Z kompletem punktów wracamy z Jastrzębia-Zdroju. W konfrontacji z Jastrzębskim Węglem nasz zespół potwierdził swoją dominację na ligowym podwórku, nie tracąc nawet seta. MVP meczu wybrany został Paweł Zatorski.
Rywalizację rozpoczął zerwany atak Lyneela, nasz zespół mógł liczyć na regularne zagrywki Olka Śliwki. W ataku dobre noty zbierał Łukasz Kaczmarek, nasz atakujący typowo siłowe zagrania przeplatał technicznymi plasami. W początkowej fazie spotkania utrzymywała się gra na styku (3:3). Przy zmienności sytuacji kolejno odzyskiwaliśmy i traciliśmy prowadzenie, najpierw problemy sprawiał rywalom Łukasz Kaczmarek, po chwili tym samym odwdzięczył się Dawid Konarski i jastrzębianie nieco nam uciekli (10:6). Rywali do błędu zmusił nasz trener, przerwa na żądanie Andrei Gardiniego wybiła z rytmu atakującego rywali. Cierpliwa gra ZAKSY przyniosła oczekiwane rezultaty, od bloku naszego zespołu odbił się Lyneel, piłkę atakując w aut posłał Dawid Konarski i było już 13:12. Przy wymianie ciosów w ataku żadna z drużyn nie była w stanie wypracować wyższej przewagi. W tej części spotkania nie brakowało długich wymian i efektownych obron, bezbłędnie zagrania rywali podbijał Paweł Zatorski, w kontratakach Benjamin Toniutti obdarzał sporym zaufaniem Mateusz Bieńka i to ZAKSA prowadziła 17:16. Kolejny autowy atak Konarskiego i blok Mateusza Bieńka na Lyneelu zwiększyły dystans (16:19). Kluczowy fragment seta to zdecydowanie lepsza gra naszego zespołu, kiedy jastrzębianie popełniali kolejne błędy własne nasz zespół cierpliwie wyprowadzał kolejne zagrania. W ataku nie mylił się Olek Śliwka (18:22, 19:24). Tej zaliczki nie pozwoliliśmy sobie odebrać, pewnie triumfując 25:20.
Znakomity początek w drugim secie zagwarantował nam Mateusz Bieniek, celne zagrywki naszego środkowego odrzuciły jastrzębian od siatki, a czujna gra ZAKSY miała odzwierciedlenie na tablicy wyników (0:3). Reakcja gospodarzy była niemal natychmiastowa i po chwili walka rozpoczęła się praktycznie od nowa (3:3). Kędzierzynianie przetrzymali napór ze strony rywali i przystąpili do ataku, pewne ataki Olka Śliwki przynosiły oczekiwane rezultaty. Prawdziwą serię nasz zespół zanotował przy zagrywkach Łukasza Wiśniewskiego. I tak w krótkim czasie trener Santilli dwukrotnie musiał przerywać grę. Włoch nie zdołał wybić z rytmu dobrze spisujących się siatkarzy ZAKSY (5:11). Jastrzębianie zdołali przerwać tę serię, do gry wszedł jeszcze Bucki, szkoleniowiec gospodarzy ratował się jeszcze zmianami. Niezmiennie jednak długie wymiany należały do naszego zespołu, Olek Śliwka sprytnie obijał blok rywali i utrzymywaliśmy znaczny dystans (10:16). Miejscowi mieli problemy z wyprowadzeniem skutecznych ataków w pierwszej akcji, nasz zespół natomiast nie marnował szans w kontrach. Nawet pojedyncze błędy ZAKSY nie zaszkodziły i w końcówce prowadziliśmy pięcioma punktami – 20:15. Pojedyncze skuteczne zagrania rywali niewiele mogły zmienić, partię zakończył blok naszego zespołu na Buckim (19:25).
Podobnie jak wcześniejsze odsłony, pierwsze akcje tego seta to gra punkt za punkt. Jastrzębianie po raz kolejny nie byli w stanie dotrzymywać kroku naszej drużynie, efektowne zagrania duetu Toniutti/Bieniek sprzyjały budowaniu prowadzenia i przy kolejnym kontrataku (zwieńczonym atakiem Olka Śliwki) prowadziliśmy już 8:4. Czujna gra na siatce i kolejne wybloki sprzyjały budowaniu dystansu, w kontratakach mogliśmy liczyć na ataki Rafała Szymury, nasz kapitan równie często posyłał piłki do Mateusza Bieńka. Dominując nad rywalami kędzierzynianie zbudowali przewagę porównywalną do dystansu z drugiej partii spotkania – 12:7. Sytuację jastrzębian próbował jeszcze ratować Julien Lyneel, pojedyncze skuteczne zagrania reprezentanta Francji niewiele mogły zmienić. Nieco niepewności w naszych szeregach zasiał jeszcze Bucki, jastrzębianie zbliżyli się nieco do ZAKSY (12:15). Kolejne błędy własne jastrzębian sprzyjały naszej drużynie. W kluczowej części seta prowadziliśmy 18:14, cierpliwie piłkę o blok rywali obijał Łukasz Kaczmarek. Na zagrania naszego atakującego odpowiadał Bucki, próbując jeszcze przedłużyć losy spotkania (18:20). Ataki Łukasza Kaczmarka i potrójny blok naszego zespołu dopełniły formalności (20:25).
MVP spotkania – Paweł Zatorski
Jastrzębski Węgiel – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(20:25, 19:25, 20:25)
Podziel się!