-Mam nadzieję, że całe miasto zagości w hali, żeby wspierać naszą drużynę na drodze do finału. Widzieliśmy w ostatnim meczu, że półfinały to sprawa otwarta. To był trudny mecz i teraz też taki będzie- o spotkaniu w Olsztynie i najbliższej rywalizacji mówi Andrea Gardini.
Za ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle prawdziwy siatkarski horror w Olsztynie. Po blisko trzy godzinnej walce nasz zespół mógł się cieszyć z pierwszej półfinałowej wygranej. Mimo zaliczki po tym spotkaniu Andrea Gardini przestrzega przed hurraoptymizmem, przy pełnej koncentracji podchodząc do kolejnego spotkania. – Jesteśmy w półfinałach i cztery najlepsze drużyny PlusLigi są tutaj. Każdy mecz jest bardzo skomplikowany, nieważne czy gralibyśmy z Olsztynem czy Rzeszowem. To, że te drużyny tu grają znaczy, że na chwilę obecną grają najlepszą siatkówkę w Polsce. AZS Olsztyn w pierwszym meczu półfinałowym zagrał świetnie i myślę, że tak samo zagrają w Kędzierzynie-Koźlu. Wynik w półfinałach jest nadal otwarty – podkreślił szkoleniowiec mistrzów Polski.
ZAKSA przed przystąpieniem do tej fazy rozgrywek mogła spokojnie obserwować poczynania rywali w ćwierćfinałach. W tym czasie nasi zawodnicy mieli czas na regenerację i spokojne treningi. Jak przyznał nasz trener przywilej, jakim była dłuższa przerwa był drużynie potrzebny, chociaż nie był bez znaczenia dla rozwoju wypadków w środowym spotkaniu. –Na pewno potrzebowaliśmy przerwy, ale jesteśmy drużyną, która nie lubi grać zbyt długo bez ważnych meczów, bez presji. To na pewno było dla nas problemem na początku tego półfinału, bo nie mieliśmy ostatnio okazji do gry w tak ciężkim meczu, jak Olsztyn w Rzeszowie. Wykorzystaliśmy ten czas, żeby pozbyć się pewnych problemów, teraz pojawiły się nowe, ale to długi sezon sprawia, że one są. Dlatego ta 11-dniowa przerwa przyniosła nam zarówno plusy, jak i minusy -tłumaczył Włoch.
–Musimy myśleć o tym, że po play-offach czeka nas jeszcze Final Four w Kazaniu, do którego dotarliśmy po bardzo ciężkim sezonie Ligi Mistrzów. Wykonaliśmy niesamowitą pracę i jesteśmy tuż przed najlepszym i najważniejszym momentem w europejskiej siatkówce. Dlatego trenując używamy dwóch piłek, teraz mamy szczęście, bo piłki są produkowane przez jedną firmę, dawniej było to bardziej skomplikowane. Myślę, że to dla nas duży plus, bo drużyna czuje, że czekają nas dwa bardzo ważne momenty – najważniejsze mecze PlusLigi i Final Four – odnosząc się do pracy na treningach kontynuował trener, nawiązując do sobotniego starcia. –Mam nadzieję, że całe miasto zagości w hali, żeby wspierać naszą drużynę na drodze do finału. Widzieliśmy w ostatnim meczu, że półfinały to sprawa otwarta. To był trudny mecz i teraz też taki będzie. Dlatego zapraszam wszystkich do wspierania ZAKSY. Nie tylko kibiców z Kędzierzyna-Koźla. W sobotę czeka nas świetne widowisko. W niedzielę być może też, tego nie wiemy, ale to z pewnością idealny moment na oglądanie świetnej siatkówki w naszym mieście– dodał Andrea Gardini.
Podziel się!