Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wróciła do gry w imponującym stylu. W pierwszym ze spotkań rewanżowych grupy C siatkarskiej Ligi Mistrzów nasz zespół 3:0 pokonał OK Merkur Maribor. Dominację ZAKSY najlepiej potwierdza wynik drugiego seta, wygranego 25:11. MVP meczu wybrany został Kamil Semeniuk.
Pierwsze ze spotkań #EurasiaTrip rozpoczęliśmy składem z Marcinem Januszem na rozegraniu, Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, Krzysztofem Rejno i Norbertem Huberem na środku siatki, zestawieniem przyjmujących: Aleksander Śliwka/ Kamil Semeniuk oraz libero – Erikiem Shoji.
Początek meczu to wymiana sił w ataku i gra na styku (3:3), gdzie na efektowne zagrania Kamila Semeniuka gospodarze odpowiadali atakami ze środka Krzicia. Pewnie z blokiem rywali radził sobie Łukasz Kaczmarek, wciąż jednak Słoweńcy nie pozwalali uciec naszej drużynie (6:7). Niestety celne zagrania na siatce podopieczni Gheorghe Cretu przeplatali błędami własnymi co komplikowało budowanie dystansu. Sygnał do ataku dał swoim kolegom Łukasz Kaczmarek, to właśnie zagrywki naszego atakującego i czujna gra w bloku Norberta Hubera pozwoliła nam nieco odskoczyć. Nasz środkowy regularnie punktował również w ataku i niezmiennie to ZAKSA była o krok dalej, prowadząc 13:11. Kędzierzynianie grali cierpliwie, wywierając presję na przeciwniku. Kluczowe dla przebiegu seta okazało się ustawienie z Marcienem Januszem w polu serwisowym. Niedokładne dogrania miejscowych, błędy w ataku i finalnie punktowy serwis naszego rozgrywającego zmusiły trenera Skorca do wykorzystania w krótkim czasie obu przerw na żądanie (12:17). Niemoc swojego zespołu przerwał dopiero Ziga Donik, jednak niezmiennie to nasz zespół dyktował warunki. Wypracowana przewaga okazała się bezpieczną, regularnie na skrzydłach punktowali Kaczmarek z Semeniukiem. Trener miejscowych rotował jeszcze składem i Słoweńcy zniwelowali nieco straty (18:23). Pewna gra kędzierzynian nie zostawiła przeciwnikom złudzeń. Partię zakończył Aleksander Śliwka (19:25).
W drugim secie zdecydowanie szybciej przystąpiliśmy do ataku, celne zagrania Norberta Hubera ze środka czy Aleksandra Śliwki na skrzydle wyprowadziły kędzierzynian na trzypunktowe prowadzenie. Chwilę później miejscowi przekonali się o sile kędzierzyńskiego bloku i szkoleniowiec ekipy z Mariboru musiał reagować (5:9). Przerwa na żądanie Sebastjana Skorca nie wybiła z rytmu siatkarzy ZAKSY. Kolejne serwisy Łukasza Kaczmarka i skuteczne ataki Norberta Hubera sprzyjały zwiększaniu prowadzenia (8:14). Do celnych zagrań swoich kolegów Kamil Semeniuk dodał jeszcze punktowy serwis, chwilę później blokiem zapunktowali Olek Śliwka z Norbertem Huberem i prowadziliśmy już dziesięcioma punktami – 18:8. Na tak grających kędzierzynian rywale nie byli w stanie znaleźć sposobu, w szeregi drużyny z Mariboru wkradały się kolejne nieporozumienia, nie brakowało błędów popełnianych przez jednego z liderów miejscowych (Ahmeda Ikhbayriego) w ataku. Seria Kamila Semeniuka z regularnymi zagrywkami trwała, nasz przyjmujący pole serwisowe opuścił dopiero przy stanie 21:9. ZAKSĘ do celu przybliżały kolejne ataki naszego kapitana (11:23), ten fragment meczu zakończył chwile później zerwany atak miejscowych (11:25).
Bolesna porażka w drugim secie nie zniechęciła siatkarzy z Mariboru, podobnie jak w partii premierowej w kolejnym fragmencie meczu nasi rywale przystąpili do ataku od pierwszych piłek. Gra na styku tym razem sprzyjała Słoweńcom, a przy serii celnych zagrywek Ikhbayriego i potknięć naszego zespołu dość niespodziewanie rywale odskoczyli nam na trzy punkty (13:10). Odpowiedź podopiecznych Gheorghe Cretu była niemal natychmiastowa, dwa kolejne asy serwisowe Kamila Semeniuka całkowicie zniwelowały dystans (13:13). Kędzierzynianie bardzo szybko odwrócili sytuację, seria zagrywek Kamila Semeniuka po raz kolejny pokazała problemy miejscowych w przyjęciu. Cierpliwa i skuteczna gra w kontratakach dała naszej drużynie prowadzenie 16:13. Do serii skutecznych ataków nasz zespół dodał jeszcze punktowe bloki, pewnie zmierzając do końca seta (17:22). Nadzieję swojej drużynie przywrócił jeszcze Kovacic (19:22), jednak znakomite ataki Kamila Semeniuka nie zostawiły miejscowym złudzeń (19:23). Mimo że w tej partii Słoweńcy walczyli najdłużej, zwycięstwo ZAKSY nawet przez moment nie było zagrożone – spotkanie zakończył Krzysztof Rejno (21:25)
OK Merkur Maribor – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(19:25, 11:25, 21:25)
Podziel się!