SEZON BEZ TROFEUM (sezon 2014/2015)
Czwarte miejsce w poprzednim sezonie rozczarowało, celem było więc poprawienie tego rezultatu. Działania transferowe przed sezonem mogły robić wrażenie, do ZAKSY dołączył ówczesny mistrz Polski, libero – Paweł Zatorski, miejsce Grzegorza Pilarza zajął Nimir Abdezl-Aziz, ostatnim zawodnikiem w odmienionym składzie został Lucas Loh. Do sztabu szkoleniowego ZAKSY dołączył Michał Chadała, zastępując Oskara Kaczmarczyka. Niestety z powodów zdrowotnych karierę zawodową musiał zawiesić Grzegorz Bociek, w jego miejsce ZAKSA pozyskała Holendra- Kaya van Dijka. Już walka o pierwsze trofeum w sezonie – Superpuchar Polski nie ułożyła się po myśli kędzierzynian. W sezonie ligowym ZAKSA radziła sobie ze zmiennym szczęściem, nadzieję pokładano jednak w fazie play-off. Tutaj już w ćwierćfinałach na drodze podopiecznych Sebastiana Świderskiego stanęli bełchatowianie, zamykając ZAKSIE drogę do strefy medalowej. Finalnie 6. miejsce na koniec sezonu sprawiło, że trudno było uznać ten sezon za udany.
ZAKSA WRACA NA TRON (sezon 2015/2016)
Przełomowy okazał się kolejny sezon, ZAKSĘ na szczyt poprowadził nowy szkoleniowiec. Sebastiana Świderskiego na ławce trenerskiej zastąpił Ferdinando de Giorgi. Sebastian Świderski jako dyrektor sportowy ZAKSY miał wspierać Włocha w budowie składu. ZAKSA potrzebowała zmian, skład został mocno przebudowany, kluczowe z perspektywy czasu okazało się pozyskanie francuskiego rozgrywającego – Benjamina Toniuttiego. Chęć gry w Kędzierzynie-Koźlu wyrazili mistrzowie świata (Dawid Konarski i Rafał Buszek) oraz kolejni reprezentanci swoich krajów – Kevin Tillie (Francja) oraz Sam Deroo (Belgia). Uzupełniony młodymi zawodnikami skład miał włączyć o powrót na szczyt. Jeszcze w trakcie tego sezonu rolę prezesa klubu objął Sebastian Świderski. W zmaganiach ligowych podopieczni Ferdinando de Giogiego nie mieli sobie równych, znakomity bilans i serie wygranych spotkań (12 zwycięstw z rzędu) musiały zaowocować. O mistrzostwo ZAKSA walczyła z Resovia, rzeszowianie nie mieli argumentów pozwalających powstrzymać rozpędzonych kędzierzynian. Zespół Ferdinando de Giorgiego po 13 latach przywrócił ZAKSIE tytuł mistrza kraju. Powrót na szczyt mógł być wymarzony, bowiem ZAKSA była o bliska triumfu również w Pucharze Polski, niestety trofeum wyrwali nam bełchatowianie.
ZAKSA BIERZE WSZYSTKO (sezon 2016/2017)
Po tak udanym sezonie włodarze klubu skoncentrowali się na utrzymaniu mistrzowskiego składu, ten plan udało się zrealizować, do drużyny dołączył perspektywiczny środkowy – Mateusz Bieniek (zastępując Jurija Gladyra). Sytuację skomplikowała o prawda kontuzja Kevina Tillie, jednak trener de Giorgi nie zamierzał szukać wymówek. ZAKSA poprawiła swój rezultat z poprzedniego sezonu, tym razem sięgając po Puchar Polski. Potwierdzeniem znakomitej postawy zespołu była również rywalizacja ligowa, do fazy play-off kędzierzynianie awansowali z pierwszego miejsca. Kluczowa faza sezonu to znakomita gra ZAKSY, najpierw dwukrotnie pokonując Jastrzębski Węgiel podopieczni Ferdinando de Giorgiego awansowali do finału, aby w walce o obronę mistrzostwa pokonać Skrę. W tak dobrym stylu Ferdinando de Giorgi pożegnał się z ZAKSĄ,od nowego sezonu reprezentacyjnego Włoch miał objąć biało-czerwonych.
