Sam Deroo: Możemy być dumni z tego, jak walczyliśmy

Z podniesionymi głowami nasz zespół mógł wracać do Kędzierzyna-Koźla po fazie grupowej KMŚ. – Wracając do domu trudno być szczęśliwym, nie ma radości, ale oceniając naszą grę podczas Klubowych Mistrzostw Świata jestem zadowolony. Również patrząc na te wszystkie mecze możemy być dumni z tego, jak walczyliśmy – mówił Sam Deroo.

Po trzysetowym meczu z Sadą Cruzeiro podopieczni Andrei Gardiniego zakończyli przygodę podczas siatkarskich Klubowych Mistrzostw Świata. Jak po meczu podkreślał Rafał Szymura, nie tylko ten mecz, ale cały turniej był cennym doświadczeniem naszego zespołu. –Możemy być zadowoleni. Mam nadzieję, że takie mecze nas czegoś nauczą, wyciągniemy wnioski i w przyszłości w takich meczach będziemy grać lepiej – mówił po meczu Rafał Szymura, odnosząc się do głównej broni Brazylijczyków, a więc wyjątkowo celnej zagrywki. – Chłopaki z Brazylii trochę nas pomęczyli zagrywką. Na pewno mieli sporo asów serwisowych. Wiadomo, że kiedy zagrywa Simon i Leal i trafia dobrze, to nie mamy co zbierać. Niemniej jednak walczyliśmy, nie mamy się czego wstydzić – przyznał przyjmujący mistrzów Polski.

Na wyjątkowo dobrą dyspozycję rywali w polu serwisowym uwagę zwrócił również Sam Deroo. – Ten mecz pokazał jak ważna jest zagrywka, nasi rywale zagrywali naprawdę mocno i regularnie. W mojej karierze przyjmującego to był chyba najtrudniejszy mecz, nie dlatego że przyjmowałem źle, ale ze względu na wyjątkowo silne ciosy zagrywających Brazylijczyków – zaznaczył Sam Deroo, zwracając uwagę na najbardziej wyrównany drugi set spotkania. -Walczyliśmy, jednak rywale byli zbyt mocni. Niewiele zabrakło w drugim secie, tutaj różnica była niewielka. W odsłonie pierwszej natomiast kluczem była zagrywka rywali, presja ze strony Sady była spora. Oczekiwaliśmy takiej gry, jednak trudno było odeprzeć te zagrania. Myślę, że gdyby Brazylijczycy ten poziom gry zaprezentowali w pierwszym meczu z Lube, wygraliby to spotkanie – dodał nasz zawodnik.

ZAKSA zakończyła rywalizację KMŚ z dorobkiem jednego zwycięstwa i dwóch porażek, nasz zespół mimo braku awansu zaprezentował się z dobrej strony. I jak podkreślił Sam Deroo, nasz zespół ma powody do satysfakcji. – Wracając do domu trudno być szczęśliwym, nie ma radości, ale oceniając naszą grę podczas Klubowych Mistrzostw Świata jestem zadowolony. Zaprezentowaliśmy się nieźle, pokazaliśmy lepszy poziom gry niż chociażby w ostatnich meczach ligowych. Myślę, że mecz z Cucine Lube Civitanova był naszym najlepszym spotkaniem w tym sezonie. Również patrząc na te wszystkie mecze możemy być dumni z tego, jak walczyliśmy – zakończył przyjmujący ZAKSY.