Wartą Zawiercie. Już w niedzielę ZAKSA powalczy w pierwszym finale tego sezonu. – W finale nie odczuwa się zmęczenia – deklarując gotowość do walki po meczu półfinałowym mówił Mateusz Bieniek.
Spotkanie z Aluron Virtu Wartą Zawiercie rozpoczęło się po myśli naszego zespołu. ZAKSA zdominowała rywali w dwóch pierwszych setach. Nasi zawodnicy skutecznie odrzucili rywali od siatki, powstrzymując zapędy Warty Zawiercie punktowymi blokami. Odsłona trzecia to zryw zawiercian, który wystarczył do przedłużenia losów spotkania. Na szczęście nasi zawodnicy grając cierpliwie i konsekwentnie dopełnili formalności w czwartej partii. – Potrafiliśmy wrócić i w czwartym secie już bezdyskusyjnie byliśmy lepsi. Jesteśmy w finale i mam nadzieję, że w niedzielę będziemy się cieszyć – o powrocie do gry mówił po meczu Mateusz Bieniek.
Nasz środkowy był jedną z wyróżniających się postaci sobotniego półfinału, kończąc mecz z dorobkiem 12 oczek i skutecznością na poziomie 61%. Po raz kolejny ZAKSA udowodniła jednak siłę zespołowości. Co było kluczem do sukcesu naszego zespołu? – Jak zgodnie podkreślali wicemistrzowie Polski – regularność w polu serwisowym. – Zagrywką wygrywa się mecze. Zazwyczaj wygrywa drużyna, która lepiej serwuje. Myślę że zarówno w tym elemencie jak i bloku mamy jeszcze rezerwy – kontynuował nasz mistrz świata, deklarując walkę w finale. –W finale nie odczuwa się zmęczenia, tam się gra na emocjach – niech wygra lepszy.
Podziel się!