SEZON ROZCZAROWAŃ (sezon 2017/2018)
Poza szkoleniowcem po mistrzowskim sezonie ZAKSA straciła jednego z wyróżniających się zawodników – Dawida Konarskiego, z klubem pożegnał się również Kevin Tillie. Zmiany tym razem były nieuniknione, mistrzowski zespół objął kolejny włoski szkoleniowiec – Andrea Gardini. Do zespołu dołączył m.in. Maurice Torres, trzon drużyny utrzymał się, cel, jakim jest walka o najwyższe cele również pozostał niezmienny. Po mocnym starcie i imponującej serii 17 zwycięstw z rzędu ZAKSA stawiana była w roli murowanego faworyta w walce o mistrzostwo. Pierwszym potknięciem była porażka w Final Four Pucharu Polski, podopiecznych Andrei Gardiniego wyeliminował późniejszym triumfator – Trefl Gdańsk. ZAKSIE pozostała walka o obronę tytułu mistrzowskiego, kędzierzynianie w półfinałach pokonali AZS Olsztyn i o tytuł najlepszej drużyny w Polsce mieli walczyć ze Skrą. Tym razem złoto zawisło na szyjach bełchatowian, a kędzierzynianom pozostał jeszcze jeden finał. W Final Four Ligi Mistrzów w Kazaniu zespół trenera Gardiniego nie był faworytem, kędzierzynianie przegrali z Lube, w „małym finale” byli bliscy sukcesu w meczu z Sir Safety Perugią, niestety minimalnie lepsi byli Włosi.
ODZYSKANE MISTRZOSTWO (sezon 2018/2019)
Jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu przedłużono kontrakty z kluczowymi zawodnikami, skład miał być jednak wzmocniony. Do kędzierzynian dołączyli Aleksander Śliwka i Łukasz Kaczmarek, pojawili się nowi środkowi, libero, szeregi przyjęcia uzupełnił Kanadyjczyk – Brandon Koppers, a zmiennikiem dla Toniuttiego miał być Przemysław Stępień. Wicemistrza Polski nie omijały kontuzje, z gry na jakiś czas wykluczony był Deroo, ale mimo problemów ZAKSA pewnie zmierzała od zwycięstwa do zwycięstwa. Już walka o Puchar Polski, wygrana przez kędzierzynian, pokazała, że kluczem do sukcesu ma być i jest wyrównany skład. Kontuzjowanego Deroo znakomicie zastąpił Rafał Szymura. Zwyciężając fazę zasadniczą kędzierzynianie do fazy play-off przystąpili od etapu półfinałów. Dramatyczna w przebiegu rywalizacja z Aluron Virtu Wartą Zawiercie tylko umocniła zespół Andrei Gardiniego. Przegrywając pierwszy mecz u siebie w kolejnym spotkaniu ZAKSA znalazła się pod ścianą, bowiem zawiercianie prowadzili już 2:0 i w rywalizacji rozstrzyganej do dwóch zwycięstw byli bliscy sukcesu. Losy meczu i całej rywalizacji odmieniła odważna decyzja z przesunięciem do ataku Aleksandra Śliwki. Kędzierzynianie wygrali ten mecz i kolejne spotkanie, awansując do finału. Również w starciu finałowym nie brakowało emocji i kontrowersji już w pierwszym meczu, finalnie w starciu z Onico Warszawą nasz zespół wygrał, odzyskując mistrzostwo. Sezon mógł być idealny, gdyby nie przebieg zmagań w Lidze Mistrzów, ZAKSA trafiła do „grupy śmierci”, kędzierzynianie byli blisko awansu do play-off, grzebiąc te szanse w meczu z Cucine Lube Civitanova.