Pokonując 3:1 Jastrzębski Węgiel Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle udanie zakończyła fazę zasadniczą PlusLigi. Tę część rozgrywek nasz zespół kończy na czwartym miejscu. MVP spotkania wybrany został Erik Shoji.
W meczowym składzie Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle na mecz z Jastrzębskim Węglem zabrakło Marcina Janusza i Łukasza Kaczmarka. Rywalizację rozpoczęliśmy w składzie Aleksander Śliwka, Przemysław Stępień, Bartłomiej Kluth, Bartosz Bednorz, David Smith, Norbert Huber i Erik Shoji (libero).
Spotkanie celnym atakiem otworzył Bartłomiej Kluth, goście nie ustrzegli się błędów i nasz zespół rozpoczął od prowadzenia 3:1. Do zagrań w ataku Norbert Huber szybko dodał punktowe bloki i początkowo to nasz zespół utrzymywał prowadzenie. Jastrzębianie szukali swoich szans w kontratakach, naszym zawodnikom punktowym blokiem odwdzięczył się Hadrava i od stanu po 7 utrzymywała się gra na styku. Kędzierzynian na prowadzenie wyprowadził atak Aleksandra Śliwki, jednak przy problemach naszego zespołu w przyjęciu to zespół trenera Mendeza był w nieco lepszej sytuacji (11:13). Cierpliwa gra ZAKSY opłaciła się, na środku siatki szans nie marnowali Smith z Huberem (13:14). Przy stanie 13:16 interweniował Tuomas Sammelvuo, przerwa na żądanie szkoleniowca pomogła i po wznowieniu gry ZAKSĘ z niewygodnego ustawienia wyprowadził Bartłomiej Kluth (14:16). Cierpliwa gra naszego zespołu opłaciła się, znakomita obrona Bartka Klutha i kontratak wykorzystany przez naszego kapitana doprowadziły do wyrównania (19:19). Przy kolejnych zwrotach akcji goście odzyskali kilkupunktową zaliczkę, nadzieję przywróciła nam seria zagrywek Norberta Hubera (23:23), niestety końcówka seta to błąd w polu serwisowym naszego środkowego i skuteczny atak Hadravy (23:25).
Początki drugiego seta to kontynuacja gry na styku, gdzie nie brakowało długich, zaciętych wymian. Kędzierzynianie niezmiennie moli liczyć na skutecznego na skrzydłach Bartosza Bednorza (3:4). Równie skuteczny na środku siatki był David Smith, jastrzębianie mogli natomiast liczyć na pewność w ataku Jana Hadravy. O il początkowo jednopunktowa zaliczka sprzyjała naszej drużynie to przy kontrze zwieńczonej atakiem Fornala z drugiej linii w lepszej sytuacji byli nasi rywale (13:14). Błędów na siatce nie ustrzegł się jednak Hadrava, my mogliśmy liczyć na regularność w kończeniu akcji Bartosza Bednorza i w krótkim czasie kędzierzynianie odzyskali prowadzenie i przy stanie 18:16 trener Mendez postanowił interweniować. W kluczowej fazie seta mogliśmy liczyć na znakomite zagrania Aleksandra Śliwki, co w połączeniu z błędami gości w polu serwisowym przybliżało nasz zespół do celu (20:18). Nie obyło się bez nerwowości, po ataku Szymury było bowiem 23:22. Przyjmujący jastrzębian popełnił błąd w polu serwisowym, jastrzębianie jeszcze walczyli (24:23) jednak tej szansy kędzierzynianie nie wypuścili z rąk, wygrywając 25:23.
Seria zagrywek Davida Smitha zagwarantowała siatkarzom Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle znakomity start w czwartym secie spotkania i prowadzenie 7:2. Niestety goście uaktywnili się w bloku i po chwili przewaga naszego zespołu stopniała do dwóch oczek (8:6). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, również nas zespół wykazał się czujnością w grze na siatce, zatrzymując Rafała Szymurę (11:8). Tę stratę podopieczni trenera Mendeza po raz kolejny zdołali odrobić i od stanu 14:14 salka rozpoczęła się niemal na nowo. Pewność Aleksandra Śliwki w obijaniu nawet potrójnego bloku przeciwnika miała odzwierciedlenie na tablicy wyników, konsekwencja naszego kapitana w ataku uspokoiła nieco sytuację i prowadziliśmy 17:15. Równie skuteczny na skrzydłach był Bartosz Bednorz, po raz kolejny od ściany kędzierzyńskiego bloku odbił się Hadrava i trener gości postanowił przerwać grę (20:16). Wyciągając wnioski z poprzedniej partii tym razem ZAKSA nie pozwoliła rywalom odzyskać kontaktu punktowego, pojedyncze skuteczne zagrania Fornala nie odwróciły losów seta. Partię zakończył serwis Szymury w siatkę (25:22).
W czwartym secie nieco lepiej wystartowali przyjezdni, przy potknięciach naszego zespołu prowadząc 4:1. Nasz zespół z niewygodnego ustawienia wyprowadził Bartosz Bednorz i kędzierzynianie ekspresowym tempie przystąpili do odrabiania strat. Kolejny atak Aleksandra Śliwki pozwolił naszej drużynie odzyskać kontakt punktowy (4:5). Czujna gra na siatce Davida Smitha i skuteczność w kontratakach Bartosza Bednorza doprowadziły do wyrównania jeszcze przed przekroczeniem progu 10. Zdobytych punktów (9:9). To był wstęp do budowania prowadzenia, siatkarze ZAKSY regularnie obijali blok przeciwnika na środku siatki dobre noty zbierał Norbert Huber, ważne akcje na korzyść naszego zespołu rozstrzygał Aleksander Śliwka (17:15). Znakomite obrony podopiecznych Tuomasa Sammelvuo i pewność w ataku duetu Bednorz/Śliwka były gwarantem sukcesu (21:17). W kluczowej fazie seta kolejnego asa serwisowego na swoim koncie zapisał David Smith (22:17). Swoje noty o punktowy serwis wzbogacił również Dima Pashytskyy (24:19), kropkę nad „i” postawił Norbert Huber (25:20).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 3:1
(23:25, 25:23, 25:22, 25:20)
Podziel się!