GKS bez szans- nowy rok rozpoczynamy efektownym zwycięstwem
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
3:0
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
10 stycznia 2021, 14:45
Kędzierzyn Koźle
25:16 26:24 25:16

Pokonując GKS Katowice 3:0 siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zanotowali pierwsze zwycięstwo w 2021 roku. Tym samym podopieczni Nikoli Grbicia kontynuują serię zwycięstw. MVP meczu wybrany został atakujący naszego zespołu – Łukasz Kaczmarek.

Mecz z GKS-em rozpoczęliśmy następującym składem: Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Krzysztof Rejno, Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk i Paweł Zatorski (libero).

Spotkanie rozpoczęło się od wymiany sił w ataku i gry punkt za punkt, znakomicie w ataku prezentował się Łukasz Kaczmarek, bezbłędnie blok rywali obijał również Kamil Semeniuk i o krok dalej był nasz zespół (4:3). To właśnie as serwisowy Kamila rozpoczął budowanie dystansu punktowego, przy czujnej grze w obronie i kontratakach wykorzystywanych przez Aleksandra Śliwkę prowadziliśmy 8:5. Chwilowy zryw gości nie wybił z rytmu naszego zespołu, kędzierzynianie grali konsekwentnie, utrzymując bezpieczny dystans. Do punktów zdobywanych atakiem Olek Śliwka dodał jeszcze punktową zagrywkę i trener gości musiał reagować. Przerwa nie wybiła z rytmu naszego zawodnika, a przy problemach z przyjęciem katowiczanie coraz częściej mylili się w ataku i  dystans wzrósł do pięciu oczek (15:9). Podopieczni Nikoli Grbicia uaktywnili się również w bloku, nie dając większych szans rywalom. Dominacja naszego zespołu miała odzwierciedlenie na tablicy wyników (18:9). W tej odsłonie swoje noty w ataku poprawił jeszcze Krzysztof Rejno, dobrą zmianę dał Bartłomiej Kluth (21:13).  Na tak grają ZAKSĘ goście nie zdołali znaleźć sposobu, seta atakiem z lewego skrzydła zakończył Kamil Semeniuk (25:16).

Niestety druga partia nie ułożyła się po naszej myśli, przy falstarcie ZAKSY (0:5) tym razem to Nikola Grbić jako pierwszy musiał sięgać po przerwę na żądanie. Ten manewr okazał się skuteczny, przyjezdni nie ustrzegli się błędów własnych, a nasz zespół przystąpił do odrabiania strat (3:6). W tej partii na boisku zobaczyliśmy Piotra Łukasika, który szybko zaznaczył swoją obecność na boisku. Kędzierzynianie grali cierpliwie, na kolejne zagrania Jakuba Jarosza odpowiadali Olek Śliwka z Łukaszem Kaczmarkiem, w konfrontacji z blokiem rywali skutecznością imponował również Piotr Łukasik (9:13). Przy dokładnym dograniu swoich kolegów Ben Toniutti uaktywnił jeszcze na środku Krzysztofa Rejno, wciąż jednak to nasz zespół musiał szukać serii punktowych (12:16).  Kluczowe okazało się dla nas ustawienie z Benem Toniuttim w polu serwisowym, kontrataki przy zagrywkach naszego kapitana pozwoliły zmniejszyć nieco dystans (15:17). Nie do zatrzymania, również w zagraniach z sytuacyjnych piłek, był Aleksander Śliwka (18:20). Systematyczne odrabianie strat przyniosło oczekiwane rezultaty, po wygranej akcji na siatce odzyskaliśmy kontakt punktowy (19:20).  Przy rywalizacji na styku szans w ataku nie marnował Łukasz Kaczmarek (22:23). Niestety wciąż to rywale byli o krok dalej. ZAKSA po raz kolejny udowodniła, że walczy do końca,  pierwszą piłkę setową obroniliśmy przy ataku Kuby Kochanowskiego, kolejną przy efektownym potrójnym bloku naszego zespołu (24:24). Na tym nie poprzestaliśmy, swoją serię w polu serwisowym kontynuował Olek Śliwka, w kontrach nie zawodził Kamil Semeniuk, formalności dopełnił blok na Jaroszu (26:24).

Wyciągając wnioski z drugiej partii ZAKSA w kolejnym secie nie pozwoliła rywalom rozwinąć skrzydeł. Mocny start naszej drużynie zagwarantował Jakub Kochanowski, celne ataki i czujna gra naszego środkowego w bloku  były dopiero początkiem serii.  Na lewym skrzydle niezmiennie skuteczny był Aleksander Śliwka, w ataku regularnością imponował Łukasz Kaczmarek i prowadziliśmy 4:1. Nasz atakujący zaznaczył swoją obecność również w polu serwisowym, punktując bezpośrednio zagrywką. Kolejne ataki Łukasika i sprytne zagrania Śliwki umocniły nasz zespół na prowadzeniu, zmuszając trenera gości do reakcji  (10:5). Katowiczanie mieli problemy z przebiciem się przez ścianę bloku ZAKSY, obok punktowych bloków nasi zawodnicy notowali kolejne wybloki, a w kontrach nie zawodził Śliwka. Podobnie jak w odsłonie premierowej utrzymując przewagę na siatce podopieczni Nikoli Grbicia zdominowali rywali, prowadząc w końcówce seta 18:10. Pojedyncze, skuteczne zagrania naszych rywali niewiele mogły mienić, kolejne ataki na środku kończył Krzysztof Rejno, asem serwisowym popisał się Bartek Kluth i było już 24:16. Mimo walki tej partii goście nie zdołali uratować (25:16).

MVP meczu – Łukasz Kaczmarek

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- GKS Katowice 3:0
(25:16, 26:24, 25:16)