Kolejne derby Opolszczyzny dla ZAKSY
PlusLiga
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
3:2
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
13 lutego 2025, 17:30
Kędzierzyn Koźle
24:26 25:16 25:17 23:25 15:12

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz kolejny wygrała ze Stalą Nysa w derbach Opolszczyzny. Nasz zespół pokonał rywali 3:2, MVP spotkania wybrany został Marcin Janusz.

Derby Opolszczyzny rozpoczęliśmy składem z Marcinem Januszem na rozegraniu, Mateuszem Rećko w ataku, Mateuszem Porębą i Jakubem Szymańskim na środku, przyjmującymi Rafałem Szymurą i Igorem Grobelnym i Erikiem Shoji (libero).

Już pierwsze akcje meczu sprzyjały naszej drużynie, celne zagrywki najpierw Mateusza Rećko, następnie Rafała Szymury pozwoliły zbudować kilkupunktowe prowadzenie (6:3), dość szybko zmuszając trenera przyjezdnych do reakcji. Pauza nie wybiła kędzierzynian z rytmu, na skuteczności nie tracił nasz atakujący, kończąc kolejne kontry (8:4). Problemy z przyjęciem zagrywek Kapicy pozwoliły gościom zmniejszyć nieco stratę, po punktowym bloku było już 10:9. Podopieczni trenera Gianiego niezmiennie mogli liczyć na skutecznego w ataku Rafała Szymurę, do punktowych ataków swojego kolegi Marcin Janusz dodał asa serwisowego i odzyskaliśmy kilkupunktowe prowadzenie (17:14). W końcówce seta niestety w szeregi naszego zespołu wkradły się problemy z przyjęciem, goście wykorzystali te potknięcia po raz kolejny odzyskując kontakt punktowy (19:18). Nie był to koniec zwrotów akcji, po celnym zagraniu Igora Grobelnego z drugiej linii trener Petrella postanowił przerwać grę (21:18). Pauza pomogła przyjezdnym, seria przeciwnika odwróciła sytuację i było już 21:22. Finalnie triumfatora musiała wyłonić gra na przewagi, w tej ważną kontrę zakończył Gierżot i to goście objęli prowadzenie, wygrywając 26:24.

Wyciągając wnioski z końcówki seta w kolejnej odsłonie kędzierzynianie nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł. Czujną grą w bloku imponował duet Rećko/ Poręba. Kolejne kontrataki kończył Rafał Szymura, a do tych zagrań swoich kolegów Jakub Szymański dodał asa serwisowego (4:0). Dopiero atak Kapicy przerwał niemoc zespołu z Nysy. Tym razem jednak bezpieczny dystans utrzymywał się praktycznie na przestrzeni całego seta, na kolejne ataki Mateusza Rećko odpowiadał Michał Gierżot, jednak to ZAKSA była o krok dalej. Siła serwisu naszego zespołu dała kolejną serię punktową i było już 15:8. W tej części spotkania kędzierzynianie imponowali też skutecznością w ataku, na lewym skrzydeł nie do zatrzymania był Igor Grobelny, w końcówce seta atakujący z Nysy boleśnie przekonali się o skuteczności naszego bloku (22:14). Na tak grającą ZAKSĘ przyjezdni nie byli w stanie znaleźć sposobu, dominacja na siatce poprowadziła nasz zespół do zwycięstwa 25:16.

Równie efektownie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpoczęła trzecią partię spotkania, tym razem dzięki serii zagrywek Igora Grobelnego (3:0). Skutecznością w polu serwisowym odpowiedział Remigiusz Kapica i dość niespodziewanie rywale nie tylko wyrównali, ale wyszli na prowadzenie 6:4. Był to jedynie chwilowy zryw rywali, pewność w ataku duetu Rećko/ Szymura zrobiła różnicę i przy stanie 10:7 Francesco Petrella wykorzystał drugą przerwę na żądanie. Błędy rywali i kolejne punktowe zagrania Igora Grobelnego sprzyjały naszej drużynie, po zerwanym ataku Kapicy prowadziliśmy 14:10. Nasza drużyna nie ustrzegła się błędów, jednak pojedyncze potknięcia w polu serwisowym nie odebrały ekipie trenera Gianiego kontroli nad przebiegiem rywalizacji (17:13). W decydującej części seta znakomicie z obijaniem bloku rywali radził sobie Igor Grobelny (23:17). Odrzucające rywali od siatki zagrywki Marcina Janusza dały nam szanse na szybkie zakończenie seta, szansę atakiem z prawego skrzydła wykorzystał Mateusz Rećko i wygraliśmy 25:17.

W czwartej partii role się odwróciły, tym razem to przyjezdni zanotowali lepszy start, po zagraniach Gierżota prowadząc 3:0. Podopieczni trenera Petrelli uaktywnili się w bloku, co sprzyjało utrzymywaniu prowadzenia. Radość Stali nie trwała długo, kiedy do głosu doszły serwisy Igora Grobelnego doprowadziliśmy do wyrównania (8:8). Na kolejne ataki Gierżota odpowiadali Rafał Szymura i Igor Grobelny (13:13). Dopiero błędy naszego zespołu pomogły przyjezdnym odzyskać prowadzenie (15:17). Pogoń za rywalem w końcówce seta dała szansę na odwrócenie losów tej partii (19:20). Niestety kluczowa faza seta tym razem należała do przeciwnika, ataki Kapicy oraz skuteczny blok rywali zakończyły ten fragment meczu (23:25).

Tie-break to wymiana sił w ataku i gra na styku od pierwszych akcji, po naszej stronie siatki punktowali Mateusz Rećko i Mateusz Poręba, rywale odpowiadali zagraniami Kapicy (3:4). Wymianę sił w ataku lepiej przetrzymali kędzierzynianie, kolejne bloki na Kosibie i Kapicy pozwoliły nam nieco odskoczyć (6:5). Atakujący rywali nie ustrzegł się też błędów, co w połączeniu ze znakomitą skutecznością Mateusza Rećko na siatce dało nam trzypunktowa zaliczkę przy zmianie stron boiska (8:5). Czujność Andrei Gianiego w wykorzystywaniu wideoweryfikacji i cierpliwa gra w ataku pozwoliły naszej drużynie utrzymać przewagę (11:7). Nieco nerwowości w końcówce przyniosły jeszcze zagrywki Kapicy (12:10), nie wypuściliśmy jednak tej zaliczki. Seta zakończy błąd rywali (15:10)

MVP meczu – Marcin Janusz

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PSG Stal Nysa 3:2
(24:26, 25:16, 25:17, 23:25, 15:10)